Alwydas Nikżentajtis, wykładowca Wileńskiego Uniwersytetu Pedagogicznego, w latach 2000-2008 dyrektor Instytutu Historii Litwy, jest przekonany, że reaktywowane potężne państwo na kształt Rzeczypospolitej lub Wielkiego Księstwa Litewskiego mogłoby skutecznie przeciwstawiastwić się Kremlowi.
W wywiadzie dla portalu Delfi Nikżentajtis wyraził pogląd, że do walki z Rosją potrzeba sojuszu geopolitycznego, do którego wejdą Litwa, Polska, Ukraina i Białoruś – informuje portal Jagiellonia.org za Joinfo.ua.
Wg Nikżentajtisa, jest kilka koncepcji takiego sojuszu: 1. Intermarium – od Bałtyku do Morza Czarnego (ta idea, jak mówi, jest mu najbliższa ze względu na zbieżność z ideą Giedroycia), 2. polska koncepcja ABC – Adriatyk, Bałtyk, Morze Czarne, 3. koncepcja ULB Jerzego Giedroycia. Nikżentajtis ma nadzieję, że z czasem do Intermarium, oprócz Ukraińców i Polaków, dołączy również Białoruś.
W ocenie litewskiego historyka poprzez aneksję Krymu Rosja zrobiła coś, czego w XXI wieku nikt się nie spodziewał – pokazała, że używając przemocy można zmieniać granice państw. Smutna przeszłość pierwszej połowy dwudziestego wieku, która nas dopadła, zmusza do zastanowienia się i szukania alternatywy „na czarną godzinę” – relacjonuje wypowiedź Alwydasa Nikżentajtisa Jagiellonia.org.
Alvydas Nikžentaitis ukończył w 1984 r. Wydział Historii Wileńskiego Uniwersytetu Państwowego. Podjął pracę jako współpracownik naukowy Wydziału Historii Wielkiego Księstwa Litewskiego Instytutu Historycznego Litewskiej SRR. W 1992 wraz z Vladasem Žulkusem założył Centrum Historii Prus i Litwy Zachodniej przy Uniwersytecie Kłajpedzkim, którego został dyrektorem. Od1993 do 1998 szefował Katedrze Historii Uniwersytetu Kłajpedzkiego, później przez dwa lata współpracował naukowo z Centrum Historycznym Prus i Litwy Zachodniej. W 1999 habilitował się z tematyki społeczeństwa litewskiego doby przedchrześcijańskiej. W 2000 objął stanowisko dyrektora Instytutu Historii Litwy. W 2009 za propagowanie wiedzy o wspólnym dziedzictwie historycznym narodów tworzących Rzeczpospolitą Obojga Narodów został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi RP.
Kresy24.pl/Jagiellonia.org / Joinfo.ua
46 komentarzy
Dario
2 stycznia 2017 o 12:25Jest to jakiś pomysł , gdzie można rozważyć wszystkie za i przeciw.
W tej chwili dla Polski łatwiej jest wysłać kontyngent 100 żołnierzy na Litwę aby wypełnić swoje zobowiązania w NATO, ale w przypadku otwartego konfliktu z Rosją nie wiem ilu naszych chłopaków gotowych byłoby tam pojechać. Podobnie jeśli chodzi o Ukrainę. Na ten moment byłoby to przyłączenie się do istniejącego konfliktu na granicy z Ługańskiem i Donieckiem. Nie mamy w tym interesu. Lepiej grac na czas i dozbrajać się ile się da i starać się jak najdłużej wydłużać czas pokoju.
Sprawa wyglądałaby nieco inaczej gdyby stworzono jednolite państwo z tych kilku – wówczas rzeczywiście zobowiązani bylibyśmy bronić własnych granic.
tagore
2 stycznia 2017 o 12:25Historycy mogą sobie opowiadać różne rzeczy, żaden z litewskich polityków nawet o tym nie pomyśli poważnie.
