W najnowszym odcinku „Polaków na (Bliskim) Wschodzie” proponujemy Państwu znakomity historyczny reportaż poświęcony starochrześcijańskim medykom – Kosmie i Damianowi – leczącym nie tylko ciała, ale i dusze. Przed państwem Barbara Anna Hajjar i jej zaczarowane pióro!
Rada Wyższego Duchowieństwa Aleppo (drugie co do wielkości starożytne miasto Syrii), składająca się z przedstawicieli różnych obrządków Kościoła Wschodu, podjęła w 2005 roku decyzję w sprawie organizacji i wspólnych obchodów rocznicy śmierci Św. Św. Kosmy i Damiana. Miały one miejsce w Aleppo oraz w starożytnym mieście CYRRHUS (Agiapolis), dziś An Nabi Huri, leżącym na północy Syrii, w pobliżu granicy tureckiej, gdzie zginęli Święci Bracia. Uroczystości trwały od 27 września 2005 r. aż przez 5 dni, a zakończyła je 1 października wspólna pielgrzymka wiernych do ruin miasta CYRRHUS. Należy przypomnieć, że takie wspólne spotkanie świata chrześcijańskiego, wiernych Syrii i Bliskiego Wschodu, jak i misjonarzy, sióstr zakonnych (w tym: również z Polski), jak i zaproszonych p o l s k i c h pielgrzymów, organizowano już wcześniej z ogromnym powodzeniem. Jedno w roku 1991 w pustelni Św. Szymona Słupnika i drugie w 1998 r. w ruinach starożytnego Sergiopolis (dziś Rassafa), alabastrowym mieście poświęconym męczennikom chrześcijańskim: Sergiuszowi i Bakchusowi. Były to wspaniałe wyprawy, wspaniale pielgrzymowanie do korzeni naszej wiary, do źródeł, kiedy to zwykli turyści pod wpływem przeżyć stawali się pobożnymi pielgrzymami.
Odpowiednio przygotowano, oznakowano tablicami orientacyjnymi rozlegle pole ruin starożytnego miasta. Z okazji męczeńskiej śmierci syryjskich medyków wybito w Aleppo piękny pamiątkowy medal, z dołączoną wielojęzyczną broszurą.
Kosma i Damian urodzili się w rodzinie syriackiej około polowy III wieku w niewielkim miasteczku – osadzie Igi, w pobliżu Marsin nad Morzem Śródziemnym (dziś Turcja). Miasto Marsin leży zaledwie 25 km od Tarsu, w którym przyszedł na światy Apostoł Narodów, Św. Paweł. Bracia bliźniacy wychowali się w tradycyjnej, mocnej wiarą w Chrystusa, powszechnie znanej i szanowanej rodzinie. O ich ojcu wiemy, że zmarł młodo. Matka o imieniu Tiodota (Teodora) oprócz bliźniaków wychowała jeszcze trzech synów – Antimosa, Lijonisjosa i Orbiosa. Wychowała swe dzieci prawdziwie po chrześcijańsku. Bracia Kosma i Damian studiowali medycynę w mieście CYRRHUS i obaj zostali lekarzami. W praktyce lekarskiej odznaczali się wielkim oddaniem, służyli chorym, zaniedbanym, pokrzywdzonym przez los. Szczególną dobroć okazywali ubogim, gdyż leczyli ich za darmo. Wynagrodzenie od zamożnych pacjentów potrafili rozdzielić miedzy biednych. Nazywano ich potocznie „medykami nienawidzącymi srebra”. Zdobyli wielka sławę w medycynie, ale pracowali również nad rozszerzeniem wiary w Chrystusa i miłości chrześcijańskiej, głosili Dobra Nowinę w Syrii, która była wówczas jedną z największych i najbogatszych prowincji Rzymu. W czasie panowania cesarza Dioklecjana (240-305) i cesarza Maksymiliana (250-310), gdy okrutnie prześladowano chrześcijan, dwaj medycy zostali aresztowani przez namiestnika miasta CYRRHUS pod pretekstem odmowy płacenia podatków. Kiedy wymyślnymi torturami nie zdołano ich zmusić do wyparcia się wiary w Chrystusa, skazano ich na śmierć przez ścięcie mieczem. Publiczna egzekucja odbyła się w CYRRHUS w porze jesiennej 26 WRZEŚNIA 303 (305!). Ich ciała pogrzebano początkowo poza murami miasta. Stare kroniki chrześcijańskie wymieniają liczne cuda, jakie wydarzyły się po śmierci dwóch medyków. Wielu wiernych dostąpiło laski uzdrowienia dzięki modlitwie za wstawiennictwem Kosmy i Damiana, a prawie wszystkie kościoły obrządków chrześcijańskich obchodzą wspomnienie braci w rocznice ich męczeńskiej śmierci – 26 września.
