Oficjalnej delegacji białoruskiej na uroczystym pochówku szczątków powstańców styczniowych w Wilnie przewodniczyć będzie wicepremier Igor Petryszenka, poinformował białoruski MSZ na swoim Facebooku. Polska i Litwa będą reprezentowane na uroczystościach przez prezydentów.
„Jesteśmy wdzięczni stronie litewskiej za oficjalne zaproszenie Białorusi na ceremonię ponownego pochówku uczestników powstania 1863 roku, która 22 listopada odbędzie się w Wilnie. Wspólna historia wymaga wspólnych starań. Cieszy nas, że rozumieją to obie strony. Przyjęliśmy to zaproszenie z radością. Delegacji naszego państwa będzie przewodniczyć zastępca premiera Igor Petryszenko”.
MSZ odpowiedział tez na zarzut o braku zainteresowania kwestią identyfikacji i pochówku szczątków Konstantego Kalinowskiego, odnalezionych na wzgórzu Giedymina w Wilnie.
W komunikacie czytamy, że strona białoruska przekazała właśnie Litwie wyniki badania szczątków DNA pobranych na cmentarzu w Świsłoczy z domniemanego grobu Wiktora Kalinowskiego, brata Konstantego (Kastusia – biał.) Kalinowskiego.
Białoruska dyplomacja nie udziela odpowiedzi na pytanie, dlaczego do przekazania doszło tak późno, na trzy dni przed pogrzebem.
Zaangażowanie oficjalnego Mińska ma się wyrażać i w tym, że już w 2017 roku przedstawiciele białoruskiej ambasady na Litwie odwiedzili stanowisko archeologiczne na wzgórzu Giedymina w Wilnie, gdzie zapoznali się z metodologią wykopalisk i bazą dowodową interpretacji i identyfikacji szczątków uczestników powstania 1863–1864. W 2018 roku zaś, oficjalna grupa białoruskich ekspertów z Akademii Nauk i Państwowego Komitetu Kryminalistycznego odwiedziła Litwę.
„Dzisiejsze przekazanie szczątków umożliwi porównanie ekspertyz DNA z Białorusi i Litwy, co jest niezbędne do pełnej identyfikacji ewentualnych pozostałości Kastusia Kalinowskiego w Wilnie”.
W niedzielę Aleksander Łukaszenka skomentował na prośbę dziennikarzy pogrzeb i stosunek władz do osoby Kalinowskiego.
„Znam rolę tego człowieka. Kalinowski był naszym obywatelem, mieszkał i pracował na naszym terytorium. Ale jest wiele niuansów…” – powiedział. Prezydent przyznał, że instruował historyków, by do kwestii tej podchodzili ostrożnie ze względów politycznych.
Po uzyskaniu przez Białoruś niepodległości, Kalinowski został wykreowany na narodowego bohatera, ale po dojściu do władzy Łukaszenki, jego kult zaczęto sukcesywnie tępić, szczególnie po 2006 roku, kiedy opozycja uznała Kalinowskiego za symbol oporu wobec reżimu.
Białorusini na określenie Powstania Styczniowego używają pojęcia „powstanie Kalinowskiego”. Konstanty Wincenty Kalinowski, który stał na czele powstania z roku 1863 na Białorusi i Litwie, prywatnie posługiwał się imieniem „Wincenty”, jednak w białoruskiej historiografii nazywany jest „Kastusiem”. Według białoruskiego historyka Usiewołoda Ihnatouskiego, jednego z przywódców antypolskiej partyzantki w 1920 roku, imię „Wincenty” ma zbyt polski, a za mało białoruski charakter, wobec tego, aby więc uniknąć wrażenia, że Kalinowski był Polakiem, historyk postanowił przemianować go na „Kastusia”, co nadało temu imieniu charakter chłopski i białoruski.
W 2017 roku w Wilnie na Górze Zamkowej odnaleziono szczątki 21 powstańców styczniowych. Ekspertyza wykazała, że jedne z nich należą do Konstantego (Kastusia -biał.) Kalinowskiemu.
Do niedawna reżim w Mińsku udawał, że Białoruś nie ma nic wspólnego z Kalinowskim.
Gdy resorty kultury Polski i Litwy ustalały szczegóły wspólnej uroczystości pogrzebowej, ze strony białoruskiej upamiętnieniem zainteresowane były jedynie środowiska demokratyczne
ba za facebook.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!