Paweł Bohdanowicz
2 stycznia 2017 o 12:32Żaden poważny litewski polityk nie zgodzi się na to, żeby Litwa była pryszczem na polskim tyłku. Możliwe jest jednak budowanie struktur na zasadzie:
WOLNI Z WOLNYMI, RÓWNI Z RÓWNYMI
Nie wolno nam robić tego, co próbują robić Niemcy. NIE MOŻE BYĆ ŻADNEJ DOMINACJI SILNIEJSZEGO NAD SŁABSZYM
tagore
2 stycznia 2017 o 13:07Litwa istotnie realizuje „równi z równymi” we właściwy sobie sposób,
bezprawnie wymuszając zawyżone opłaty za transport czy uwłaszczając Litwinów na ziemi należącej do Polaków (vide Landsbergis). Polityka Ukrainy wobec Polski jest kopią litewskiej,
tylko oni zaczęli to realizować po wejściu do NATO i UE.
Międzymorze pewnie zacznie się formować ,ale bez Ukrainy i Litwy.
Wołyń1943
2 stycznia 2017 o 13:24Jakoś nie widzę, aby to szlachetne hasło było wprowadzane przez państwo litewskie w życie. Czyżby te moralizatorskie połajanki dotyczyły tylko strony polskiej? Najwyraźniej schemat kultu ukraińskiej świętej krowy powtarza się w wymiarze litewskim. I to jest niezmiernie ciekawe, bo jednym z powodów usprawiedliwienia ludobójstwa na Wołyniu, jaki „bracia” Ukraińcy nieustannie przywołują, było rzekome prześladowanie szkolnictwa mniejszości ukraińskiej. Ale jakoś nie widzę, aby mój szanowny oponent ubolewał nad prześladowaniem przez Litwę (w jej obecnych granicach) szkolnictwa polskiego. Podwójne standardy? Kuriozum relacji polsko-litewskich polega na tym, że to mniejszy, czytaj: słabszy, prześladuje silniejszego, czytaj: większego.
SyøTroll
2 stycznia 2017 o 13:28@Bohdanowicz
Właśnie. I dlatego to nie wyjdzie. Bo my też nie pójdziemy na dominację słabszego nad silniejszym.
Pafnucy
4 stycznia 2017 o 11:55Możejki, polskie szkoły, polskie zabytki, polski język. Równy z równymi?
Przemek
2 stycznia 2017 o 12:50Rzadko się spotyka wśród Litwinów myślenie dalekowzroczne ta wypowiedź jest tego przykładem. Szkoda iż osamotniona. Jeśli chodzi o wspólny interes to Polski ,Litwy , Białoruś i Ukrainy jest taki sam zagrożenie ze wschodu. Tylko ścisła integracja polityczna i gospodarcza może zapewnić bezpieczeństwo i w perspektywie kilku dziesięciu lat dobrobyt mieszkańcom . Na pewno jako Polska narażamy się na konfrontację z Rosją ale lepiej konfrontować się z nią mają blisko 100 mil szabel aniżeli 38 mil. Ten scenariusz to zagrożenie dla potęgi Rosji ponieważ buduję ono potęgę wspólnego Państwa ich kosztem. Rosja zrobi wszystko aby do tego nie dopuścić
Luk
2 stycznia 2017 o 21:05I ten ogromny potencjał ludnościowy przyszłego Międzymorza wywołuje ogromny ból dupy u Rosjan. 100 milionów ludzi to ponad 2/3 obecnej ludności Rosji. Moskwa wie jakie to zagrożenie stąd masowe ujadanie ruskich wyjców pod każdym artykułem na temat Międzymorza.
Pafnucy
4 stycznia 2017 o 12:09Wyobrażasz sobie sojusz z państwem ukraińskim przeciw Rosji, w którym ok 20 mln to Rosjanie? Z państwem białoruskim gdzie tak na prawdę Rosjan jest więcej niż faktycznych Białorusinów ? O czym wy fani „nędzymorza” piszecie ? Przecież w tej sytuacji „na garba” bierzemy sobie Donbas, Krym, Naddniestrze i mniejszość rosyjską zinfiltrowaną i naszpikowaną rosyjskimi agentami. Jak „u kraina” nie pozbędzie się całej ziemi za Dnieprem to nigdy nie staną się niezależnym państwem i częścią większego bloku (chyba że unii eurazjatyckiej). Wschodnie obwody Białorusi to Homo Rosjanie. Poza tym cyrylica, inna infrastruktura itp (ogromne koszty jej ujednolicenia i dostosowania do normalności to niby kto pokryje ? „u kraina”?) Jakiś sojusz to można budować w ramach UE z Czechami, Słowacją, Litwą, Łotwą, Estonią, Węgrami czy Rumunią.
