Dlaczego białoruski dyktator nie może spać spokojnie?
Ukraiński publicysta Witalij Portnikow uważa, że działalność Ukraińskich Sił Zbrojnych w obwodzie kurskim skłoniła Łukaszenkę do zastanowienia się nad swoją przyszłością.
— Gdybym był nim, też bym się martwił”. Przecież, jeśli się nad tym zastanowić, w 2022 roku z terytorium Białorusi doszło do agresji na Ukrainę. W tym przypadku wojska ukraińskie, gdyby miały takie możliwości, mogłyby przekroczyć granicę z Białorusią i dotrzeć do Mińska. Nikt nie będzie winił Ukrainy za przejęcie kontroli nad terytorium Białorusi i położenie kresu istnieniu agresywnego reżimu, który udostępniał terytorium do ataku na nasze państwo,
— powiedział publicysta w rozmowie z dziennikarzem Jewgienijem Kisielowem :
Witalij Portnikow nie jest przekonany, czy białoruskie wojska będą bronić Łukaszenki:
— W społeczeństwie białoruskim panuje uporczywe odrzucenie agresywnego kursu, jaki wyznaje Putin. Jeśli większość Rosjan popiera wojnę, to większość Białorusinów jest jej przeciwna, nie mówiąc już o tym, że społeczeństwo białoruskie jest w stanie przerażenia po 2020 roku, kiedy tysiące ludzi wtrącono do więzień. Oczywiste jest, że gdy tylko Łukaszenka przyleci helikopterem do Rostowa, jeśli uda się pozbyć tego reżimu, tysiące ludzi odetchnie z ulgą. Wszyscy na Białorusi rozumieją, że Łukaszenka jest rosyjskim gubernatorem. To typowa rola marionetkowego rządu, jak podczas II wojny światowej.
Czy Putin ma wystarczającą liczbę żołnierzy, aby załatać wszystkie dziury? Nie wystarczy. Łukaszenka też to rozumie, – mówi ukraiński publicysta.
ba/chartr97.org/youtube.com/@evgeny.kiselev
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!