Prezydent Aleksander Łukaszenka odwiedził w piątek Mińską Fabrykę Traktorów (MTZ), jedno z największych i najstarszych zakładów przemysłowych na Białorusi, które świętuje 29 maja 74 rocznicę istnienia.
Jak pisze internetowe wydanie gazety „SB. Biełaruś Siegodnia” tuby propagandowej administracji prezydenta, Aleksander Łukaszenka dopytywał dyrektora zakładu o wolne miejsca pracy, bo jak powiedział;
— Na bogatym Zachodzie (panuje) dzikie bezrobocie. Ludzie garnkami bębnią. Ale dzięki Bogu, że my tego uniknęliśmy, nie zamknęliśmy się – podkreślał, mówiąc o rynku pracy.
Na pytanie Aleksandra Łukaszenki, dyrektor „traktornego zawoda” Witalij Wowka zapewnił, że MTZ pracuje stabilnie, a wolne miejsca pracy oczywiście są.
— To, o czym mówiłem: nie musimy się spieszyć, wyrzucać pieniędzy z helikoptera. Są miejsca pracy – powiedział wyraźnie zadowolony z siebie Aleksander Łukaszenka i oświadczył, że trzeba skupić się na zarabianiu pieniędzy, bo „tak po prostu nikt ich nie da”.
Prezydent zapoznał się z pracą przedsiębiorstw wchodzących w skład holdingu i planami rozwoju produkcji za granicą, a także z modelami nowoczesnych maszyn i procesem montażu ciągnika.
Nawiasem mówiąc, dzisiaj, 29 maja, mija 74 lata od założenia Mińskiej Fabryki Ciągników, która powstała na bazie 453. Zakładów Lotniczych w Mińsku.
oprac. ba na podst. sb.by/ fot. belta.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!