Luk
4 stycznia 2017 o 20:2920 milionów to rosyjskojęzyczni Ukraińcy. Prawdziwych Rosjan było na Ukrainie góra 3 do 4 milionów, zatem nie ma co siać tutaj kacapskiej propagandy.
Rosyjskojęzyczni Ukraińcy nie chcą do Rosji o czym Rosja miała nieprzyjemność przekonać się w Charkowie czy Odessie.
To, że wielu tam agentów Kremla to fakt, ale z tego powodu nie można oddawać Rosji takiego potencjału ludnościowego i przemysłowego bo każde wzmocnienie Rosji nowymi zasobami to zwiększenie zagrożenia dla Polski.
M
2 stycznia 2017 o 13:11Dzisiaj Polska może wchodzić w ścisłe sojusze ze Wschodnimi krajami UE takimi jak Węgry, Rumunia, Słowacja, Czechy, Bułgaria, Estonia, Łotwa, Chorwacja itd.,natomiast z Litwą, Białorusią i Ukrainą co najwyżej współpracować, ponieważ mentalność tych krajów nie jest jeszcze zbytnio dojrzała(wrogość, uprzedzenia).
bob
3 stycznia 2017 o 17:08Litwa, Białoruś i Ukraina są bezpośrednio zagrożone rosyjską agresją. To powinno już dawno zjednoczyć te państwa. To ponad 50 mln ludzi a ponieważ nie grozi im cios w plecy wspólnie powinni wytrzymać gospodarczy, polityczny a nawet militarny napór Moskwy. My zaś możemy im pomóc dywersyfikując import gazu i ropy i to nie tylko dla naszego rynku ale całego regionu. Gdy Putin będzie miał z tego powodu mniej pieniędzy wszyscy łącznie z Białorusinami i Ukraińcami zyskamy bo będzie mniej pieniędzy dla rosyjskiej arnii
SyøTroll
2 stycznia 2017 o 13:22Międzymorze, polsko-litewsko-ukraińskie, bez naszej wspólnej inwazji Białoruś raczej nie przejdzie do naszej drużyny, bo nie mamy im nic do zaoferowania, prócz wrogości do FR.
Paweł Bohdanowicz
2 stycznia 2017 o 14:17Zaoferować Białorusi możemy dużo, jednak świadomość narodowa Białorusinów zawsze była słabsza od świadomości Litwinów i słabsza od świadomości Ukraińców.
NIKT NAM NIE OBIECYWAŁ, ŻE BĘDZIE ŁATWO
Uważam, że naszym partnerem jest Naród Białoruski, a nie białoruska władza. Skupić się trzeba na budowaniu relacji z BIAŁORUSINAMI, a nie na kokietowaniu Łukaszenki.
Jeżeli możliwe było litewskie odrodzenie narodowe (około 1865-70 roku mało kto wierzył, że coś takiego jest możliwe), to możliwe jest też białoruskie odrodzenie – korzystne dla Białorusi i korzystne dla Polski.
tagore
2 stycznia 2017 o 16:39Carska Ochrana ciężko ,ale i skutecznie się napracowała nad litewskim odrodzeniem narodowym .Zgodnie z zaleceniami Murawiewa . Na Białorusi pośpiech na pewno nie jest wskazany
opozycja nie ma tam istotnego znaczenia.
Paweł Bohdanowicz
3 stycznia 2017 o 10:11Jaśnie Oświecony Panie Tagore!
Carska Ochrana tak ciężko pracowała nad litewskim odrodzeniem narodowym, że za przemyt książek w języku litewskim groziła katorga, jeżeli nie śmierć, a drukować ich na Litwie nie można było wcale.
Czy Rzeź Kroska (krwawe narzucanie prawosławia) to też było popieranie litewskiego odrodzenia narodowego?
