Zapowiadany w ubiegłym tygodniu przez Aleksandra Łukaszenkę dekret, „najważniejszy w historii 27 letniej prezydentury” ujrzał dziś światło dzienne. Samozwańczy prezydent Białorusi tak bardzo nie ufa premierowi, że w razie swojej śmierci postanowił przekazać władzę Radzie Bezpieczeństwa, a nie – jak wynika z konstytucji, szefowi rządu.
„Powiedzcie, jeśli jutro mnie zabraknie, czy gwarantujecie, że wszystko będzie dobrze? Nie. Dlatego w najbliższych dniach podpiszę dekret, w jaki sposób zostanie ustanowiona władza na Białorusi. Zastrzelą mnie, to jutro Rada (Bezpieczeństwa) otrzymuje pełnomocnictwa. Trzeba jak najszybciej wprowadzać stan wyjątkowy, nawet stan wojennej, kiedy ktoś się przy granicy będzie kręcić, a Rada będzie podejmowała decyzje. Dlatego powiedziałem, że podpiszę ten dekret i wyznaczę tego, kto będzie kierował krajem „jakby co” – powiedział białoruski dyktator cytowany przez swoje biuro prasowe..
Łukaszenka złożył to oświadczenie podczas wizyty w Poleskim Państwowym Rezerwacie Radiacyjno-Ekologicznym w powiecie Narowla.
Warto zauważyć, że obecnie sekretarzem Rady Bezpieczeństwa jest mianowany przez Łukaszenkę, urodzony w Kazaniu generał Aleksander Wolfowicz.
Według Łukaszenki on powinien „wszystko przewidywać”.
„W rzeczywistości będziemy mieli kolektywnego prezydenta w postaci Rady Bezpieczeństwa. Tak, przewodnicząc będzie: jeśli nie ma prezydenta, premier działa. Będzie przewodniczył, ale wszystkie decyzje będą podejmowane w głosowaniu tajnym, aby uniknąć presji. Na kiedy wyznaczone zostaną wybory prezydenckie, wprowadzić/nie wprowadzać stanu wyjątkowego, jak postępować i tak dalej – o tym zadecydują cywile i wojskowi w Radzie Bezpieczeństwa”.
17 kwietnia, podczas czynu społecznego w Aleksandrii, Łukaszenka ogłosił podjęcie „jednej z najbardziej fundamentalnych decyzji”. Obiecał wydać dekret. Łukaszenka powiedział, że zdecydował się podpisać dekret, ponieważ „sytuacja się pogarsza”. Oświadczył, że zachodnie służby wywiadowcze przygotowują zbrojne powstanie oraz zamach na niego i jego dzieci.
Wśród możliwych organizatorów zamachu wymienił Centralną Agencję Wywiadowczą Stanów Zjednoczonych (CIA) i Federalne Biuro Śledcze USA (FBI). Jest przekonany, że amerykańskie służby działały na polecenie najwyższych władz amerykańskich.
oprac. ba za svaboda.org
1 komentarz
Karol
25 kwietnia 2021 o 19:11Dziwne że swojej matki nie aresztował, bo tato zwiał jak go zobaczył po narodzinach chory zwyrol.