Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że informacja o tym, na jakim konkretnie „głębokowodnym aparacie” 1 lipca wybuchł pożar, jest tajna i nie zostaną opublikowana.
– Naturalnie, taka informacja nie może absolutnie dostać się do publicznego obiegu. To odnosi się do kategorii absolutnie tajnych danych, więc to absolutnie normalne, że o tym się nie mówi – argumentował Pieskow (na zdjęciu).
Dodał, że prezydent Rosji Władimir Putin oczywiście ma na ten temat wszelkie dokładne informacje.
Dotychczas nie podano też oficjalnie nazwisk ofiar, pojawiają się jedynie nieoficjalnie w rosyjskich mediach i internecie.
Oprac. MaH, tvrain.ru
fot. kremlin.ru
1 komentarz
Jędrzej
3 lipca 2019 o 16:01putin tak jak z Kurskiem ponownie wyleje się na grobach zmarłych a wy będziecie klaskać ,gratulacje „patriotyzmu” szanowni Rosjanie