Ile razy zabrał Pan głos w kwestiach historycznych, tyle razy zrobił z siebie durnia. Do dziś pamiętam Pańskie piramidalne brednie na temat Szeli. Jednak napisał Pan wtedy również:
„Głupców nie sieją, sami rosną.”
I było to jedno sensowne zdanie.
Snadź siebie miał Pan na myśli.
tagore
3 stycznia 2017 o 20:45@ P.Bohdanowicz Litewscy i Ukraińscy chłopi o antypolskim nastawieniu byli dla Caratu bardzo wygodni ,ale nowa inteligencja
tych narodów całkowicie zbędna. A manipulatorzy zacierają ślady gdy nikt na to nie zwróci uwagi. Musi się Pan bardziej starać ,choć
przy consensusie panującym na Ukrainie i Litwie co do polityki wobec Polski nie ma to większego sensu.
Paweł Bohdanowicz
4 stycznia 2017 o 10:45Wszelkie konflikty między narodami dawnej Rzeczypospolitej były i NADAL SĄ na rękę Rosji. To prawda. Jednak nie można zgodzić się, że litewskie odrodzenie narodowe było stymulowane przez ochranę. Wręcz przeciwnie, było zwalczane. Pozwolę sobie też przypomnieć fakt, że to odrodzenie było w dużym stopniu dziełem ludzi, którzy MÓWILI PO POLSKU, NAZYWALI SIĘ PO POLSKU i MYŚLELI PO POLSKU. W pewnym sensie litewskie odrodzenie jest dziełem NASZYCH RODAKÓW.
Owszem, w interesie Rosji było zepchnięcie litewskiego odrodzenia na tory fanatycznego antypolonizmu. Jeżeli to miał Pan na myśli, to zgadzam się i przepraszam.
PRZEPRASZAM ZA NADMIAR ZŁOŚLIWOŚCI
W MOIM POPRZEDNIM WPISIE
Edik
2 stycznia 2017 o 14:01Takich gości trzeba leczyć i to szybko aby nie skończyło się jak na Bałkanach w latach 90-tych !!!! Karadzicz też miał takie chore wizje !
józef III
2 stycznia 2017 o 14:41alternatywy trzeba szukać wobec rozpadu UE a nie zamiarów Rosji ; jak to zrobimy można myśleć o Intermaris jednak bez Ukrainy (zarzewie konfliktów), Litwy (nigdy na to nie pójdzie) a Białorus trzeba powoli (!) europeizować po czym sama zadecyduje. Jak narazie jedyną koncepcją może być V 4 + Rumunia i Chorwacja.
Victor
2 stycznia 2017 o 21:26Czy te v4 o których mówisz to:
Węgry, które Orban uzależnił od Rosji na dziesięciolecia od rosyjskiego gazu i atomu, zresztą na rosyjski kredyt?
Słowacja, której premier zrobił niedawno to samo?
Czechy, których prezydenta łatwiej spotkać w rosyjskiej ambasadzie lub 9 Maja w Moskwie na paradzie, kraj który kupuje również rosyjski gaz zamiast przyłączyć się do naszego hubu i który to kraj chciałby nam jeszcze gaz z OPALA sprzedawać?
To są ci kandydaci do Intermaris z nami?
