Armia rosyjska znacznie wzrosła liczebnie w porównaniu z czasami przedwojennymi, ale od tego czasu jej jakość spadła. Uważa tak przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO admirał Rob Bauer.
„W tej chwili Rosjanie nie stanowią takiego samego zagrożenia, jak w lutym 2022 roku, więc mamy trochę czasu, aby się przygotować” – powiedział, dodając, że oznacza to zwiększone inwestycje w przemyśle obronnym.
W związku z tym Bauer wezwał przedsiębiorstwa z sektora zbrojeniowego, aby przygotowały się na „scenariusz wojenny” i odpowiednio dostosowały swoje linie produkcyjne i dystrybucyjne, aby były mniej podatne na szantaż ze strony takich krajów jak Rosja i Chiny.
Przypomniał pierwsze miesiące rosyjskiej inwazji na Ukrainę, kiedy Rosja odcięła dostawy gazu do Europy.
„Myśleliśmy, że mamy porozumienie z Gazpromem, ale tak naprawdę mieliśmy porozumienie z panem Putinem. To samo dotyczy infrastruktury i towarów należących do Chin. Faktycznie mamy porozumienie z (prezydentem Chin) Xi (Jinpingiem)” – ostrzegł i przypomniał, że Chiny wydobywają 60% wszystkich metali ziem rzadkich na świecie, a przetwarzają jeszcze więcej – 90%.
Admirał zauważył, że składniki chemiczne wielu ważnych leków dystrybuowanych na Zachodzie również pochodzą z Chin.
„Jesteśmy naiwni, jeśli myślimy, że Partia Komunistyczna (Chin) nigdy nie skorzysta z tej władzy. Liderzy biznesu w Europie i Ameryce muszą zdać sobie sprawę, że podejmowane przez nich decyzje biznesowe mają strategiczne implikacje dla bezpieczeństwa ich narodów” – powiedział Bauer.
Admirał przyznał także, że NATO dyskutuje nad możliwością przeprowadzenia prewencyjnych uderzeń precyzyjnych na terytorium Rosji w przypadku wybuchu z nią konfliktu.
„Mądrze jest nie czekać [aż Rosja uderzy], ale uderzyć w wyrzutnie w Rosji na wypadek, gdyby Rosja nas zaatakowała. Potrzebujemy kombinacji precyzyjnych uderzeń, które wyłączą systemy użyte do ataku na nas, i musimy uderzyć pierwsi” – zauważył.
Bauer stwierdził, że pozytywne jest to, że NATO zmieniło swoje spojrzenie na swoją tożsamość jako sojusz obronny. Ponadto zmieniło się postrzeganie idei, że należy „siedzieć i czekać, aż zostaniemy zaatakowani” i dopiero wtedy reagować.
Przypomnijmy, w związku z pogarszającą się sytuacją bezpieczeństwa międzynarodowego Niemcy chcą tworzyć więcej schronów. Według niemieckich władz w kraju jest obecnie zaledwie 579 bunkrów, które mogą pomieścić zaledwie 480 tys. osób. W czasie zimnej wojny takich schronów było 2 tys.
Świat zachodni nie jest gotowy na wojnę na dużą skalę, taką jak ta obecnie na Ukrainie. Były dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Walery Załużny uważa, że europejski system obrony powietrznej wytrzyma nie dłużej niż trzy miesiące wojny z Federacją Rosyjską. Jeszcze gorsza jest sytuacja z siłami lądowymi.
Opr. TB, reuters.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!