Największy „kocioł” od początku tej wojny stał się faktem.
Po niecałym tygodniu drugiej ukraińskiej ofensywy w obwodzie kurskim wojskom Ukrainy udało się ostatecznie zacisnąć pętlę wokół wojsk rosyjskich, zablokowanych od północy rzeką Sejm. W wyniku zdobycia przez Ukraińców terenów w rejonie głuszkowskim rosyjskie zgrupowanie zostało praktycznie przecięte na pół – donoszą lokalni ukraińscy dowódcy.
Wewnątrz „kotła” znajduje się ok. 6 tys. rosyjskich żołnierzy, chociaż początkowo ich liczebność szacowano na 8 tys. Obecnie Ukraińcy koncentrują się na niszczeniu kolejnych przepraw, które Rosjanie próbują budować przez rzekę Sejm, by umożliwić ewakuację swoich wojsk lub wysłanie im wsparcia. Przypomnijmy, że już wcześniej Ukraińcy zniszczyli tam wszystkie mosty.
Wojska ukraińskie posunęły się też naprzód na drugiej flance rosyjskiego zgrupowania, koło Krasnooktiabrskiego, na południowy – zachód od rejonowego miasta Koreniewo. Udało im się także wypchnąć tam rosyjską artylerię poza zasięg skutecznego ognia, powstrzymując transgraniczny ostrzał miejscowości na terytorium Ukrainy.
Z kolei rozpoczęta dwa tygodnie temu rosyjska kontrofensywa na północnym odcinku kurskiego frontu całkowicie utknęła w miejscu w rejonie wsi Sniagost.
Analitycy oceniają, że operacja kurska armii ukraińskiej osiągnęła już swój główny cel strategiczny. Udało się bowiem zmusić Rosję do wycofania z frontu na całej Ukrainie do obrony tego obwodu blisko 40 tys. żołnierzy. W szczególności uniemożliwiło to Rosjanom wysłanie dodatkowych sił na kierunek pokrowski w obwodzie donieckim, gdzie prowadzili dużą ofensywę.
KAS
2 komentarzy
validator
20 września 2024 o 16:53Lać i patrzeć, czy równo puchnie.
Tomasz
20 września 2024 o 20:25Słusznie. Byle tak dalej.