Brat Wasz
2 stycznia 2017 o 14:49Niestety, jest to idea utopijna… W każdym z tych państw jest znacząca mniejszość rosyjska będąca pozostałością po tzw. inżynierii demograficznej z okresu stalinizmu. Ten właśnie fakt byłby zawsze pretekstem dla Rosji do interwencji w „obronie” ludności rosyjskojęzycznej czego efektem byłyby dążenia separatystyczne i konflikty podobne do tego we wschodniej Ukrainie. Oprócz tego zarówno na Litwie jak i Ukrainie występuje niechęć do Polaków jako grupy narodowej dominującej w przedrozbiorowej Rzeczpospolitej. To jest w tej chwili niemożliwe do przełamania. Ludzie na Litwie i Ukrainie nie rozumieją, że gdyby nie Rzeczpospolita Obojga Narodów, to dzisiaj nie byłoby ani narodu litewskiego ani ukraińskiego i mam obawy, że za 30-40 lat nie będzie Litwinów i Ukraińców jako odrębnych grup etnicznych. Niestety ten sam los może spotkać Białorusinów i Łotyszy… Małe narody moga przetrwać jedynie pod skrzydłami większych i silniejszych, ale muszą to sobie uświadomić…
amtrak1971
2 stycznia 2017 o 14:56,,,, to zalezy od ludzi nie od politykow ,,,,,jezeli Niemcy sie polaczyly po 40 latach to mozna tez skleic 1RP ,,,,Polska musi byc bardzo silna gospodarczo i wojskowo a reszta przyjdzie sama ,,,,Polacy o tym juz mysla ,,dlatego w Polsce studiuje tysiace mlodych z Kresow ,,,, troche to potrwa ale Kresy wroca do macierzy ,,,i w jakiejs formie tez bedzie Rzeczpospolita od moria do moria ,,,to jest jedyne wyjsce na kacapow , szwabow , turczyna i zoltych ,,, ,,,,amerykanie pomoga Polsce w tym wszystkim ,,,potrzebny silny ally w jewropie ,,,, kongres sie szykuje na kolejne sankcje przeciw ruskim ,,,
polak a nie riusski troll
2 stycznia 2017 o 14:57nie wiem czy zauważyliście, ale wystarczy wpisać Międzymorze albo I Rzeczpospolita, wielkokacapki porzucają temat ukrainy i ze wszystkich sił usiłują nas przekonać że tylko Polska Piastowska się obroni przed prusakami i ukraińcami, dzięki oczywiście pomocy wrażliwych czekistów…..
Józef Piłsudski w wywiadzie dla magazynu Time, 8 października 1919 r.
„Dusza Rosjanina, jeśli nie każdego, to prawie każdego jest przeżarta bakcylem nienawiści i niepokoju w stosunku do każdego wolnego Polaka i do idei wolnej Polski. Oni są łatwi i zdolni do uczucia wielkiej nawet przyjaźni i będą was kochać szczerze i serdecznie, jak rodzonego brata, do chwili, nim nie poczują, że w sercu swoim jesteście wolnym człowiekiem i boicie się ich miłości, w której dominującym pierwiastkiem jest żądza opieki nad wami, inaczej mówiąc – władzy.
Rosja obiecuje, gdy jest do tego zmuszona, i nie dotrzymuje swych obietnic z chwilą, gdy ma po temu siłę”.
polak a nie riusski troll
2 stycznia 2017 o 15:50Cel wielkich moskali – Polska, Białoruś, Litwa i Ukraina muszą zniknąć…..
artykuł na temat kacapskiej polityki, propagandy:
http://www.fronda.pl/a/w-iszczuk-rosyjski-antypolonizm-heil-putin-zwyczajny-rosyjski-faszyzm,84792.html
– Trzeba domagać się, aby po rosyjsku mówiła nie tylko Ukraina, ale też Polska i Rumunia – powiedział wiceprzewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej Władimir Żyrinowski….
oraz realia średniowiecznego ruskiego miru….
http://www.fronda.pl/a/znany-rezyser-alarmuje-rosja-na-skraju-przepasci,84725.html
– a w nim – W ciągu minionych 10 lat na Syberii zniknęło z powierzchni ziemi 11 tys. wiosek i 290 miast.
– Zajmujemy 1 miejsce na świecie pod względem liczby dzieci porzuconych przez własnych rodziców.
Andriej Konczałowski: ,,Nie widzę kraju, z którego chciałbym być dumny. Spostrzegam tylko tłum niezadowolonych i rozdrażnionych twarzy i obcych sobie ludzi lękających się siebie nawzajem.
Chciałbym być dumny ze swojej ojczyzny, ale teraz jest mi za nią wstyd.”
A kacapki się nie buntują!! oni chcą wyzwalać sasiadów……
Ula
4 stycznia 2017 o 14:32To, zeby w Polsce mowiono po rosyjsku, to akurat bardzo dobre myslenie.
Dobrze jest znac jezyk potencjalnych wrogow. ( choc ja osobiscie nie uwazam, zeby Rosja w chwili obecnej chciala Polsce zagrozic).
