„Wprowadzenie przez Zachód sankcji wobec Białorusi świadczy o jego bezsilności” – oświadczył dziś Aleksander Łukaszenka podczas swojej podróży roboczej po Grodzieńszczyźnie.
Białoruski uzurpator odwiedził powiat świsłoczański, gdzie wysłuchał raportu na temat rozwoju społeczno-gospodarczego regionu.
„Jaki będzie PKB po tych ostrych sankcjach na koniec roku? Przygotowywaliśmy się do tego, wiedzieliśmy, co nas czeka” – powiedział Aleksander Łukaszenka.
Dyktator stwierdził, że nie może być żadnego spowolnienia w żadnym przedsiębiorstwie.
„Musimy pokazać tym łajdakom po drugiej stronie granicy, że ich sankcje oznaczają ich bezsilność. I zrobimy to” – powiedział.
Aleksander Łukaszenka odwiedził fermę mleczną „Bortniki” i przedsiębiorstwo „Hanczyce-Niemen”. Tam głowa państwa wysłuchał również informacji o rozwoju powiatu świsłoczańskiego, o problemach regionu i jego perspektywach.
Łukaszenka jest przekonany, że jeśli występują jakieś problemy, to wynikają one z braku dyscypliny i lenistwa załogi.
„Przedsiębiorstwa zatrudniają profesjonalne kadry, które znają wszystkie technologie, ale złe zarządzanie jest czasami zaskakujące”, powiedział.
„Nie daj Boże wojna – wszyscy byśmy stanęli i bronili kraju. Dlaczego teraz, w stosunkowo spokojnych czasach, nie chce nam się pracować? W końcu chodzi o dyscyplinę. Tylko dyscyplina” – podkreślił Aleksander Łukaszenka.
„Hanczyce-Niemen” jest własnością grodzieńskiej fabryki papierosów. Jak wskazuje rządowa agencja BelTA, o ile produkcja rolna wykazuje nienajgorsze wyniki, to w dłuższej perspektywie mogą się pojawić trudności ze zbytem towarów akcyzowych.
Prorządowi dziennikarze zapomnieli dodać, że nie o zbyt tu chodzi, rozumiany jako posługiwanie się zasadami uczciwej konkurencji wobec innych uczestników rynku. Chodzi o przemyt papierosów pochodzących z grodzieńskiej fabryki. Do tego też nawiązał Łukaszenka;
„Przygotowują się do tego, żeby w jakiś sposób zabezpieczyć się przed handlem papierosami. Są to wyroby akcyzowe, zapewniają bezpośrednie wpływy do budżetu. Dlatego Polacy, Litwini, Ukraińcy i Rosjanie starają się chronić swój rynek. Dlatego zaczęli wyć, że ich kontrabandą zarzuciliśmy. To walczcie z przemytem tak jak my walczymy”.
oprac. ba za belta.by
2 komentarzy
qumaty
24 czerwca 2021 o 23:59obawiam się że ten głupek z dziwną zaczeską nigdy nie pojmie, że fabryka może nawet klepać coś na 4 zmiany, siedem dni w tygodniu, ale to jej wynik ekonomiczny (a nie volumen produkcji) jest wyznacznikiem sukcesu. Można bowiem czegoś dużo naprodukować, wypcjać tym magazyn po sufit. Ba.. można potem wszystko z mozołem do ostatniej sztuki sprzedać, a i tak dopiero księgowy powie, że firma ma stratę, bo koszty przewyższyły zyski. W socjaliźmie najważniejsza jednak była produkcja. I tak już chłopu zostało. Rachunek ekonomiczny to była rzecz wtórna i niestety 3/4 białoruskiej gospodarki (ta państwowa) opiera się nadal na księżycowej ekonomii. Bez rosyjskich dotacji cały ten kraj złoży się wkrótce jak domek z kart. Koszt utrzymania Łukaszenki przy władzy dramatycznie Rosji rośnie. Po co? Sensu w tym zero.
hihi
25 czerwca 2021 o 12:41No zaskakujace ze te kraje oscienne chronia swoj budzet przez przemytem papierosow. No jak one moga! Nie chca dac zarobic tej fabryce 🙂