Kościoły pw. Św. Św. Kosmy i Damiana
Najstarszy kościół pod wezwaniem Świętych Kosmy i Damiana powstał w Aleppo już w IV wieku. Historycy chrześcijaństwa przypuszczają, że relikwie Kosmy i Damiana przeniesiono do klasztoru w Raha, obok źródła Nabi Ajub, gdzie gromadzili się chorzy i gdzie doznali wielu uzdrowień. Drugi klasztor poświęcony świętym wzniesiono na wysokiej skale obok miasta Raha. Papież Symmach (514) wystawił ku czci Świętych Braci kaplicę w Rzymie. Rozbudował ją papież Feliks IV (526-530). Przeniesiono tam relikwie świętych i niebawem miejsce to stało się jednym ze słynnych sanktuariów Rzymu. W Rzymie powstały także dwa klasztory poświęcone Świętym Braciom. Szczególnym nabożeństwem do nich wyróżniał się cesarz Justynian II (517-527), który wystawił ku ich czci dwie świątynie w Konstantynopolu. Cesarz Justynian Wielki (527-565) wyznał, że wstawiennictwu świętych zawdzięcza łaskę uzdrowienia. Historyk Prokopiusz [z Cezarei – przyp. red.] wspomina, ze Justynian w podzięce za cudowne uzdrowienie wzniósł właśnie w CYRRHUS wspaniałą bazylikę. W starożytnej Apamei (dziś Afamii) w Syrii odnaleziono w ruinach kościoła z V –VI wieku dwa sarkofagi kamienne. Na jednym z nich wykuto w kamieniu inskrypcje greckie z imionami Kosmy i Damiana. Znajdują się one obecnie w Muzeum Narodowym w Brukseli. W historycznej, aramejskiej Maaluli (56 km od Damaszku), gdzie mieszkańcy do dziś mówią jeszcze językiem Chrystusa, znajduje się sanktuarium Św. Św. Kosmy i Damiana – niewielka kaplica, ostatnio odnowiona. W Hauranie na południu Syrii także jest kościół dedykowany Świętym medykom. W pięknym, „białym mieście” Syrii – Saficie zwraca uwagę wspaniały, okazały kościół obrządku prawosławnego pw. Św. Św. Kosmy i Damiana.
Jest tez ślad p o l s k i! Otóż w roku 1935 p o l s c y bracia zakonni, misjonarze w Syrii, wydali książkę w języku francuskim „Święci i relikwie Apamei”. Do naszych dni ta praca jest bardzo cennym opracowaniem dla badaczy dziejów chrześcijaństwa na tej ziemi. Tradycja dwóch Świętych medyków syryjskich i ich kult przywędrowały na zachód Europy już we wczesnych wiekach chrześcijaństwa dzięki wędrówkom syryjskich karawan handlowych. Dzięki nim przeniesiono relikwie na Zachód. Wielkim kultem Kosmy i Damiana odznaczał się rod Medyceuszy z Florencji, który uznał ich za patronów całej rodziny, a dwom synom nadał ich imiona.
Starożytne miasto CYRRHUS leżące na północny zachód od Aleppo (70 km) w okresie rozkwitu chrześcijaństwa na tych ziemiach było siedzibą biskupa. Ze względu na liczne relikwie przechowywane w tym mieście: Św. Szymona Gorliwego (Zeloty), Św. Markianosa, a następnie Kosmy i Damiana nazywano je miastem świętych – Agiopolis. Światło wiary w Chrystusa dotarło do miasta już w pierwszych wiekach n.e. Badacze chrześcijaństwa przypuszczają, że wiara w Chrystusa zagościła w tym mieście i okolicach dzięki Św. Szymonowi Gorliwemu (Zelocie), który głosił Dobra Nowinę i którego szczątki doczesne spoczęły właśnie tu. W okolicy miasta znajdowało się aż 800 parafii (pisma bp. Tiodoritosa). CYRRHUS wydało armię silnych, wyszkolonych żołnierzy, którzy systematycznie zasilali wojska królów Antiochii. Było siedzibą X brygady rzymskiej (Fretensis). Miasto zostało złupione przez wodza Sasanidów roku 540. Odbudował je cesarz Justynian (527-565). W roku 637 CYRRHUS zdobyli bez walk Arabowie (tzw. otwarcie arabskie) i stało się ono jednym z siedmiu głównych miast tego rejonu. Wielki historyk syryjski Mikail Suri przypomina imiona biskupów syriańskich, którzy działali w tym mieście od IX do XI wieku. Bracia zakonu z krzyżami na płaszczach nazywali to miasto Coricie. W roku 1157 odbił je Nur ad-Din. Silne trzęsienie ziemi w roku 1157 obróciło je w ruinę. Miasto nigdy już nie powróciło do życia. Przed katastrofą okrążał je mur z okresu Selucydów, sukcesywnie odbudowywany. Nad miastem wznosiła się potężna twierdza o czterech wieżach zbudowana nad starym akropolem. Dziś wokół miasta, jak okiem sięgnąć, aż po horyzont, ciągną się wielkie połacie, gaje srebrzystozielonej młodej oliwki… Okolica jakby bezludna… spowita w październikowe mgły… W ruinach zwraca uwagę ulica Prosta (dziś oznakowana) – Via Recta prowadząca z północy na południe… Nagle spokój umarłego potężnego niegdyś miasta zakłóca dokuczliwy warkot traktora przemierzającego z ogromna szybkością sławetną niegdyś arterię: to dzisiejsi „gospodarze” ruin martwego miasta CYRRHUS… Na zboczu góry dźwigającej akropol, a później twierdzę wzniesiono elegancki amfiteatr z 24 rzędami kamiennych ław. Co ciekawe każde miejsce oznaczono inskrypcją – imieniem właściciela – użytkownika danego miejsca. Na wschód od głównej ulicy widać ruiny bazyliki z podstawami kolumn oddzielającymi nawy oraz pozostałości absydy. Odnajdujemy jeszcze ruiny drugiej bazyliki.
