Te mroczne prognozy to już nie tylko spekulacje dziennikarskie. Padają z ust czołowych polityków sprawujących rządy w krajach Unii Europejskiej.
Strefa Schengen przestanie działać w ciągu roku, jeśli Europa nie uzgodni rozwiązania problemu migracyjnego – ostrzegł w łotewskiej telewizji szef MSW Łotwy Rihards Kozlovskis. Jego wypowiedź cytuje LSM.lv.
Na Łotwie zawsze mówiono, że jedną z największych korzyści z członkostwa w UE, którą może odczuć każdy obywatel, jest udział w Schengen, dzięki czemu można swobodnie podróżować po Europie. Teraz to wielkie osiągnięcie może umrzeć. Oczywiście nadal będzie można jeździć, ale teraz będziemy tracić dużo czasu na kontrole graniczne – uważa łotewski polityk.
O wiele czarniejszy scenariusz padł jednak z ust ministra spraw zagranicznych Luksemburga Jeana Asselborne’a. Według niego, UE może rozpaść się już w ciągu najbliższych miesięcy. „Jeśli zamiast solidarności będzie rządzić rozłam, UE może rozwalić się nadzwyczaj szybko” – cytuje szefa luksemburskiej dyplomacji Deutsche Welle.
„Błędny nacjonalizm może doprowadzić do prawdziwej wojny” – straszy Asselborne.
Tymczasem media przynoszą kolejne informacje potwierdzające bezradne i chaotyczne działania poszczególnych państw UE w sprawie uchodźców: w Szwecji w obawie przed coraz brutalniejszymi atakami utajniono lokalizację ośrodków imigracyjnych, w Finlandii muzułmanów osiedlono… w byłym centrum hodowli świń.
Z kolei na granicy słoweńsko-austriackiej koczują tysiące imigrantów, którzy przybywają z Chorwacji, a których chorwackie władze nie chcą wpuścić na swoje terytorium.
I tylko kanclerz Niemiec Angela Merkel, której totalna polityczna głupota i brak odpowiedzialności wpędziły cały nasz kontynent w te problemy, ma się nadal dobrze i pewnie nie ma sobie nic do zarzucenia.
Kresy24.pl
3 komentarzy
Luki
12 listopada 2015 o 11:57O to własne chodzi putlerowi…
jubus
12 listopada 2015 o 12:09W gruncie rzeczy to i dobrze. Otworzy się granica z Ukrainą, Białorusią i Rosją. Ta nowa „żelazna kurtyna” jest nikomu nie potrzebna, podobnie jak UE, która od początku była skazana na porażkę.
Kazimierz S
12 listopada 2015 o 17:58Jeżeli sami nie przyjmiemy więcej arabów, a dzięki temu tematowi ruszy wreszcie ściąganie do Polski rodaków zza Dniepru, to dla nas bardzo dobrze. Jednak zagrożeniem wydaje się obudzenie w niemieckim społeczeństwie poczucia wspólnoty narodowej i jak w latach 30 niechęć była początkowo skierowana przeciw Żydom, tak teraz przeciw arabom; i jak przeciw „europie” – która „niesprawiedliwie” potraktowała Niemcy w Wersalu, tak i teraz przeciw „europie” która „niesprawiedliwie” zostawia Niemcy same w sprawie muzułmanów.