W Warszawie rozpoczął się przełomowy szczyt NATO. Zadecyduje o architekturze bezpieczeństwa. Ma potwierdzić decyzję Sojuszu o wzmocnieniu wschodniej flanki w Polsce i trzech krajach bałtyckich. Litewscy politolodzy mają tymczasem dylemat. Niepokoi ich, że Prezydent RP Andrzej Duda nie spotka się bilateralnie z Dalią Grybauskaite.
„W trakcie rozpoczynającego się szczytu NATO prezydent Andrzej Duda nie odbędzie biliteralnego spotkania z głową litewskiego państwa Dalią Grybauskaitė. W opinii politologa Andrzeja Puktszo to wyraźny sygnał dla litewskiej dyplomacji, że „w relacjach polsko-litewskich nie jest dobrze” – pisze Antoni Radczenko na portalu zw.lt.
„Jest to pewien sygnał ze strony Warszawy, tym bardziej, że prezydent Duda spotyka się z prezydentem Łotwy. Nie sądzę, że to jest przypadek. To pokazuje, że stosunki pomiędzy Polską a Litwą są zamrożone, a prezydent Duda unika spotkania z prezydent Grybauskaitė” – cytuje zw.lt wypowiedź Andrzeja Pukszto, kierownika Wydziału Nauk Politycznych na Uniwersytecie Witolda Wielkiego w Kownie. „Szczyt pokazuje, że kwestie bezpieczeństwa są wspólne. Prezydent Grybauskaitė udaje się do Warszawy. Niestety w stosunkach dwustronnych ocieplenia nie ma. Dlatego sądzę, że jest to sygnał dla litewskiej dyplomacji, iż nie jest dobrze” – zauważa litewski politolog.
W rozpoczynającym się w piątek dwudniowym szczycie NATO w Warszawie weźmie udział 18 prezydentów, 21 szefów rządów, 41 szefów dyplomacji i 39 ministrów obrony.
„Prezydent Andrzej Duda w ramach szczytu NATO niestety nie może spotkać się ze wszystkimi głowami państw, z którymi łączą nas interesy. Stąd selekcja i wybór sześciu spotkań. Prezydent Duda będzie rozmawiać m.in. ze swoim łotewskim odpowiednikiem o udziale polskiego wojska w grupie batalionowej NATO, która zostanie decyzją szczytu dyslokowana na Łotwie. Z Litwą Polska nie ma w tej chwili palących spraw do omówienia i zapewne dlatego nie dojdzie do spotkania z Dalią Grybauskaite. Nie doszukiwałbym się w tej kwestii drugiego dna” – uspokaja obawy Litwinów w rozmowie z zw.lt polski ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa Piotr Maciążek.
Kresy24.pl/zw.lt
21 komentarzy
Marcin
8 lipca 2016 o 14:40Grybauskaite? A kto to jest?
Barnaba
9 lipca 2016 o 09:53To jest prezydent państwa o potencjale ludnościowym mniejszym niż mazowieckie województwo.
ja
22 lipca 2016 o 23:19A jak się ma Polska w stosunku do Rosji?
Jan
8 lipca 2016 o 15:33I bardzo dobrze.Od Szaulisow jak najdalej.Pilnowac tylko naszej mniejszości przed litaunizacja i dalej walczyc o zwrot ziemi zagrabionej Polakom.
mirek
8 lipca 2016 o 16:57Nie spotykać się z nią dopóki władze Litwy nie zaprzestaną represjonowania Polaków na Litwie. Zamrozić wszelkie stosunki z Litwą do czasu kiedy polska społeczność na Litwie uzyska prawa, które jej się należą.
ROcky
8 lipca 2016 o 18:56Lietuwose najpierw szacunek dla Polski.
tagore
8 lipca 2016 o 21:32A o czym mieli by rozmawiać.
Jarema
8 lipca 2016 o 22:27Bardzo dobrze. Nie wolno tolerować skandalicznego zachowania Litwinów wobec polskiej mniejszości.
wnuk rezuna
9 lipca 2016 o 01:46Doskonale Dudę rozumiem …
Pani Grzybowska tyle ma za uszami antypolskich wypowiedzi i działań wymierzonych w mniejszośc polska na Litwie , że jakiekolwiek rozmowy nie mają sensu …skoro Litwini nie mają najmniejszej chęci skorygować swojej antypolskiej polityki wewnętrznej ..
Litwini potrafią szykanować Polaków na Litwie karami wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych , choćby za dwujęzyczne tablice w rejonach gdzie Polacy stanowia większośc …i jednocześnie chcieliby aprobaty dla takich działań i pełnej normalizacji stosunków politycznych z Polską , przedstawiając litewskich Polaków jako współpracowników i agentów moskwy !!!
O szykanach perfidnych Orlenu na litwie że nie wspomnę ….
Wzięli miliardy za rafinerię i dzisiaj dyskutuja publicznie że trzeba ją przejąć z powrotem za symboliczne euro …..
