Obnażona do pasa działaczka Femen wybiegła na środek sali podczas wspólnej konferencji prasowej prezydentów Aleksandra Łukaszenki i Petra Poroszenki krzycząc: „Żywie Biełaruś” (Niech żyje Białoruś!). Ochrona szybko wyprowadziła ją z sali.
https://youtu.be/pCF2gsoxZMA
Ukraińskie skandalistki z grupy Femen pamiętaja o zniewadze, jaka ich spotkała na Białorusi. 19.12.2011 r., w rocznicę stłumienia pokojowej demonstracji po wyborach prezydenckich, zorganizowały dość odważną trzeba przyznać akcję przed budynkiem KGB w Mińsku. Kobiety zostały wówczas porwane i pobite. Odnalazły się po upływie doby w małej wiosce pod granicą ukraińską. Opowiadały później, że przez całą noc wożono je z zawiązanymi oczami, grożono śmiercią. Potem sprawcy wysadzili je z samochodu, zmusili do rozebrania się, oblali benzyną, i grozili, że je podpalą. Jednej z dziewcząt nożem obcięli włosy. Nagie wystraszone, bez pieniędzy i dokumentów dotarły do wsi, a tam zawiadomiły ukraińskie służby konsularne. Dziewczyny twierdzą, że stoją za tym białoruskie służby. Mężczyźni, zdaniem działaczek, chcąc wykazać się przed przełożonymi, potwierdzić wykonanie zadania, nagrywali wszystko na kamerę.
Kresy24.pl/AB
3 komentarzy
kocki
21 lipca 2017 o 18:23Femen – piękne dziewczyny!!! dla Łukaszenki i Waltsmana -godny tylko gumowe z dziuramy
Japa
21 lipca 2017 o 21:31Racja kocki. Taka baba nie sprawia problemów. Spuścisz powietrze, kopa w d… i pod łóżko.
apud
25 lipca 2017 o 15:50Ukrainka z dziada pradziada.