Sytuację po niedzielnym referendum niepodległościowym w Katalonii skomentował minister spraw zagrancznych Litwy Linas Linkevičius.
Litwa już wcześniej deklarowała, że nie zamierza ingerować w sprawy wewnętrzne Hiszpanii. – Hiszpania jest państwem demokratycznym, członkiem UE i zasada „prawo ponad wszystkim” jest bardzo ważna. Kolejny raz napominamy jednak, że nie należy nadużywać siły – powiedział szef litewskiego MSZ odnosząc się do wyniku rferendum w sprawie niepodległości Katalonii. Referendum, jak informowały dzisiaj w nocy katalońskie władze, zakończyło się zwycięstwem zwolenników secesji tego regionu od Hiszpanii.
Według rzecznika rządu Katalonii w referendum głosowało 2,26 mln ludzi, z których 90% opowiedziało się za niepodległością. 8% głosów było przeciwnych, pozostałe głosy były nieważne. Frekwencja w referendum wyniosła 42,3% uprawnionych do głosowania. Wyniki nie obejmują ponad 750 tys. głosów oddanych na kartach, które zostały skonfiskowane podczas interwencji hiszpańskiej policji w lokalach referendalnych. Katalońskie władze twierdzą, że w wyniku nalotów policji na lokale rannych zostało co najmniej 844 osoby, w tym 2 ciężko. Rany odniosło także 33 funkcjonariuszy.
Lider Katalonii Carles Puigdemont oświadczył, że region ma prawo stworzyć własne państwo. Zgodnie przyjętym we wrześniu br. przez kataloński parlament Aktem Przejściowym, który został uznany za nielegalny przez hiszpański Trybunał Konstytucyjny, samodzielne ogłoszenie niepodległości przez Katalonię będzie mogło nastąpić w ciągu 48 godzin od ogłoszenia wyników. Akt Przejściowy przewiduje, że w przypadku wygrania zwolenników odłączenia się od Hiszpanii, obecny premier Katalonii Carles Puigdemont zostanie automatycznie prezydentem nowego kraju, a następnie zostaną przeprowadzone wybory parlamentarne. Deputowani będą mieli rok na przyjęcie konstytucji Katalonii. Nowy parlament zadecyduje też czy stacjonujące tam wojska hiszpańskie mogą opuścić terytorium nowego kraju.
Premier Hiszpanii Mariano Rajoy, który ogłosił, że referendum w Katalonii nie ma mocy prawnej, spotka się w poniedziałek z przedstawicielami ugrupowań parlamentarnych. Sprawa referendum będzie też przedmiotem najbliższego wystąpienia premiera w parlamencie.
Po działaniach policji skierowanych przeciwko obywatelom, którzy zamierzali wziąć udział w referendum lider katalońskiego rządu Carles Puigdemont zwrócił się do Brukseli o pomoc w obronie Katalończyków. ”Unia Europejska nie może dłużej odwracać od nas głowy. Jesteśmy Europejczykami, którym ograniczono prawo i wolność” – mówił polityk. Zaapelował, by Bruksela „szybko działała, aby utrzymać swój autorytet moralny”.
Kresy24.pl/BNS, Wilnoteka, Polskie Radio, PAP (HHG)
4 komentarzy
Wołyń1943
2 października 2017 o 13:40Takie stanowisko władz Litwy nie dziwi. Wystarczy sobie przypomnieć jak potraktowali próbę ustanowienia polskiej autonomii na Wileńszczyźnie, którą posiadają dzięki ZSRR.
Maur
2 października 2017 o 18:43Konie kują a Lietuvska żaba swoją nogę podstawia.
Nie ma to jak wybujałe ego.
Paweł Bohdanowicz
3 października 2017 o 08:40Tu też jest ciekawy temat. Może nawet ważniejszy z punktu widzenia polskiego czytelnika:
https://wpolityce.pl/polityka/360498-tylko-u-nas-litewscy-poslowie-zadaja-od-junckera-by-szanowal-suwerennosc-polski-polityka-bezpieczenstwa-nalezy-do-prerogatyw-panstw
Maur
3 października 2017 o 15:28Proszę poszukać video z PE gdy Polacy Wileńszczyzny złożyli petycję o swoje prawa mniejszoći narodowej. Referował p. Snarski a przed nim siedziała parlamentarzystka Lietuvy.
Tam jest pokazane prawdziwe oblicze Lietuvisów wobec Polaków.
O Polskim Kraju Narodowo Terytorialnym już nie wspomnę. Tu Warszawa dała plamę i wciąż daje.
Czymże mogą być wobec tych faktów jakieś tam fałszywe pochlbebstwa?