Miesiąc po zablokowaniu przez władze w Mińsku niezależnej strony internetowej charter97.org, widać czarno na białym, kto miał interes w tym, żeby Białorusini przestali czytać to niezwykle popularne medium.
24 stycznia 2018 roku, ciesząca się największą popularnością na Białorusi strona internetowa charter97.org została zablokowana na Białorusi decyzją tamtejszego Ministerstwa Informacji.
Według resortu, powodem decyzji były zamieszczane na stronie materiały, rzekomo szkodliwe dla bezpieczeństwa narodowego kraju. Wielu polityków i ekspertów, szczególnie zagranicznych, natychmiast wyraziło pogląd, że odcięcie Białorusinów od medium zajmującego ugruntowane patriotyczne stanowisko, należy odczytywać jak czystkę pola informacyjnego Białorusi na zlecenie Kremla, i w jego interesach.
Jak pisze koordynator kampanii „Europejska Białoruś” Dmitrij Bondarenka, na potwierdzenie tej tezy nie trzeba było długo czekać. Niespełna miesiąc po rozpoczęciu blokady, pojawiły się szczegółowe statystyki, z których jasno wynika, kto skorzystał na tej cenzurze.
Wystarczy prześledzić znany rosyjski portal Liveinternet.ru analizujący statystyki Internetu pod kontem „klikalności” konkretnych witryn, ale także danych na temat tego, który segment mediów w Internecie jest czytany przez internautów z danego kraju.
Przed blokadą „Karty-97”, jak widać na wykresie, Białorusini czytali każdego dnia średnio 3 miliony 300 tys. stron w serwisach informacyjnych z segmentu białoruskiego i 4 miliony 400 tys. stron rosyjskich. Po 24 stycznia liczba odsłon w segmencie białoruskim spadła do 2 – 2,1 milionów, a liczba odsłon w rosyjskich mediach wzrosła dramatycznie, do prawie 5 milionów odsłon dziennie.
Jeśli wcześniej różnica wynosiła 1.1 miliona odsłon, to teraz jest to 3 miliony. Oznacza to, że w ciągu miesiąca rosyjskie media zyskały o 90-100 milionów wejść
Ale nadzieje ministra informacji na to, że czytelnicy Karty 97, niezdolni do ominięcia blokady, rzucą się do czytania „Sowieckiej Białorusi”, czyli gazety administracji Łukaszenki, nie znalazły potwierdzenia w statystykach. Paradoksalnie znacznie zmalała liczba czytelników „SB”.
Nie wszystkie portale białoruskie ujęte są w statystykach Liveinternet. Ponadto niektórzy czytelnicy Karty-97, omijający blokadę, są teraz traktowanii jako obcokrajowcy. Ale to nie zmienia ogólnego trendu katastroficznego. Należy pamiętać, że miliony Białorusinów mają konta w rosyjskich sieciach „Odnoklassniki” i „Vkontakte”, gdzie regularnej poddawani są szowinistycznej propagandzie w duchu „ruskiego miru”.
Trolle rosyjskich i białoruskich służb specjalnych usilnie próbują narzucic narrację, że blokując „kontrowersyjne witryny i sieci”, władze białoruskie powtarzają działania władz Ukrainy.
Różnica polega jednak na tym, że ukraińskie władze w warunkach rosyjskiej agresji i okupacji bronią bezpieczeństwa informacji narodowych, tymczasem Białorusini niszczą własne, działając w interesie regionalnego agresora.
Obecnie toczy się w Kijowie proces byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, który odsłania przed światem coraz więcej dowodów jego zdrady, zdrady jego podwładnych, a przede wszystkim funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa, są to fakty świadczące o celowym doprowadzeniu do osłabienia ukraińskich sił zbrojnych, organów ścigania. Wielu świadków w tej sprawie mówi o całkowitym podporządkowaniu ukraińskich mediów interesom Rosji w przededniu wojny.
Białoruski prezydent swego czasu oznajmił, że Ukraina sama oddała Krym, nie oddając nawet jednego strzału w jego obronie i że, w przeciwieństwie do Ukraińców, on obroni białoruską ziemię przed każdym agresorem. Zastanawiam się, w jaki sposób? (…).
Dmitrij Bondarenka proponuje wszystkim miłośnikom reżimu Łukaszenki na Zachodzie i na Ukrainie, by zapoznali się z danymi statystycznymi.
„Panowie, skorumpowani urzędnicy lub „pożyteczni idioci” (jak kto woli), czy nadal będzie nas przekonywać, że białoruskie władze chcą oderwać Białoruś od Rosji?
Kresy24.pl za charter97.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!