„Sensacja”, jakoby AWPL współpracowała z Kremlem, stała się przedmiotem intensywnych dociekań byłego premiera Litwy Andriusa Kubiliusa.
„W informacji aencji informacyjnej BNS znajduje się wzmianka o AWPL” – stwierdził Kubilius. Cytując dziennikarskie doniesienie, w którym BNS powoływała się na źródła w litewskim Departamencie Bezpieczeństwa, Andrius Kubilius powiedział, że w ubiegłym roku, przed wyborami parlamentarnymi, na spotkaniu z administracją rosyjskiego prezydenta obecni byli przedstawiciele AWPL i Związku Rosjan.
„To znaczy, że jeden z waszych koalicyjnych partnerów odwiedził przed wyborami administrację Kremla i omawiał z nią swoje działania” – wywiódł Kubilius, a zwracając się do swojego następcy, premiera Algirdasa Butkeviciusa, Kubilius spytał: „Proszę powiedzieć, czy rozmawiał pan o tym z Waldemarem Tomaszewskim i jak pan ocenia fakt, że jeden z koalicjantów omawia swoje działania nie z Brukselą, a z Kremlem?’’.
Premier powiedział, że z liderem AWPL rozmawiał, ale nie chciałby komentować „tajnych informacji”.
Na takie postawienie sprawy zareagowała szefowa parlamentarnej frakcji AWPL Rita Tamasuniene, przypominając, że Związek Rosjan, bo to o nim jest mowa w doniesieniu agencji BNS, jest związany z litewską Partią Pracy, a nie z Akcją Wyborczą Polaków na Litwie.
Przypomina to do złudzenia dowcip o Radiu Erewań. Słuchacz pyta: Czy jest prawdą, że kompozytor Chaczaturian wygrał samochód na loterii? Radio Erewań odpowiada: Tak, to prawda, ale z małymi poprawkami: nie Chaczaturian a Szostakowicz; nie samochód a motocykl; nie wygrał, ale przegrał; i nie na loterii ale w pokera.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!