Estońskie reformy były możliwe dzięki ograniczeniu praw rosyjskojęzycznych mieszkańców – stwierdziła opozycyjna dziennikarka Julia Łatynina podczas promocji swojej książki w Moskwie.
Estonia zrobiła to, co Gruzja, tyle, że po cichu. Zrobiła bardzo szybko. Udało się jej to tylko dlatego, że większość estońskich Rosjan, która nie spełniała m.in. wymogu znajomości języka, została pozbawiona prawa głosu – powiedziała Łatynina, dodając, że Putin próbuje postawić rosyjskojęzycznych obywateli Estonii w roli Palestyńczyków, ale „chwała Bogu, nieskutecznie”.
Łatynina mówiła ciekawie. Warto tej wypowiedzi posłuchać w całości:
Łatynina ma jednoznaczne poglądy na temat polityki Kremla wobec krajów byłego bloku sowieckiego.
Na szczególną uwagę polskiego czytelnika zasługuje jej artykuł „Cioteczne narody”, który ukazał się 22 kwietnia 2011 roku w „Jeżedniewnym Żurnale”.
„Pojednanie między narodami polskim i rosyjskim, które obiecano nam po katastrofie w Smoleńsku, nie nastąpiło” – pisze Łatynina i dodaje, że Polacy zostali przez Putina w sprawie Smoleńska wykiwani. A oceniając działania Putina wobec Polski, przypomina, że rozpętał on antypolska histerię, która minęła jak nożem uciął, gdy w Polsce znaleziono gaz łupkowy, czyli dla Rosji „oręż Dnia Sądu, koniec infantylnych planów gazowej okupacji Europy”. „Putin postawił więc na Tuska, tak jak na Ukrainie postawił na Janukowycza.” – oceniła Łatynina.
O rosyjskich ustaleniach Anodiny i MAK w sprawie katastrofy smoleńskiej mówiła swego czasu: „To policzek dla Polaków. (…) Nie ma co liczyć na to, że wyniki prowadzonego jeszcze śledztwa będą bardziej obiektywne. (…) Oni [rosyjska prokuratura – red.] powtórzą ustalenia komisji MAK, tego ich obraźliwego dla polskiej strony raportu. Takie zapadły u nas polityczne decyzje, że nie ma mowy o żadnej rosyjskiej winie. Przewiduję, że wyniki rosyjskiego dochodzenia nie tylko nie będą różnić się od raportu MAK, ale jeżeli w raporcie były gramatyczne i stylistyczne błędy, to te same błędy powtórzone zostaną przez prokuraturę. Oni to zrobią metodą „kopiuj-wklej” – podsumowała działania Rosji w sprawie Smoleńska w 2011 roku znana rosyjska publicystka.
Julia Łatynina to nie tylko dziennikarka i publicystka. Jest też znaną pisarką. Jej 26 ksiażek miało łącznie ponad 700 tys. nakładu, a najwiekszy bestseller, „Ochota na iziubra” – ponad 100 tys. Otrzymała wiele nagród, w tym amerykańską „Obrońca wolności”. W grudniu 2008 wręczyła ją osobiście Condoleeza Rice. Łatynina wspólpracuje z internetowym antyputinowskim pismem „Jeżedniewnyj żurnał”, związanym z Garri Kasparowem, znanym szachistą i politykiem.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!