Długo, długo jeszcze błądzimy z planem w reku po rozległym polu ruin… Staram się jak najwięcej zobaczyć, odczytać z pozostałych ruin, porównać z moimi wyobrażeniami… pobudzić wyobraźnię… Z wielkim trudem odsłaniamy, oczyszczamy wielki medalion, zasypany piachem, ziemia i kamieniami…. To wspaniały medalion z krzyżem z nadproża drugiej bazyliki. To nasze male pątnicze odkrycie, które zapamiętam na zawsze ze wspaniałego niegdyś CYRRHUS…
Za murami miasta zwraca uwagę doskonale zachowany grobowiec rzymski z początku III wieku. Ludność miejscowa zwie go grobowcem Nabi Huri. Dziś to miejsce pielgrzymkowe pobożnych muzułmanów!!! Obok usadowił się niewielki meczet. W pobliżu tych dwóch budowli znajduje się zabytkowy karawanseraj, plac i źródło wody.
Podążając do ruin starożytnego CYRRHUS, spotykamy po drodze dwa doskonale zachowane, wspaniale mosty rzymskie, do dziś służące użytkownikom. Pierwszy, w odległości 1,5 km na wschód od miasta, nad rzeka Sabun, ma długość 120 m i składa się z 6 łuków. W odległości kilometra, nad rzeka Afrin Rzymianie wznieśli drugi most, o długości 80m i o trzech lukach. Mosty, malowniczo wkomponowane w spokojną, prawie bezludna okolicę, są świadkami wielkiej historii tej ziemi, cieszą oko i intrygują pielgrzyma…
Tak było do pamiętnego roku 2011… Było nadzwyczaj bezpiecznie i spokojnie, można było wszędzie podróżować, docierać do najdalszych zakątków i podziwiać jedne z najwspanialszych zabytków świata, wielkie dziedzictwo UNESCO. Chłonąc historię Syrii, pełnej skarbów zamierzchłej przeszłości, uczyć się tego wspaniałego kraju… W czasie wojny, jak już wielokrotnie na tych łamach podkreślałam, niszczono z wielka premedytacja na połnocy Syrii wszystko co c h r z e s c i j a n s k i e … Niszczono, rozkradano, co tylko było możliwe do zagarnięcia…Okaleczono boleśnie, zbeszczeszczono najwspanialsze pomniki naszej wiary…Nasze wspaniałe mosty rzymskie też okaleczono… porozbijano. Robiły to z premedytacją bojówki radykałów islamskich różnego barbarzyńskiego pokroju, począwszy od ISIS – Daesh, Al-Nusra itd. itd… Dzieła zniszczenia, całkowitego zniszczenia pomników historii Syrii dokonała Turcja. Tak: Turcja!!!, bombardując zaciekle i z pełną satysfakcją prawie wszystkie zabytki chrześcijańskie północy (luty, marzec 2018!) w czasie walk z Kurdami w natarciu na miasto Afrin.
Tureckie wojska zniszczyły także inny obiekt historyczny: hetycką świątynię w Syrii, w Ain Dara. Kompleks historyczny Ain Dara z 3000 lat przed Chrystusem Turcy obrócili w ruinę. Zniszczeniu uległ jeden z najcenniejszych zabytków świata – świątynia Ishtar. Padł ofiarą natarcia tureckiego na Syrię – na suwerenne państwo (!). Kompleks historyczny Ain Dara lezy w pobliżu miasta CYRRHUS. I, jak już wspominałam, zniszczono pustelnię Św. Szymona Słupnika, cudowna bazylikę Kalb Luze, maronicki Brad- grobowiec Św. Marona i wiele, wiele innych…
Ogromna rozpacz ogarnia przeciętnego człowieka w tym piekle niekończącej się wojny… co dzień giną ludzie, ginie historia, giną najcenniejsze pomniki mojej wiary… Staramy się w tej gehennie wojennej, mimo wszystko u c h w y c i ć s i ę nadziei na lepsze, spokojniejsze, pokojowe jutro!!! Pozostała tylko modlitwa o c u d pokoju dla tej jakże umęczonej ziemi…
Z Tartous nad Morzem Śródziemnym
BRBARA ANNA HAJJAR
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!