Aleksander Łukaszenka obiecał, że jeszcze w tym roku podpisze dekret „O rozwoju gospodarki cyfrowej”. Prezydent jest przekonany, że jego kraj stanie się dzięki temu światowym liderem w rozwoju gospodarki cyfrowej.
„Blocking”, „mining”, „kryptowaluta”, „bitkojny” – wszystkim pewnie obiły się o uszy te pojęcia, nie wszyscy jednak znają ich znaczenie. Nieważne. Białoruscy specjaliści branży IT uzmysłowili prezydentowi, że właśnie to jest przyszłość kraju i namówili go do stawiania na cyfrowe towary i instrumenty finansowe. Udało im się go przekonać, że to przyszłość kraju, i żeby dojść tam jak najszybciej trzeba wprowadzenia do prawodawstwa białoruskiego nowych pojęć i regulacji.
„Musimy przyjąć nową, jak to się mówi, rzeczywistość cyfrową i wykorzystać w pełni wszystkie możliwości, jakie oferuje ona Białorusi. Dzisiaj kraje mocno rywalizują, walczą o rynki, o kapitał, przy czym konkurencja nie dotyczy tylko rynków finansowych, ale walka toczy się też o kapitał ludzki”, powiedział Aleksander Łukaszenka podczas spotkania z najbliższymi współpracownikami i specjalistami w dziedzinie IT.
Łukaszenka przyznał, że Białoruś nieco odstaje od liderów, wierzy jednak, że wszystko da się nadrobić, bo ludzie na Białorusi zdolni i pracowici.
„Na świecie technologie informacyjne przenikają wszystko, nie bez powodu współczesna gospodarka nazywa się cyfrową. Zobaczcie co się teraz dzieje: robotyzacja obejmuje przemysł, platformy IT wypychają z rynku tradycyjny handel, sztuczna inteligencja coraz częściej zastępuje człowieka w zwykłych sferach życia. Potrzebujemy technologii informacyjno – komunikacyjnych do tworzenia inteligentnych systemów, obsługi bardzo dużych ilości danych, wspierających rząd przy podejmowaniu ważnych decyzji”- mówił prezydent.
Aleksander Łukaszenka podkreślił, że wszystko to co wymienił już zaczęło się powoli rozwijać na Białorusi.
„To nie jest jakiś sen. Naukowcy z wielu krajów tylko o tym marzą i uczą się tych terminów, starają się zrozumieć ich istotę. A my to już rozwijamy, Nie wolno się tylko zatrzymywać na tym, co już zostało osiągnięte, ale działać i iść naprzód”.
Według prezydenta nowy park wysokich technologii powinien poszerzyć się o nowe horyzonty.
„Niedawno dokładnie przeanalizowaliśmy projekt dekretu, który można nazwać rewolucyjnym. Tak jak obiecałem, zostanie podpisany przed Nowym Rokiem. Stworzy on warunki dla wejścia naszego kraju w tej sferze do czołówki najbardziej rozwiniętych państw świata, a w niektórych obszarach staniemy się jednym ze światowych liderów. Po spełnieniu wszystkich postanowień dekretu pójdziemy dalej w realizacji ambitnego projektu budowy kraju IT”- powiedział prezydent.
Kresy24.pl/ab
6 komentarzy
beka
14 grudnia 2017 o 11:56Niech zaczną może od tego, żeby mój wniosek wizowy (dane które wpisałem w pdf w Polsce – bo tylko takie wnioski przyjmują)- został zaczytany w ich systemie i nie będę musiął wypełniać druczku na granicy, płachty w KGB a KGBista nie będzie musiał tego wklepywać w swój system.
Te wszystkie dane winny być barkodem naniesione na wizę (o ile wogóle one są potrzebne)
Chciałbym również aby polisa wykupiona przed (!) złożeniem wniosku wizowego ( a więc przed wydaniem wizy) nie była sprawdzana kolejno przez – prawnika ambasady/konsulatu, pogranicznika, oficera w KGB.
Tak w tej chwili to wszystko działa
Jan
14 grudnia 2017 o 17:40Jeżeli tak jest jak pisze „beka” to sprawa jest jasna. W ogole, pewnie skończy się na tym, ze za rok Prezio objawi, ze dochód na jednego mieszkańca przerósł ten w Polszu … oczywiście wirtualnie …
Karol
14 grudnia 2017 o 19:48Na Białorusi wyraźnie brakuje dekretów. Im więcej dekretów tym kraj bogatszy.
ktos
15 grudnia 2017 o 07:37Eee tam slabo… ja bym wydal dekret o wzroscie PKB o milion procent a potem drugi dekret o dobrobycie. W ten sposob dwoma dekretami Białoruś byłaby najbogatszym krajem na swiecie.
Solaris62
24 grudnia 2017 o 00:39Głupawe komentarze są nie na miejscu.
Łukaszenko wynajął kilka czołowych firm konsultingowych
i te w 9 miesięcy(!!!) zbadały co rodzimym i zagranicznym przedsiębiorcom jest potrzebne aby działać w sferze nowych technologii (sieci neuronowe, sztuczna inteligencja, blokchain i wiele innych) i przedstawiły kompleks rozwiązań prawnych, które te życzenia uwzględniają. Włącznie z zagwarantowaniem stabilności przepisów do 2049 roku, ulgami podatkowymi (dochodowy 9% , zamiast VATu obrotowy 1%, odliczenia itd., całkowity zwolnieniem z podatków w wielu sytuacjach), zwolnieniami z obowiązku uzyskiwania wiz dla obcokrajowców pracujących/ działających w tej branży i wiele innych, które naszym posłom nawet w marzeniach sennych się nie śniły. A następnie zgodnie z obietnicą
(i korzystając z „dyktatorskiego” stylu zarządzania) wprowadził to w życie.
Gdyby w naszym kraju wprowadzono chociażby połowę tego co właśnie uchwalono na Białorusi oznaczałoby to „skok świetlny” do przodu. Co z założenia jest niemożliwe – do tego trzeba mieć jako taką suwerenność decyzji…, a tak po prostu UE nie pozwoli.
Podobnie (swego czasu) postąpił Lee Kuan Yew twórca potęgi Singapuru, który za swojego życia wyprowadził ten kraj z jednego z najbiedniejszych na świecie do jednego z najbogatszych.
Tak więc chciałbym widzieć miny tych, którzy krytykują
opierając swoją wiedzę wyłącznie na antyrosyjskiej fobii
„polskojęzycznych” mediów za 10 lat. A może i za 5 bo
wyścig w dziedzinie technologii informacyjnych na świecie (oczywiście głównie między USA i Chinami) nabrał takiego tempa, że i 5 lat to baaaardzo dużo.
Polak z Białorusi
27 grudnia 2017 o 18:02Solaris62O, te odpowiedzi nie są głupawe komentarze, to są dowcipnie kpiące komentarze. Cała ta ofera z bitkointami i „rozwojem IT techno” po prostu wielkie oszukaństwo narodu Białorusi z celem znalezienia kolejnych naiwnych prostaków, potem ich obrabowania. To się nazywa internet Gulag, żadny Singapur. W ogóle takie porównanie jest niedorzeczne. Piszesz” do tego trzeba mieć jako taką suwerenność „. Twoim zdaniem ,Łukaszenko jest suwerenny? Brak mi słów, albo głupcze albo troll