To jest najprawdopodobniej ostatnie brakujące miejsce do dopełnienia obowiązku Rzeczpospolitej upamiętnienia imiennego i zbudowania ostatniego, piątego Cmentarza Katyńskiego – powiedział sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert korespondentowi Polskiego Radia.
W niedzielę kwiaty pod Krzyżem Polskim na Kuropatach pod Mińskiem złożyli Andrzej Kunert sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz ambasador Leszek Szerepka. Obaj uczestniczyli przed południem w uroczystościach wmurowania kamienia węgielnego pod mauzoleum w Małym Trościańcu, gdzie znajdował się największy na terenie Białorusi niemiecki obóż koncenytacyjny. Aktu erekcyjnego dokonał prezydent Aleksander Łukaszenka.
Andrzej Kunert w rozmowie z Polskim Radiem mówił, że po uzgodnieniach ze stroną białoruską należy przeprowadzić procedury związane z ekshumacją ofiar i identyfikacją oraz wzniesieniem pomnika. Ma o tym rozmawiać w poniedziałek z przedstawicielami białoruskich władz.
Tymczasem Ministerstwo Kultury Białorusi blokuje nawet wzniesienie niewielkiego pomnika poświęconego rozstrzelanym oficerom Wojska Polskiego, który jeszcze w kwietniu 2013 miał stanąć na Kuropatach. MK tłumaczy zakaz budowy pomnika przepisami prawa i odsyła do Państwowej Akademii Nauk Białorusi. Działacze mińskiego oddziału stowarzyszenia Memoriał uważają, że przerzucanie się odpowiedzialnością wśród urzędników to przejaw strachu, który przebrał charakter traumy, podobnej do tej z najgorszych czasów reżimu stalinowskiego.
W 2012 roku białoruskie stowarzyszenie Memoriał dwukrotnie próbowało postawić znak pamięci oficerów Wojska Polskiego z tzw. białoruskiej listy katyńskiej. Położono nawet kamień węgielny pod pomnik, ale nie przetrwał nawet doby. Po miesiącu ustawiono krzyż, ale znów tzw. nieznani sprawcy zniszczyli go.
W styczniu 2013 roku Aleksander Łukaszenka zapewnił po raz kolejny że na Białorusi nie rozstrzeliwano ludności polskiej i zażądał zapłaty za ekshumację.
„Polacy to ludzie, którzy nie są nam obcy. Zapłaćcie – przeprowadzimy ekshumację tam, gdzie uważacie, że trzeba to zrobić, i odpowiemy na wasze pytania. Obejdziemy się bez polskich specjalistów. Mamy swoich, białoruskich. My do was nie jeździmy kopać, i wy do nas nie przyjeżdżajcie. Nam waszej smoleńskiej historii wystarczy. Sami uczciwie i dokładnie to zrobimy. Jeśli dziennikarze zechcą obserwować ten proces, proszę bardzo” – mówił Łukaszenka.
Kresy24.pl/polskieradio.pl
2 komentarzy
Sebi
9 czerwca 2014 o 15:34Szkoda tylko ze nie widać takiej dbałości jeżeli chodzi o godne upamiętnienie ofiar ludobójstwa na Wołyniu i Podolu i utworzenie tam cmentarzy.No ale cóż, teraz tak jak za komuny są równe i równiejsze ofiary.
Hansgazela2
7 stycznia 2015 o 14:08Baćka boi się prawdy o Kuropatach , prawdy o sprawcach mordów – białorusinach – na ludności polskiej, zamieszkałej tam od ponad 500 lat.