W niektórych kręgach europejskich, a nawet na Ukrainie, z radością przyjęto zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich. Uważa się, że może on położyć kres rozpętanej przez Rosję wojnie i najprawdopodobniej będzie mógł zawrzeć lepszą umowę z Moskwą. Poinformował o tym portal „Politico Europe”.
Jak zauważył republikański ekspert ds. polityki zagranicznej, znający prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i jego współpracowników, pod warunkiem zachowania anonimowości, Kijów uważa obecnie, że Trump może być lepszą opcją niż Kamala Harris.
„W najlepszym wypadku Harris trzymałaby się za polityką Joe Bidena, a to byłoby równoznaczne z powolną śmiercią Ukrainy. I już nie tak powolnym tempem rosyjskiego podboju” – zauważył.
Dodał, że teraz Trump „może pstryknąć palcami, a Republikanie w Kongresie zagłosują za większą pomocą dla Ukrainy”, zaś Harris nie byłaby w stanie tego zrobić.
Trump nie zamierza się tak po prostu poddać: chce zakończenia wojny, ale na tym etapie nie zamierza pozbawiać Ukrainy uzbrojenia i zaopatrzenia.
„Trump ma w tym osobisty interes” – stwierdził ekspert.
Jak czytamy w „Politico Europe”, Trump szczyci się tym, że jest mistrzem zawierania transakcji i nie chce, żeby widziano go zawierającego „straszne porozumienie”.
„Podczas rozmów telefonicznych z Zełenskim i ich niedawnego spotkania w Nowym Jorku Trump zaszczepił ukraińskiemu przywódcy pewność, że nie opuści Ukrainy tak po prostu” – czytamy w artykule.
Stwierdza się w nim także, że Ukraina najbardziej obawia się tego, że jakiekolwiek osiągnięte porozumienie przerodzi się w niestabilny pokój, że Putin po prostu przegrupuje się i w przyszłości ponownie uderzy na Ukrainę. Zatem najważniejsze pytanie brzmi: jak zapewnić, że tak się nie stanie.
Przypomnijmy, że Donald Trump powiedział, że wojnę na Ukrainie „trzeba zakończyć” jak najszybciej. Podkreślił, że jego administracja skoncentruje się na wojnie rosyjsko-ukraińskiej i szukaniu sposobów jej zakończenia:
„Będziemy bardzo wytrwale pracować nad Rosją i Ukrainą. To musi się skończyć. Rosja i Ukraina muszą się zatrzymać. Niezależnie od tego, czy są to żołnierze, czy ludzie mieszkający w miastach, będziemy działać” – zapewnił.
Opr. TB, politico.eu
1 komentarz
Jagoda
17 listopada 2024 o 12:15To jest jak wybór między dżuma, a cholerą jedno i drugie to śmiertelne choroby.