Rosyjski nadzorca internetu Roskomnadzor nakazał już kilku redakcjom usunięcie cytowań artykułów portalu śledczego Projekt, wpisanego na czarną listę. W ostatnich latach Projekt opublikował głośne materiały demaskujące korupcję w otoczeniu Putina i skandale obyczajowe – na przykład o nieznanej córce Putina czy drugiej żonie szefa Czeczeni z nadania Kremla, Ramzana Kadyrowa.
Na przykład Roskomnazor nakazał niezależnej telewizji Dożd usunięcie 30 artykułów i wideo ze swojej strony internetowej, cytujących ustalenia Projektu.
Dożd ugiął się pod żądaniami.
Z kolei portal Znak.com z Jekaterynburga poinformował, że dostał już 15 ostrzeżeń od Roskomnadzoru, że musi usunąć materiały oparte na materiałach Projektu, bo inaczej czekają poważne konsekwencje. O 10 ostrzeżeniach informuje portal „The Bell”, o podobnej liczbie portale Meduza i „The Village”.
Jak pisaliśmy, władze rosyjskie uznały Projekt za „zagranicznego agenta” i „organizację niepożądaną”. Podobnie za „zagranicznych agentów” władze uznały osoby związane z Projektem. „Organizacja niepożądana” nie może działać na terenie Rosji, a za udział w niej czeka odpowiedzialność karna (prawo działać może w tym wypadku wstecz), natomiast „zagraniczny agent” musi sprostać wielu wymogom sprawozdawczym i kontrolnym, a o tym czy dobrze je spełnia decyduje tak naprawdę arbitralna decyzja urzędników. Za ich formalne złamanie grozą kolejne kary, aż do likwidacji.
Projekt odmawia wykonania nakazów płynących ze statusu „zagranicznego agenta” powołując się na to, że zarejestrowany jest na serwerze za granicą.
Na naszym portalu możecie przeczytać artykuły, w których cytowane są ustalenia Projektu.
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
fot. Pixabay License
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!