– Nie zatwierdzę żadnego dokumentu, jeżeli będzie on sprzeczny z głównymi zasadami naszego społeczeństwa: to suwerenność i niezależność naszego państwa. O ile nie zostaną zasadniczo rozwiązane problemy, nie zostaną podpisane żadne mapy drogowe, zapowiedział 17 listopada Aleksander Łukaszenka w Mińsku, wychodząc z lokalu wyborczego.
Tego oświadczenia białoruskiego przywódcy nie można oczywiście traktować dosłownie, ale w kontekście. Głowa państwa komentował wszak zbliżający się termin (8 grudnia) podpisania porozumienia o „mapach drogowych”, według których ma się odbywać integracja w ramach Państwa Związkowego Rosji i Białorusi. Prezydent nawiązał do nierozstrzygniętych wciąż kluczowych kwestii dotyczących cen ropy i gazu.
Kiedy Aleksander Łukaszenka pyta, na diabła komu taki sojusz, nie oznacza to zerwania z Moskwą, ale targowanie się z nią w emocjonalnej, właściwej Łukaszence formie, charakterystycznej czasami dla „zaprzysiężonych sojuszników”.
Prezydent zauważył, że Białoruś co roku traci 9 miliardów dolarów.
– Oznacza to, że sprzedajemy mniej w Rosji niż oni u nas. Te pieniądze należy zarobić na rynku rosyjskim, ale nas tam nie wpuszczają. Oczywiście nie będziemy wojować z Rosją, ale każdego roku coś tracimy. Przepraszam, ale na cholerę komu taki sojusz? Rosyjski prezydent o tym wie, my się przyjaźnimy i mogę mu powiedzieć nawet jeszcze ostrzej. My te straty rekompensujemy na innych rynkach. Ale chcemy równych warunków – wtedy to będzie sojusz, cytuje słowa prezydenta agencja BelaPAN.
Odpowiadając na pytanie dotyczące perspektyw integracji Białorusi z Rosją, Łukaszenka stwierdził;
— Może dojdziemy do połączenia państw, ale na razie spokojnie, jestem takim samym patriotą jak wy, powiedział.
— Wy się w końcu ocknijcie! – instruował dziennikarzy — Czy wy myślicie, że inwestorom robi różnicę, czy parlament jest legalny na Białorusi, czy nie? Mają to w nosie! Im jest potrzebny dobry klimat biznesowy w kraju.
Prezydent Białorusi często wypowiada sprzeczne oświadczenia na temat relacji między Mińskiem a Moskwą. Niedawno Łukaszenka powiedział, że rosyjskiej ideologii „nie da się z niego wybić”
oprac. ba
1 komentarz
peter
19 listopada 2019 o 01:13Pic na wode fotomataz