Z zakompleksionymi ksenofobicznymi idiota..mi e ma sensu rozmawiać , bo to tylko nas kompromituje ..niech sobie z nimi rozmawia KE-uropejska i inne brukselskie organy …
Warszawiak
9 lipca 2016 o 08:57I bardzo dobrze ! Prezydent Daria Grzybowska musi zrozumieć, że czas bezwarunkowego poparcia się skończył i teraz nasze relacje będą na zasadzie wzajemności. Podobnie powinno być z Ukrainą.
grzego
9 lipca 2016 o 13:10Nie dotrzymuja zawartych traktatow i gnebia naszych Rodakow.Ja tej pani wogole bym nie zapraszal,dopoki nie zmienia zlych zachowan wobec nas.
miki
9 lipca 2016 o 13:34Krótki przegląd najnowszej historii. 25 lat temu Polska żebrząca o redukcję długów, gotowa zrobić wszystko zachodnim decydentom za obietnicę wejścia do NATO. 15 lat temu Polska już sobie pewne sprawy gospodarcze poukładała, weszła do sojuszu ale zabiegała o zastrzyk kapitałowy związany z obecnością w UE i zabiegała intensywnie o wejście do tych struktur . Dzisiaj mamy szczyt NATO nie gdzie indziej jak w Warszawie. Tu decydują się ważne sprawy z dziedziny bezpieczeństwa Europy i Świata. To my to organizujemy i jesteśmy jednym z najważniejszych państw tego wojskowego sojuszu albo powiem to bez ogródek wręcz prymusem. Jeśli chodzi o UE też na dzisiaj żadna ważna kwestia bez Polski nie przejdzie a to dzięki osiągnięciom gospodarczym. Polska ciągnie produkcję, jest takimi Chinami Europy . W dodatku ma wpływ na kraje regionu tzn.Europy Wsch. To nie sa mrzonki to są fakty. I teraz pomyślmy sobie co będzie za 10-15 lat jeśli dalej będzie to szło w tym kierunku, a szczególnie jeśli powstanie pustka po osłabionej Rosji i ktoś będzie musiał ją zapełnić w regionie a jednocześnie pilnować porządku. Polska jest skazana na sukces, po prostu……trzeba tylko kontynuować ciżką pracę na róznych poziomach i cenić siebie, mieć do siebie samych szacunek. Postępowanie względem Pani Grzybowskiej jest adekwatne to tego co Litwa robi w stosunku do naszych obywateli tam żyjących. I nie potrzeba z Litwą walczyć-wystarczy udawać że Litwy nie ma……… a Litwini sami pójda po rozum do głowy bo zobacza że im się to po prostu nie opłaca
Piotr
10 lipca 2016 o 01:39Odpowiadam:
Bo Polska nie dba o dobre stosunki z sąsiadami. A oto przykłady:
Litwa – nie chce się przed Polską płaszczyć, a w dodatku odmawia praw polskiej mniejszości;
Ukraina – podli banderowcy
Białoruś – głupki rządzone przez dyktatora
Rosjanie – napadają, mordują, zabili nam prezydenta
Czesi – nie chcą naszego przywództwa w Grupie Wyszehradzkiej, śmią mieć inną politykę wobec Putlera niż Polska;
Słowacy – to tacy gorsi Czesi. Słowacka prezydencja w UE do zignorowania. Słowacy i Czesi zdradzili Polskę przy Nord Stream II
Darek
17 lipca 2016 o 16:38Tak brzmi oficjalny komunikat „Sputnika”.
qwerty
11 lipca 2016 o 11:53pracuje za granica z ludzmi z calego swiata i powiem wam jedno, nie ma innej nacji na tym swiecie tak wrogo nastawionej do polakow jak litwini ,tak podlych i chamskich ludzi w zyciu nie spotkalem.brawo Panie Prezydencie
Polskadogorynogami
11 lipca 2016 o 12:33Śnił mi się Prezydent, który również byl świadom zbrodni banderowskich na polskich Dzieciach! Nie wiem tylko czy to był ten.
Amelung
11 lipca 2016 o 15:49Doigrali się z powrotem Niemców w Memel.
Łzy Matki
16 lipca 2016 o 22:44Potencjał Litwy /ekonomiczny, demograficzny/jest znacząco niższy niż mazowieckiego
To poziom poniżej małopolskiego.
2,88 mln w tym ok 0,6 mln innych nacji – państwo kpiące z nas – obrażające – a jednocześnie z żądaniami zapewnienie bezpieczeństwa.
Dla Litwy nadal sposobem na przetrwanie jest sojusz z silniejszym sąsiadem – tyle lat a nic się nie zmieniło – może to być Moskwa, Biała Ruś, Polska.
Może pójść własną drogą – ale ostatnie 25 lat własnej drogi raczej nie napawają optymizmem na przyszłość.
Ket
21 lipca 2016 o 10:46Boi się że dostanie nowy litewski order „za walkę z Polakami” 🙂
Ket
21 lipca 2016 o 11:04Litwini mają manię etnocentryczną. Wszystkim urodzonym na terenie dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego najchętniej zlituanizowaliby nazwiska i wbili do głowy że są Litwinami. Przed wojną Litwa była wściekle antypolska, przeprowadziła twardą lituanizację Polaków na Kowieńszczyźnie (gdyby nie owa lituanizacja dziś Żmudzinów/ Litwinów być może byłoby nie więcej jak milion!) W czasie wojny Litwini mieli nie mniej ludobójcze zapędy wobec Polaków niż Banderowcy (na szczęście możliwości mieli nieco mniejsze wiec skupiali się na dalszej lituanizacji), a w czasach ZSRR kontynuowali lituanizację i wiem od rodziny która tam jeździła w latach 80 że Litwinom wcale aż tak bardzo Sowiety nie przeszkadzały, ale za ugoszczenie Polaka który odwiedził swych zlituanizowanych krewnych z Kowna, owi krewni mogli wylecieć z pracy..
Wojtas
15 grudnia 2016 o 14:19Niech Litwa zmieni stosunek do Polaków zamieszkujących ich kraj, a wtedy będzie można mówić o próbie poprawy stosunków dyplomatycznych. Na razie wyciągnięta dłoń opluwali, więc niech nie dziwią się, że taka jest reakcja ze strony Polski. Może władze litewskie „pójdą po rozum do głowy”, chociaż ostatnie lata nie wskazują na zmianę nastawienia.