Być może część Białorusinów naprawdę wierzy w bajki Łukaszenki czy Putina, że Rosja nie zaatakowała Ukrainy, a jedynie odpierała „ukraińską agresję”
Łukaszenka zdaje się znów poszukiwać, „kto przygotowuje atak na Białoruś”. Paweł Łakijczuk, szef programów bezpieczeństwa w Centrum Studiów Globalnych „Strategia XXI”, analizował ostatnie dziwne ruchy białoruskiego dyktatora na Kanale 24.
Ministerstwo Obrony Białorusi poinformowało w piątek 28 czerwca o rozmieszczeniu batalionu rakiet wielokrotnego startu Polonez na granicy z Ukrainą. Resort twierdzi, że decyzja ta została podjęta w odpowiedzi na „trudną sytuację” na granicy.
Dowódca sił specjalnych Białorusi oznajmił, że Ukraina rzekomo ściąga sprzęt i wojsko do granicy, aby „wciągnąć Białoruś w wojnę” (szef Sztabu Generalnego SZ Białorusi potwierdził w sobotę te kuriozalne doniesienia).
Dodajmy, że te dziwne ruchy białoruskiej armii mają miejsce w kontekście nagłej inspekcji wojsk na Białorusi.
„Łukaszenka musi wyjaśnić swoim ludziom, dlaczego trzeci rok z rzędu siły zbrojne Białorusi znajdują się w stanie najwyższej gotowości bojowej i stale prowadzą ćwiczenia. Prowadzone są ciągłe. Delikatnie mówiąc, nie jest to sytuacja typowa. Łukaszenka nie chce powiedzieć prawdy, dlaczego tak się dzieje, więc zmuszony jest podawać powody, dla których za wszystko winni są Ukraińcy” – wyjaśnił Paweł Łakijczuk.
Być może część Białorusinów naprawdę wierzy w bajki Łukaszenki czy Putina, że Rosja nie zaatakowała Ukrainy, a jedynie odpierała „ukraińską agresję”. Oczywiście większość Białorusinów nie popiera rosyjskiej inwazji i nie rozumie, co się naprawdę dzieje.
Pierwszy wiceminister ds. sytuacji nadzwyczajnych Białorusi Aleksander Chudolejew powiedział pod koniec maja, że graniczący z Ukrainą obwód homelski „wypracował szereg elementów gotowości” do działania w stanie wojennym. W dwudniowym szkoleniu wzięły udział nie tylko jednostki Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych, ale także wszystkie formacje obrony cywilnej.
ba za 24tv.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!