Aleksander Łukaszenka wciąż przekonuje swój umęczony jego rządami naród, że nikomu nie uda się rzucić Białorusi i Rosji na kolana nakładając sankcje.
Dla tych, którzy zostali dotknięci skutkami sankcji ma radę, „zamiast narzekać, trzeba kombinować”.
„Rynek jest otwarty. Trzeba po prostu wziąć się do roboty, a nie płakać: „Sankcje, sankcje”. Tak, sankcje. Musimy się gdzieś pokręcić”. Takich oto prostych rad udzielił samozwańczy prezydent mieszkańcom Czeczerska w obwodzie homelskim, podczas wizyty miasteczka – relacjonuje jego służba prasowa.
Łukaszenka podkreśla, że Białoruś i Rosja mają wielkie zasoby, technologię i inteligencję. Dlatego żadne sankcje nie rzucą ich na kolana.
„Są możliwości. Wszystko, co dziś produkujemy, jest poszukiwane na naszym głównym rynku – w Rosji, Chinach i innych krajach” – powiedział.
Zasugerował, że obwód homelski powinien skupić się na wycince drzew, przetwarzać je, sprzedawać i w ten sposób pokonywać sankcje.
„Nauczmy się sprzedawać nasze bogactwo i więcej przetwarzać. Damy pracę naszym ludziom i będą otrzymywać dobre pensje” – uważa Łukaszenka.
Podobnie jest z budową maszyn.
„Nasze traktory, samochody, kombajny – Rosjanie (wczoraj był tu gubernator obwodu woroneskiego) stoją w kolejce: dajcie nam te maszyny. Płacą dobre pieniądze. Mówię: „Dajcie nam ruble, a my będziemy kupować od was gaz i ropę nie za dolary, lecz za ruble”. Zgodzili się. Czego jeszcze potrzebujemy?”. – zadał pytanie retoryczne.
Łukaszenka dodał, że życie nigdy nie było łatwe.
„Czy kiedyś było nam łatwiej? Nie. Ale znaleźliśmy sposób. Zamknęli dla nas jedną drogę, my poszliśmy inną. Zawsze tak będzie. Nie będzie żadnych sankcji – będzie konkurencja. A teraz zacierają ręce: zobaczcie, Rosja najechała na Ukrainę, teraz rzucimy Rosję na kolana, a potem Białoruś. To nie zadziała. Nie da się rzucić Rosji i Białorusi na kolana przy takim poziomie inteligencji, wykształcenia, technologii i przy takich zasobach. Powinniśmy po prostu zapomnieć o tym, że mamy sankcje” – powiedział.
Zauważył, że Białorusinom żyje się całkiem dobrze, jeśli są pracowici.
„Pierwszą rzeczą, jaką mogę przypisać naszym ludziom, w tym sobie, jest to, że po raz pierwszy w historii udało nam się zbudować własne, niezależne i suwerenne państwo. Jeśli ludzie są pracowici, żyją dobrze. Rozumiem, że żyją w różny sposób. Ale nie jest aż tak źle” – powiedział i podał przykład gospodarstwa rolnego Otor, w którym, jak twierdzi, średnia płaca wynosi około 1800 rubli.
Łukaszenka podkreślił, że należy doceniać to, co się ma, najważniejsze: aby nie było wojen.
„Kiedy więc mówię o tym, co zostało zrobione w ostatnich latach, to przede wszystkim zbudowaliśmy nasze państwo. Należy ją pielęgnować, doceniać, bez względu na to, ile by to kosztowało. Nie wchodzić w żadne błoto. Nie prowadzić wojny w żadnym wypadku. Widzicie, jaka bieda, i tak niedaleko” – powiedział.
ba za reform.by
1 komentarz
Stefan z Łodzi poleca
2 maja 2022 o 17:56Szczaw z nasypów kolejowych i mirabelki