Łukaszenka po raz kolejny zaprosił do siebie przedstawicieli sił bezpieczeństwa. Tematem spotkania było bezpieczeństwo narodowe i sytuacja w bloku siłowym. Ale tak naprawdę wszyscy czekali na informacje dotyczące tego, co zdarzyło się w Grodnie w minioną niedzielę.
Przypomnijmy, że według oficjalnej wersji przedstawionej przez KGB 19 marca, w ramach operacji specjalnej, której celem było „udaremnienie zamachu terrorystycznego na Białorusi, zastrzelony został cudzoziemiec”.
Białoruskie służby przekazały, że tajemniczy cudzoziemiec (wciąż nie wiemy skąd pochodził) rzekomo „przeniknął na terytorium Republiki Białoruś w celu przeprowadzenia akcji terrorystycznej”. Rządowa agencja informacyjna BELTA podała, że przy próbie zatrzymania, człowiek ten „przy użyciu broni automatycznej i detonując granaty bojowe stawił zbrojny opór bojownikom jednostki specjalnej KGB grupy „A”.
Dziś też nie dowiedzieliśmy się niczego więcej. Łukaszenka oświadczył tylko, że „służby specjalne działały w Grodnie znakomicie”.
„Skonfiskowano cały arsenał broni i materiałów wybuchowych, przeznaczonych do „głośnych” ataków terrorystycznych na obywateli i urzędników państwowych. Zuchy nasi chłopcy – w tak ostrej sytuacji, kiedy terroryści użyli granatów i broni, nie zginął ani jeden funkcjonariusz grupy Alfa. Dobra operacja, dobra robota”.
Kanał w Telegramie „Puł Pierwogo” napisał, że Łukaszenka mówił na spotkaniu o „zatrzymaniu terrorysty w Grodnie”. Według znanych oficjalnych informacji cudzoziemiec został zastrzelony, nie odnotowano żadnych aresztowań.
Na spotkanie zaproszei zostali przedstawiciele prokuratury, Państwowej Komisji Kontroli, Komisji Śledczej, KGB, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Ministerstwa Obrony, Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych, Państwowej Komisji Granicznej, Państwowej Komisji Ekspertyz Kryminalistycznych, sądów, szefowie obwodów.
oprac. ba/nashaniva.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!