Ja za pozno zrozumialam, ze nielubiac Niemcow ( coz wychowanie, szkola w latach 70-80) powinnam bardzo dobrze znac ich jezyk.
A tak na koniec, znajomosc jakiegokolwiek jezyka obcego jeszcze nikomu nie zaszkodzila, a wprost przeciwnie, nieraz mogla pomoc.
Luk
2 stycznia 2017 o 20:44Dokładnie. Choćby kacapski smród „Wołyń1943”, który smrodzi gdzie się da o zbrodni na Wołyniu tylko w celu wbijania klina i zadry między narodami po dwóch stronach Bugu. I nawet jeśli temat nie dotyczy Ukrainy to tu też wjeżdża ze swoim smrodzeniem. Ale czego ruskie trole nie zrobią dla interesów Moskwy…
Pafnucy
4 stycznia 2017 o 12:26Nie można skłócić „u kraińców” i Polaków bo nie dokonało się żadne pojednanie. Tak jakbyś chciał zniszczyć coś co jest ruiną. Taki jest stan relacji polsko – upaińskich dzięki „u kraińcom”. Rozliczenie Wołynia. Jeśli nie to droga do Moskwy otwarta. Niech sobie robią „nędzymorze” z jakimś obwodem rosyjskim przy Morzu Kaspijskim.
Jarema
2 stycznia 2017 o 15:00Tak, zważywszy na skrajnie antypolską politykę Litwy to Międzymorze powstanie pod warunkiem, że Korona odda Litwie ziemie do Lublina, a Litwiny przystąpią do realizacji swojej słynnej „tolerancyjnej” polityki wobec mniejszości narodowych ha ha. Poza tym udział Litwy w Międzymorzu jest „konieczny”, bo 1. Bez niej nie ma Międzymorze dostępu do Bałtyku, 2. Powierzchnia Litwy zapewnia głębie strategiczną, 3. Potężny przemysł litewski zapewnia stabilną gospodarkę, 4. Populacja Litwy jest ogromna. Dlatego Polska musi zrobić wszystko, by Litwa zechciała odtworzyć WKL lub I RP ha ha ha ha!! Pytanie, dlaczego w Polsce się uważa, że połączenie przeciętnie zamożnej Polski z malutką szowinistyczną i antypolską Litwą oraz skrajnie ubogą Ukrainą spowoduje powstanie silnego organizmu państwowego? Gdyby tak można było zwiększyć PKB, ilość dróg, itp. to wszystkie państwa łączyłyby się na potęgę! Nie jestem przeciwnikiem idei Międzymorza, przeciwnie uważam się za zwolennika, ale naiwność pewnych koncepcji i wyobrażonych skutków przeraża? Czy ktoś sobie wyobraża ból połączenia Polski i spauperyzowanej, przeżartej korupcją Ukrainy w jeden (niezależnie jak definiowany) organizm jako proste zadanie? Czy spowoduje ono wzrost średniej pensji na Ukrainie, czy Polska ma XXX mld dolarów na odbudowę upadłego państwa? Pomijam kult ludobójców z UPA.
Jan53
2 stycznia 2017 o 16:44@Jarema:To Zmudz a nie Litwa.Obecna litvusolandia to uzurpatorka historii WKL.WKL to obecne ziemie Bialorusi i kawalka Ukrainy.
Zmudz,Lotwa,Estonia to Baltowie.Wyobraza Pan sobie konwersacje w ichniejszym jezyku z polska szlachta przy stole bez tlumacza?A jednak rozmowy były – w jezyku rusinskim którym poslugiwala się szlachta w I RP.
„Odbudowa WKL” – gdyby nie Polska Piastow to WKL bylby na plakatach w Muzeum Ziemi w NYC podobnie jak Jacgwinowie czy Prusowie.
Mieli szanse w 1918r.ale dwukrotnie w latach 1919/1920 wybrali opcje z kim będą trzymać a przypieczętowali to w X.1939r.
