Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow udzielił amerykańskiemu dziennikarzowi Tuckerowi Carlsonowi pojednawczego i uwodzicielskiego wywiadu, w którym podał warunki zakończenia wojny.
Ławrow oświadczył, że pokój na Ukrainie będzie możliwy tylko wtedy, gdy Ukraina zrzeknie się członkostwa w NATO i utraci część swoich terytoriów.
Minister Putina powiedział m.in., że Rosja jest gotowa rozpocząć negocjacje nawet teraz, w oparciu o zasady ogłoszone w Stambule na początku inwazji na pełną skalę, która zapewniła – zdaniem Ławrowa – gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, ale bez przystąpienia do NATO.
Żadnego NATO. Żadnych baz wojskowych, ćwiczeń wojskowych na ziemi ukraińskiej z udziałem obcych wojsk… Będziemy musieli wziąć pod uwagę realia w terenie. I są to nie tylko linia konfrontacji, ale także zmiany w konstytucji Federacji Rosyjskiej po referendum w republikach donieckiej i ługańskiej, obwodach chersońskim i zaporoskim. Teraz, zgodnie z naszą konstytucją, są już częścią Rosji. Taka jest rzeczywistość,
– powiedział.
Ławrow podkreślił, że Rosja nie może pogodzić się z sytuacją, „gdy zachowane zostanie ukraińskie ustawodawstwo zabraniające języka rosyjskiego, rosyjskich mediów, rosyjskiej kultury i Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej”.
„Odkąd w 2017 roku rozpoczęła się ta rusofobiczna „ofensywa legislacyjna”, Zachód milczy i nadal to robi. Musieliśmy na to zwrócić uwagę w sposób szczególny” – powiedział rosyjski minister.
Jeśli chodzi o zniesienie sankcji, Ławrow uważa, że wielu w Federacji Rosyjskiej chciałoby zniesienia sankcji jako warunku porozumienia w sprawie Ukrainy, ale kraj się im oparł i stał się silniejszy.
O stosunkach z USA
„Oficjalnie nie jesteśmy w stanie wojny. Niektórzy nazywają to, co dzieje się na Ukrainie, wojną hybrydową. Ja też bym to tak nazwał.”
„To nie jest to, czego chcemy. Oczywiście chcielibyśmy mieć normalne stosunki ze wszystkimi naszymi sąsiadami. Ogólnie ze wszystkimi krajami, szczególnie z tak dużym krajem jak USA.
„Rosja i USA mają zamknięte kanały komunikacji, ale rozmawiają głównie o wymianie więźniów. Jeśli chodzi o Ukrainę, Amerykanie poufnie przekazują „to samo, o czym mówią publicznie”.
Siergiej Ławrow mówił też o groźbie wojny nuklearnej;
„Nie myślimy o wojnie ze Stanami Zjednoczonymi, która mogłaby mieć charakter nuklearny. Nasza doktryna wojskowa stwierdza, że najważniejszą rzeczą jest uniknięcie wojny nuklearnej”, zapewniał.
Stwierdził, że „wypowiedzi Zachodu na temat możliwości ograniczonej wymiany ataków nuklearnych są alarmujące: «To zaproszenie do katastrofy, której nie chcemy».
ba za svaboda.org/nashaniva.com
5 komentarzy
validator
6 grudnia 2024 o 10:06Ławrow mówi prawdę tylko wtedy, gdy się pomyli. Rosja grozi, ubliża i szantażuje, jednocześnie będąc gotowa udzielić Ukrainie gwarancji. Bezczelność i obłuda poziom master.
xdx
6 grudnia 2024 o 10:56Powtórzę po raz kolejny. Ławrow z mordą pawiana, gdzie z takim ryjem to TV lub Internetu.
hihi
6 grudnia 2024 o 14:39No tak… i zrobia ta wojne. Kraj 140mln zaatakowal drugi kraj co ma 40mln i nie moze sobie z nim poradzic od 3 lat. Wiec aby pokazac jakimi sa kozakami zaatakuja NATO ktore ma 900mln mieszkancow? No musze przyznac ze unikalna strategia…
xxx
6 grudnia 2024 o 15:50Długo się nie podniosą po tej wojence , koszt jaki ponieśli jest olbrzymi . Zdziwili się , że wojenka konwencjonalna w tych czasach jest inna niż kiedyś . Chcą zwinąć zagłębie ługańskie i donieckie bo tam są surowce i szmal . Sami nie mają ani marki ani nic oprócz tych swoich surowców .
qumaty
6 grudnia 2024 o 21:26to jeden z częstszych mitów jakie słyszę, że ruskim w tej wojnie chodzi o surowce czy przemysł Donbasu. Fakty zaś są takie, że większość przejętych kopalń Donbasu rosjanie pozamykali. Są nierentowne, a chętnych dopłacać nie było. Ludziom to się w głowie niezbyt układa, ale można mieć np ogromne złoża węgla i dopłacać do ich wydobycia, bo by pokryć koszty, wydobyta tona kosztować by musiała dwa, trzy razy tyle co węgiel zagraniczny. I nagle patriotyzm patriotyzmem, ale na składzie węgla lud woli tańsze opcje. Ten „przemysł Donbasu” też zresztą raczej w całości muzealny jest/był i miał rentowność tylko dzięki taniej sile roboczej i ignorowaniu ekologii. Prawda co do rosyjskiej agresji jest taka, że od 2013 roku gospodarka rosji radzi sobie kiepsko, kolejne „prorywy” niezbyt im się udają, świat im technologicznie ucieka i by odwrócić od tego uwagę był najpierw Krym, nie było reakcji, to wojenka o Donbas i wreszcie wołodia sobie całą Ukrainę zażyczył. I nie dla ziemii, surowców czy przemysłu, a dla utrzymania i umocnienia swej władzy i odpowiedniego miejsca w histori. Nawet po zajeciu Ukrainy miałby z niej raczej koszty niż pożytek i prędzej czy póżniej by się nią udławił, ale że putin między uszami ma nie dresiarza i pewne przewidywania go intelektualnie przerastają, to mamy co mamy.
Tej samej klasy błędem jest przeświadczenie samych Ukraińców że śpią na wielomiliardowych bogatwach naturalnych. Może i śpią ale ich wydobycie jest w większości niezbyt opłacalne, w wielką odbudowę kraju niezbyt wierzę więc przyszłość ich kraju po wojnie też zbyt różowa nie jest.