Aleksander Łukaszenka na posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Białorusi obwinił zewnętrzne siły o współudział w protestach w kraju.
-Teraz już absolutnie jasno widzimy, co się dzieje. Widzimy dziś działające osoby – mówił Łukaszenka dodają, że są to z ludzie z zagranicy.
Powiedział, że nie ma pretensji do służb, ale zwracając się do szefa MSW powiedział, że tylko nie wypada bić leżących na ziemi ludzi, bo „jesteśmy rosyjskimi ludźmi” („My russkije liudi” – org.)
Zwrócił się do obywateli Białorusi i ostrzegł, że ich wykorzystują jako „mięso armatnie”. – Dziś już pojechali tu z Polski, Holandii, Ukrainy, z tej „Otwartej Rosji” Nawalnego – powiedział Łukaszenka.
W odpowiedzi Nawalny przekazał 10 tysięcy rubli na fundusz solidarności z białoruskimi protestującymi i represjonowanymi i oświadczył, że skoro jest Państwo Związkowe Białorusi i Rosji, to może wpłacić niewielką sumę na „fundusz odsunięcia od władzy gwałcicieli, faszystów i żuli” i wezwał do wpłacania na pomoc Białorusinom wszystkich swoich zwolenników.
Раз уж Александр Григорьевич Лукашенко только что публично сообщил, что я развязал агрессию против Беларуси и использую белорусских детей как "пушечное мясо", то он не оставляет мне шансов.
Перевожу 10 тысяч рублей в Фонд Солидарности.https://t.co/kBxtfVVoOX— Alexey Navalny (@navalny) August 14, 2020
Oprac. MaH, svoboda.org, twitter.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!