W wywiadzie dla szwedzkiego dziennika Dagens Nuheter minister Spraw Zagranicznych FR ogłosił „wyrok na Litwę”.
W ocenie Siergieja Ławrowa Litwini są wśród krajów członkowskich NATO „najbardziej agresywnym jądrem rusofobii”, które „usiłuje wymusić na Sojuszu kurs antyrosyjski”.
– Nastroje rusofobiczne są widoczne na poziomie dyplomatycznym i w środkach masowego przekazu. Na poziomie relacji międzyludzkich nie są większe niż na Łotwie czy w Estonii, a może nawet mniejsze – broni Litwinów przed zarzutem rusofobii cytowana przez rosyjskie media szefowa mieszczącego się w Moskwie Litewskiego Towarzystwa Kulturalnego Kristina Łukoszewiciute.
– Litwa jest jedynym państwem bałtyckim, które dało obywatelstwo wszystkim mieszkańcom, niezależnie od języka, jakim się posługują. Nastroje rusofobiczne nieraz się pojawiają, ale to zjawisko przejściowe. Znikną jeszcze przed odejściem pokolenia pamiętającego czasy sowieckie. Rusofobia Litwinów to zarzut wyssany z palca – kontynuuje Łukoszszewiciute.
Według niej, jest to wątek „podnoszony przez tych, którym mówienie o rusofobii na Litwie jest na rękę bardziej niż normalne stosunki krajów bałtyckich z Rosją”. – Wszyscy powinni żyć ze sobą w pokoju i przyjaźni – przekonuje litewska działaczka.
Jej wypowiedź rosyjskie media zestawiają ze słowami eksperta wojskowego z Instytutu Wspólnoty Niepodległych Państw Władimira Jewsejewa, który stwierdził, że kraje bałtyckie „krzyczą głośniej niż chciałyby tego Stany Zjednoczone” o zagrożeniu militarnym i o tym, że znajdują się na pierwszej linii frontu wojny z Rosją, „która już w ich wyobraźni trwa”, bo „taką mają historyczną fobię”.
Tymczasem, jak mówił nie tak dawno kolega Jewsejewa – też ekspert Instytutu WNP, niejaki Michaił Aleksandrow – jeżeli Stany Zjednoczone wejdą do Syrii, Rosja powinna… zająć kraje bałtyckie.
„Jeśli Syria zostanie zaatakowana z naruszeniem prawa międzynarodowego, Rosja powinna zająć kraje bałtyckie. Rozmieszczenie rosyjskich wojsk w krajach bałtyckich powinno odbyć się przy minimalnych stratach, a może nawet bez strat. Uważam, że połowa ludności Łotwy i Estonii przywita wojska rosyjskie z kwiatami, jak to było w 1940 roku” – zapowiedział w 2013 roku Aleksandrow. W tym kontekście przypomnijmy wczorajszy komunikat MSZ Syrii (podajemy za źródłami rosyjskimi):
„Z niepokojem odebraliśmy doniesienia o przybyciu 150 amerykańskich żołnierzy do rejonu Rumeylan w Syrii. Syryjska Republika Arabska potępia tę agresję, która jest niebezpieczną inwazją i naruszeniem syryjskiej suwerenności”.
Kresy24.pl
14 komentarzy
Jan
29 kwietnia 2016 o 14:01E tam.Przeciez Angela obiecala Czerwonej Dali ze Niemcy obronią Zmudz
marius
29 kwietnia 2016 o 20:57a kto ciebie obroni przed jednym zmudzinem SŁOIKU z juryszek?
Luk
29 kwietnia 2016 o 15:03OJOJOOJOJ BIEDNE BOLSzEWICKIE KARALUCHY, GOŁĄBKI POKOJU
Michał Mieczysław
29 kwietnia 2016 o 16:26Najwiekszym podsycaczem globalnej tzw. „rusofobii” jest sam Kreml, żeby mógł mówić „patrzcie jak nas nienawidzą”.
Wróg zewnętrzny i budowanie uczucia zagrożenia to podstawa dla reżimów faszystowskich. Kiedy już nazywają pacyfistów zdrajcami to do agresji na pełną skalę został tylko krok, decyzja.
JURIJ RUSKI BANDYTA
29 kwietnia 2016 o 16:40„RUSOFOBIA” TO ZWIDY ŁAWROWA NA KACU – FACHOWA NAZWA DLA DZIAŁAŃ ZABEZPIECZAJĄCYCH KRAJE PRZED KREMLOWSKIMI MAŁPAMI Z BRZYTWĄ TO KREMLOFOBIA, ROSJANIE NIE MAJĄ NIC WSPÓLNEGO Z LATRYNĄ PIELĘGNUJĄCĄ ŁYSE ŚCIERWO… })
Tadeusz
29 kwietnia 2016 o 17:18Co oni tam piją, Moskale pokręcone?
andrzej
30 kwietnia 2016 o 15:43lawrow ruski jak ja chinczyk. to zyd.
Victoria
5 maja 2016 o 18:13Lawrow jest tzwnym 'TIBILISKIM ARMIASZKOM’ nalezy bowiem do malej mniejszosci narodowej ormianskiej w Gruzji – jego prawdziwe nazwisko to ONAN ONANIANTZ…
3rko
30 kwietnia 2016 o 21:57(usun. – przemoc)
cfgvhjbkn
1 maja 2016 o 15:12To by była świetna wiadomość, bo Wileńszczyzna albo uzyskałaby autonomię, albo zostałaby włączona do Polski. Przecież Lietuva, ten szowinistyczny pseudo kraj, który terroryzuje polską mniejszość narodową i żywi się jedynie nienawiścią do Polaków, nie powinien w ogóle istnieć. Może paradoksalnie z pomocą ruskich, przez których straciliśmy Kresy, teraz moglibyśmy je odzyskać… Życzę sobie tego
ernisty
4 maja 2016 o 16:58Czego wy tam w Ołginie sobie życzycie, mało nas obchodzi. Ławrow tłumaczy wojnę hybrydową tym, że „tam biją murzynów”. Poza tym chce odstraszyć Szwedów i Finów od wstąpienia do NATO.
SyøTroll
5 maja 2016 o 11:10Którą wojnę hybrydową o wpływy ? Tą co my prowadzimy przeciw nim na Ukrainie i Białorusi czy tą którą oni przeciw „naszemu paktowi obronnemu” i „naszej Zjednoczonej Europie” o której tak głośno w mass-mediach ?
Takijeden
21 maja 2016 o 14:40Trzeba nie czytać gazet, nie oglądać TV i nic nie wiedzieć o historii żeby nie być rusofobem.
Mi też się kiedyś marzyła unia Słowian ale nigdy pod przywództwem zacofanych i agresywnych Rosjan.
SyøTroll
28 lipca 2016 o 15:00No to teraz masz unię pod przywództwem Ukraińców. Tylko dlaczego pod przywództwem trzeciego a nie drugiego co do wielkości narodu słowiańskiego ?