„Wybory” się nie odbyły – frekwencja została zawyżona kilkakrotnie, to była farsa wyborcza, – twierdzą niezależni obserwatorzy i dodają; lokale wyborcze świeciły w niedzielę pustkami. Tymczasem Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła nazwiska 110 deputowanych izby niższej parlamentu. Wśród nich znalazły się dwa nazwiska kandydatów opozycji.
Nocą CKW opublikował wstępne wyniki „głosowania” w wyborach deputowanych do Izby Reprezentantów. Prawie wszyscy nowi „deputowani” albo już zasiadali w poprzednim parlamencie, albo są urzędnikami instytucji państwowych i funkcjonariuszami struktur siłowych.
W nowym składzie znajdą się dwie przedstawicielki „opozycji”. To Elena Anisim z „Towarzystwa Języka Białoruskiego”, i nieznana wcześniej z działalności politycznej przedstawicielka Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, bizneswoman Anna Konopackaja. Wygrała wybory w okręgu, w którym startowała też kandydatka opozycji w wyborach prezydenckich z ubiegłego roku, działaczka ruchu „Mów Prawdę!” Tatiana Karatkiewicz. Niezależni obserwatorzy zwracają uwagę, że w lokalach wyborczych, w których rzekomo „zwyciężyły” te kobiety, odnotowano niebywale niską frekwencję.
„Myślę, że ci ludzie nie przypadkowo weszli do „parlamentu”. Te dwie kobiety z pewnością posiadają poglądy demokratyczne, ale w żaden sposób ich reputacja nie została nadszarpnięta w oczach władz, zwłaszcza radykalnymi wypowiedziami. Dlatego bez trudu przeszły. I chcę podkreślić; one „zostały wpuszczone”, ponieważ w okręgu, z którego startowała Anna Kanopacka, nasza organizacja prowadziła obserwację dwóch lokali i obserwatorzy zaraportowali nam, że żadne liczenie głosów się tam nie odbyło. Najprawdopodobniej tak samo było w pozostałych lokalach” – mówi Wiktor Korniejenko, członek Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, tej samej z którego do „parlamentu” ma wejść Anna Konopackaja .
Według Zmiciera Bandarenki, koordynatora kampanii społecznej „Europejska Białoruś” i byłego więźnia politycznego, decyzja Aleksandra Łukaszenki żeby wyznaczyć do „izby” przedstawicielkę ZPO Annę Konopacką zasługuje na miano „największej intrygi 11 września”. O tym, że było to właśnie „wyznaczenie”, wskazuje min. świadectwo korespondenta Naszej Niwy, który odnotował wzrost frekwencji w lokalu wyborczym nr 205, 97. okręgu wyborczego, z którego startowała Kanopackaja – z 25 do 51 procent.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u: https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!