W 1941r.jako jedyny kolaborant III Rzeszy wyrznal swych żydowskich obywateli(w tym polskich ok.5tys).Stworzyl getta dla nich w Kownie i Wilnie.Jako jedyny kolaborant masowo rozstrzeliwal swych i polskich obywateli w Ponarach.Ponad 100.000 zamordowanych
Nasze drogi rozeszly się w 1918r i oby więcej Bog nas nie pokaral „takimi strategicznymi”partnerami.
Ula
3 stycznia 2017 o 18:30Z Zydami i Polakami Ukraincy robili to samo. Litwini nie byli jedyni. Tylko na Ukrainie bylo to podzielona. Zydzi i polscy inteligenci 39-41 a polscy chlopi od 43
polak a nie riusski troll
2 stycznia 2017 o 16:11Dlaczego wielkie niemcy, potęga przemysłowa i kapitałowa próbuje budować pangermańską mittel europa, nadzoruje UE…bo stworzyła model rozwoju gospodarczego polegający na eksporcie wyrobów przemysłowych…
A teraz gdzie Polska ma eksportować swoje wyroby….musimy budować wspólny rynek z sąsiadami.
nasz przemysł, pracujący na prusaków, produkujący tanie elementy w ich łańcuchu dostaw, konkuruje cenowo i jakościowo z turkami, wietnamem, indonezją, argentyną i brazylią….nasze pociągi do Chin jadą puste…nie jesteśmy sami z siebie wykrzesać kapitału ani technologii…a na 100 największych firm w Polsce tylko 16 znajduje się w Polskich rękach…. musimy stworzyć głębie strategiczną i potencjałową ….tyle z ekonomicznego punktu widzenia… a teraz balansowanie w polityce… musimy stworzyć dla nas okna tzw. możliwości albo liczyć na szczęcie lub litość mocarstw walczących o hegemonie, którym nie potrzebna jest silna i bogata Polska….a jakie mamy opcje na stole…..Polak …..przed szkodą….i po szkodzie….
Dr Ojdyry
2 stycznia 2017 o 18:15Problem sam się rozwiąże. U nas w tej chwili jest 1,5 mln Rosjan, Białorusinów i Ukraińców. Za 5 lat będzie 3 miliony. Za 15 lat ich dzieci będą Polakami. Będzie nas 40 milionów. Litwinów będzie 2,5, Białorusinów 9, a Ukraińców też 40.
Nie będziemy kolonizować nikogo, po prostu będziemy eksportować swoją kulturę i rozwój gospodarczy. Tylko głupi by nie chciał skorzystać.
Taka firma jak PZU w 10 lat jest w stanie zaakumulować 15 mld zł, które jak dobrze zainwestuje w tym okresie dadzą drugie tyle. Takich firm mamy powiedzmy 6 – to daje 180 miliardów złotych inwestycji. Mniejszych firm, takich o zagregowanych zdolnościach inwestycyjnych w kwocie 10 mld zł na 10 lat mamy 15. Takich o zdolnościach inwestcyjnych 1 mld w 10 lat z 200. Sumarycznie gospodarka może zainwestować 1000 mld zł w 10 lat.
Już za kilka lat, kiedy ukrócone złodziejstwo pozwoli polskim firmom normalnie się rozwijać pojawią się nadwyżki kapitału, które będziemy musieli lokować za granicą, bo w Polsce nie będą one już przynosić ponadprzeciętnych zwrotów. Wtedy naturalnym kierunkiem będą kraje Europy Środkowej i Wschodniej. I to jest rdzeń Międzymorza a nie mrzonki o sojuszach wojskowych czy zmienianiu granic.
Międzymorze to kultura, demografia i pieniądz.
miki
2 stycznia 2017 o 18:28Przepowiednia z Tęgoborza- fragment :”….
Bitna Białoruś, bujne Zaporoże,
Pod polskie dążą sztandary.
Sięga nasz orzeł aż po Czarne Morze
Wracając na szlak swój prastary.
Witebsk, Odessa, Kijów i Czerkasy
To Europy bastiony,
A barbarzyńca aż po wieczne czasy
Do Azji ujdzie strwożony.
