„Pamiętajcie, jesteśmy skazani na bycie razem. To będzie długa droga, ale jeśli nawet zerwiemy nasze relacje, to i tak będziemy razem. Również z Ukrainą”, powiedział dziś prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka.
Służba prasowa cytuje w czwartek słowa Aleksandra Łukaszenki, które padły podczas spotkania z gubernatorem Obwodu Nowosybirskiego Andriejem Trawikowem.
„Nadal będziemy razem, także z Ukrainą, powiedział Łukaszenka. – Jesteśmy Słowianami i musimy żyć razem. I będziemy żyć razem, bo nigdzie nie jesteśmy potrzebni. Cała nasza historia o tym świadczy”, mówił dyktator.
Białoruś nazwał „domem” dla Rosjan.
„Jesteśmy otwarci nie tylko na dialog, ale także na wspólną pracę. Jesteśmy gotowi na zawieranie umów, jeśli sybiracy tego potrzebują. Białoruś jak była waszym domem, tak nim pozostanie. Chcemy współpracować z naszymi starszymi braćmi. Jeśli potrzebujecie terenu, żeby rozwijać współpracę z Zachodem, z waszymi towarami, przyjeżdżajcie, możecie uznać, że to wasza ziemia: przyjeżdżajcie i budujcie, rozwijajcie wasze interesy, zawsze wam pomożemy – zapewnił dyktator.
Prezydent Łukaszenka oświadczył, że wspierając Białoruś, Rosja przede wszystkim wspiera siebie i swoją produkcję.
Łukaszenka zauważył, że często spotyka się z opinią, że Rosja zasadniczo wspiera Białoruś, a nawet ją karmi. Przypomniał jednak, że od czasów Związku Radzieckiego Białoruś pełniła funkcję „przetwórcy”, a zakupując surowce i komponenty z Rosji, była swego rodzaju „warsztatem montażowym”.
„Wspierając Białoruś, jeśli o czymś takim w ogóle można mówić, Rosja wspiera przede wszystkim siebie” – stwierdził Łukaszenka.
Aleksander Łukaszenka zaznaczył, że Białoruś to nie tylko dobrze znana fabryka traktorów i jej produkty, ale także przemysł petrochemiczny, rafinacja ropy naftowej i budowa maszyn.
„Tu jest finalna produkcja ogromnego kompleksu rosyjskiej gospodarki. Gdyby Rosja nawet wspierała Białoruś, wspierając produkcję końcową, oznacza to, że wspiera ona tych, którzy produkują surowce, materiały, komponenty”- powiedział dyktator.
„Jeśli podliczyć, to zobaczycie kto kogo wspiera”, dodał.
Aleksander Łukaszenka konstatując pragmatyczne podejście Rosji stwierdził, że braterstwo i przyjaźń ustępują czysto partnerskim relacjom.
„Partnerzy są partnerami, nie mam nic przeciwko. Jesteśmy gotowi współpracować z naszą braterską Rosją, o ile dziś rosyjscy przywódcy są na to gotowi. Jesteśmy tylko przeciwko wszelkim fejkom, wrzutkom rozkręcaniu różnych tematów w mediach. A ostatnio musiałem nawet sam zareagować, gdy oskarżano nas, że Białorusini jakoby biją Rosjanina w Mińsku”. Prezydent wyjaśnił, że kazał zbadać sprawę i wyjaśniło się, że krążący w sieci materiał nie ma nic wspólnego z rosyjską interpretacją zdarzenia.
Nie uda się nigdy poróżnić Białorusinów i Rosjan. Przynajmniej tak długo jak jestem prezydentem”, mówił.
„Ponieważ, decydując ponad 20 lat temu o kierunku, jakim ma podążać Białoruś, jednoznacznie stwierdziliśmy, że Rosja nie jest tylko zwykłym partnerem, nie jest dla nas tylko przyjaznym państwem”.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!