Niezależna rosyjska „Nowaja Gazieta” pisze, że celem poszukiwań szczątków żołnierzy Armii Czerwonej w Miednoje koło Tweru, na terenach, gdzie spoczywają ofiary komunistycznych zbrodni (w tym zbrodni katyńskiej) „nie jest wyjaśnienie prawdy, a zasłonięcie jednej historii – drugą”.
„Nowaja Gazieta” zwraca uwagę, że tego rodzaju poszukiwania (tyle, że tam domniemanych ofiar fińskich zbrodni wojennych) Rosyjskie Towarzystwo Wojskowo-Historyczne prowadzi już na uroczysku Sandarmoch w Karelii na północy Rosji. O tej sprawie, która wiąże się z haniebnymi represjami wobec tamtejszych strażników pamięci, pisaliśmy wielokrotnie
Już wiadomo, dlaczego rosyjskie władze niszczą historyka „Memoriału” z Karelii (KOMENTARZ)
-W odróżnieniu od Miednoje Sandarmoch nie ma statusu międzynarodowego i gdyby podjęto w Miednoje prace wykopaliskowe, wywołałoby to skandal międzynarodowy – powiedział rosyjski historyk Aleksander Gurianow z organizacji Memoriał zajmującej się odkrywaniem prawdy o zbrodniach komunistycznych i popularyzowaniem wiedzy o nich.
W Zespole Memorialnym w Miednoje znajduje się m.in. Polski Cmentarz Wojenny na miejscu, gdzie oprawcy z NKWD zakopali blisko jest blisko 6300 ofiar zbrodni katyńskiej – oficerów zabitych w więzieniu w Twerze. Tylko część szczątków zostało ekshumowanych, zbadanych i opisanych w latach 90., gdy Rosja jeszcze w pewnym zakresie pozwalała na prace polskich naukowców i śledczych, i gdy trwało śledztwo rosyjskiej prokuratury.
„Nowaja Gazieta” przypomina, że już w 2000 roku w Twerze uczestnicy grup prokremlowskich zorganizowali „okrągłe stoły”, których celem była „rewizja oficjalnej wersji tragedii katyńskiej”.
„Grupa „ekspertów”, w tym publicysta Anatolij Wasserman i przedstawiciele Rosyjskiego Towarzystwa Wojskowo-Historycznego (RWIO) twierdzą, że w Miednoje nie było żadnych polskich pochówków, a na tym miejscu spoczywają żołnierze Armii Czerwonej, dlatego obecna ekspozycja muzealna „jest niezgodna z obiektywizmem historycznym” – czytamy w artykule.
W 2015 roku w podobnym okrągłym stole poświęconym „wypaczaniu historii II wojny światowej” uczestniczył mer Tweru i dwaj przedstawiciele rady miejskiej. Wszyscy byli członkami rządzącej partii Jedna Rosja. Jako eksperci występowali publicyści z Moskwy, w tym znany z negowania zbrodni katyńskiej Siergiej Strygin. W spotkaniu uczestniczyli także lokalni działacze prokremlowskiego Ruchu Narodowo-Wyzwoleńczego (NOD) i ruchu Sedno Epoki (ros. Sut Wremieni).
Propagowane przez to środowisko wersje znalazły się w filmie „Mity Miednoje” z 2015 roku (film ten jest dostępny w rosyjskim internecie). Głosił on dwie sprzeczne tezy: bądź negował samą liczbę blisko 6300 spoczywających w Miednoje ofiar zbrodni katyńskiej, bądź też sugerował, że zginęli oni z rąk Niemców. Choć, jak przypomina były pracownik muzeum w Miednoje Iwan Cykow, siły niemieckie były w rejonie Miednoje tylko przez trzy dni ciężkich walk.
W czerwcu br. regionalna telewizja w Twerze pokazała materiał o odkryciu na terenie Zespołu Memorialnego grobów dwóch żołnierzy Armii Czerwonej. Zdaniem „Nowej Gaziety” celem poszukiwań szczątków żołnierzy Armii Czerwonej na terenach, gdzie spoczywają ofiary represji, „nie jest wyjaśnienie prawdy, a zasłonięcie jednej historii – drugą”.
Cały artykuł w języku rosyjskim tutaj.
Streszczenie w języku polskim tutaj.
Oprac. MaH, belsat.eu, novayagazeta.ru
fot. CC BY-SA 3.0
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!