Warszawa środkiem ustali się świata,
Lecz Polski trzy są stolice…..” No cóż dzieje się ale na razie to dopiero preludium. Jest tu też zagadka-któż to taki ten barbarzyńca? 🙂 🙂 🙂
bob
3 stycznia 2017 o 17:24A te trzy polskie stolice to Warszawa, Bukareszt i Helsinki-Ten sojusz z Polską w centrum może dominować na postsowieckim terytorium gdyby Rosja utraciła sporo zasobów wskutek agresji i okupacji Ukrainy, Białorusi i państw bałtyckich. Jest jeszcze inny scenariusz sojusz Polski z całą Skandynawią, która będzie rywalizować z Rosją w Arktyce i sojusz z Turcją, która będzie rywalizować z Rosją w Azji Centralnej. Skandynawia-Polska-Turcja taka współpraca dałaby członkom tego sojuszu wpływy wręcz na skalę globalną.
Pafnucy
4 stycznia 2017 o 12:37To jest z Sapkowskiego a nie z Tęgoborza. Preludium ? Czego ? Żmudź (zwana dziś Litwą) ze swoją „potężną” armią mieszczącą się w windzie towarowej większego supermarketu i państwo galicyjskie z banderowskimi dzikusami ma być jakąś przeciwwagą dla Rosji ? Jeszcze w sojuszu z Polską, której genetycznie nienawidzą ? Do tego „bitna Białoruś”, która jest całkowicie zależna od Rosji i w bardzo dużym stopniu zrusyfikowana.
JAWA
5 października 2017 o 13:53gdzie widzisz Sapkowskiego>
Olo
2 stycznia 2017 o 19:27Niech się sami bronią
Luk
2 stycznia 2017 o 20:56Nikt nie twierdzi, że budowa Międzymorza to będzie proste zadanie. I Rzeczpospolita też nie powstała od razu. Integracja Korony Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego w jeden organizm państwowy trwała przez niemal cały okres panowania Jagiellonów.
Tak samo może być z Międzymorzem. Nikt nie zakłada, że na jedno pstryknięcie jutro czy pojutrze powstanie jedno państwo. Poza tym Międzymorze to nazwa bloku – sojuszu a nie wspólnego państwa.
Co do przeżartej korupcją Ukrainy – to też można zmienić – wystarczy tylko odpowiednio oddziaływać na władze Ukrainy.
P.S. Ciekawe co powiedziałby statystyczny mieszkaniec Republiki Federalnej Niemiec gdyby w 1988 roku ktoś mu powiedział, że za 16 lat Polska będzie członkiem Wspólnoty Europejskiej.
Podobnie dziś jest z Ukrainą – może trudno wyobrazić dziś integrację z tym krajem, ale nie wiadomo jak ten kraj rozwinie się za 15 lat. Tak samo jak nikt nie przewidział w 1989 jak w ciągu kilkunastu lat zmieni się Polska.
Pafnucy
4 stycznia 2017 o 12:40Za 15 lat „u krainy” nie będzie. Będzie Małorosja, Noworosja, Ruś Zakarpacka i małe państwo Galicja.
Jerzyk
2 stycznia 2017 o 22:28Ale przecież Polska i Litwa są razem w Unii Europejskiej i NATO, właściwie to już jesteśmy jednym państwem ze stolicą w Brukseli.
Wielkopolanin
2 stycznia 2017 o 22:42unia realna
qzenek
3 stycznia 2017 o 14:06NIE!!!
Nie z Litwą!
McGregor
4 stycznia 2017 o 16:41WKL istnieje i nazywa się dzis Białoruś, zas żmudzka Letura – a bibis im w szukine
Niewierny
3 maja 2017 o 13:18Tymczasem Chobielińsko-Jabłoński Chrabia na swym dworku powiesił flagę RON
niezalezna.pl/98117-prowokacja-sikorskiego-w-dzien-flagi-nad-chobielinem-powiewala-flaga
za co posypały sie joby na niego.
No to jak odtwarzać „RON”, zwane obecnie „Międzymorze” lub z angielska Intermarium, czy ABC
jak na kogoś za wywieszenie flagi Rzeczypospolitey sypia się joby?
Zaznaczam , że męża Jabłonki(Apple-baum) nie znoszę, sam bym chętnie wywiesił dwie flagi.
Ino trzeba je mieć – jak SIkorka nadziewana jabłkami