Aleksander Łukaszenka zagroził, że „policzy się z przeciwnikami władzy, którzy zatruli ludzi sieciami społecznościowymi”. „Trzeba tylko po prostu poczekać”.
Zdaniem Aleksandra Łukaszenki, napięta sytuacja w kraju to efekt działania mediów i opozycji, która „zatruła białoruskie społeczeństwo sieciami społecznościowymi”, przez co Białorusini mogli odnieść mylne wrażenie, że władza się poddała.
„Władza nigdy się nie podda. Znacie mnie. A z nimi się policzymy. Trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość” – powiedział w poniedziałek na spotkaniu z pracownikami opozycja Łukaszenka, jego słowa cytuje agencja BelTA.
Dodał, że tym, co się dzieje w kraju są zainteresowane siły zewnętrzne.
„Widzimy zgrzytanie gąsienic. Ja to widzę. I moment wybrali. Oni po prostu sprowokowali tę sytuację dzisiaj, żebyśmy zatrzymali nasze wojsko do działań wewnętrznych. Kto dziś może zagwarantować, że siły, które są przyciągane z zewnątrz, są nam obojętne? Oczywiście, że nie, my z Putinem jesteśmy zgodni, że wszystko to – ten bałagan – nie jest przypadkowy”- powiedział.
W sobotę 15 sierpnia Aleksander Łukaszenka na spotkaniu w Centrum Zarządzania Strategicznego Ministerstwa Obrony Białorusi wyraził zaniepokojenie wzrostem wojskowego komponentu na terytorium Litwy i Polski oraz ćwiczeniami wojskowymi prowadzonymi w tych krajach.
Rozkazał przenieść brygadę desantową z Witebska do Grodna „ze względu na napiętą sytuację na zachodnich granicach”.
Po rozmowie telefonicznej z Putinem w sobotę Łukaszenka oświadczył, że Rosja na pierwszy jego sygnał pomoże „zapewnić bezpieczeństwo kraju w przypadku zagrożenia militarnego z zewnątrz”.
Na filmie moment wyjścia Łukaszenki ze spotkania z pracownikami najstarszych zakładów w Mińsku. Widać, że dobry humor do opuścił, i zaczynają puszczać nerwy.
oprac. ba na podst. belta.by
1 komentarz
Borys
17 sierpnia 2020 o 15:37Niech się tak nie wystawia bo otrzyma coś od wdzięcznego narodu. Nie będzie to co prawda czerwona róża ale coś podobnego i będzie mógł nosić jakiś czas stale na sobie. Naród bardzo chętnie się z nim podzieli ty, co ofiarował mu Łukaszenka w zeszłym tygodniu.