Będzie to największy kontrakt na zakup rosyjskiej broni przez Białoruś. Dwanaście rosyjskich wielozadaniowych myśliwców Su-30 SM, na które białoruski resort obrony właśnie podpisał kontrakt z Federacją Rosyjską, będzie kosztować białoruskiego podatnika 600 mln USD, – poinformowały „Wiedomosti”. Ministerstwo Obrony RB odmówiło komentarza na temat tej imponującej cyfry.
Według gazety, samoloty dla białoruskiej armii będą sfinansowane z rosyjskich kredytów, a tempo dostaw nie będzie zbyt duże, by zbytnio nie obciążać niewydolnego i tak budżetu: mają to być cztery maszyny rocznie. Według portalu tut.by, „umowa zostanie zrealizowana do 2020 roku”.
Wczoraj okazało się, że Rosja i Białoruś podpisały umowę na dostawę 12 maszyn wielozadaniowych Su-30 SM, które zostaną zmontowane w Irkucku. Według źródła zbliżonego do „Rosoboroneksportu”, transakcja zostanie zawarta bezpośrednio bez udziału rosyjskiego pośrednika państwowego. Jest to największy kontrakt na zakup rosyjskiej broni przez Białoruś. Wcześniej w ramach dwóch kontraktów w 2012 i 2015 roku, Białoruś otrzymała osiem samolotów szkoleniowych JAK -130. Również w Rosji zostały zakupione pociski przeciwlotnicze „Tor M2”.
W 2015 roku gdy w impasie znalazły się negocjacje w sprawie stworzenia na terytorium Białorusi rosyjskiej bazy wojskowej, przeciwko pomysłowi Putina wypowiedział się prezydent Aleksander Łukaszenka. Białoruski przywódca powiedział wówczas, że zamiast tworzyć bazę Rosja mogłaby dostarczyć Białorusi samoloty Su-30. Kilka miesięcy później, ówczesny wiceminister obrony Białoruś Igor Lotenkow powiedział, że Su-30 SM zastąpią znajdujące się na wyposażeniu armii MiG-29.
Rosyjskie Su-30 SM są maszynami wielozadaniowymi, zdolnymi zarówno do działań myśliwskich, jak też atakowania celów naziemnych i nawodnych szeroką gamą uzbrojenia najnowszej generacji o łącznej masie sięgającej 8 ton. Mogą być tankowane w locie, zarówno w dzień, jak i w nocy, przy prędkościach 500-600 km/h. Dzięki możliwości uzupełniania paliwa w locie, samoloty Su-30 SM zyskują niemal nieograniczony zasięg operacyjny. Su-30 SM są montowane w zakładzie w Irkucku. Ich pierwsze oficjalne użycie bojowe miało miejsce w trakcie rosyjskiej operacji w Syrii.
Kresy24.pl
3 komentarzy
gegroza
21 czerwca 2017 o 21:33drogo
krzysztof
22 czerwca 2017 o 22:55No przecież ma być truj morze !!!!!!
Dopiero teraz widzicie co robi Łukaszenka ??????
Pogratulować,naprawdę jesteście debeściaki,co za
„przenikliwa analiza polityki Białorusi”.
Wyślijcie Waszczykowskiego,może coś „wyżebrze” u
Łukaszenki.
Trzewia wywala.
Emeryt
8 czerwca 2020 o 08:26Łukaszenka po prostu dofinansowuje przemysł zbrojeniowy Federacji Rosyjskiej.
Przy okazji rusyfikuje naród białoruski, instrukcje, szkolenia pilotów, instruktorzy, wszystko w języku rosyjskim.
Parę tysięcy rosyjskich specjalistów na początku, uzależnienie armii od FR, naród zapłaci za to większą biedą.