Ukraina uważa, że na zbliżającym się szczycie pokojowym w Szwajcarii, należy najpierw uzgodnić dokument końcowy bez udziału Rosji, a dopiero potem przedstawić go Federacji Rosyjskiej.
Prezydent Ukrainy pokłada spore nadzieje na szczycie pokojowym, który odbędzie się w dniach 15–16 czerwca w kurorcie Bürgenstock niedaleko szwajcarskiej Lucerny. Szwajcaria zorganizuje szczyt na prośbę prezydenta Ukrainy, który w marcu oświadczył, że nie chce, aby Moskwa brała udział w pierwszym spotkaniu. Poza państwami Zachodu do rozmów zaproszone zostałyby także Chiny i Indie.
Zełenski zauważył w wywiadzie dla francuskiego dziennikarza Hugo Traversa, że Ukraina nie chce, aby Rosja zniszczyła swoją obecnością jedyną inicjatywę dyplomatyczną mającą na celu zakończenie wojny.
Podkreślił, że z doświadczenia jasno wynika, że w odniesieniu do wszelkich inicjatyw pokojowych, które zdaniem prezydenta będą sprawiedliwe, Federacja Rosyjska będzie starała się je storpedować.
– Sprawdzaliśmy to na setkach spotkań i mówię prawdę, ponieważ w ramach procesu mińskiego w formatach normandzkich odbyło się ponad 100 spotkań,
– stwierdził głowa państwa.
Zełenski zauważył, że na szwajcarski szczyt najprawdopodobniej przyjdzie wiele krajów – już teraz potwierdzili swoją obecność przedstawiciele ponad 80.
Jego zdaniem to spotkanie będzie owocne. W każdym razie, jak mówi prezydent, są trzy punkty, w których Ukraina i jej sojusznicy osiągną porozumienie.
– Jeśli cały świat zgodzi się, że jest to sprawiedliwe, wówczas znajdziemy sposób, w jaki można przekonać Rosję, aby się na to zgodziła. Jestem tego pewien, że znajdą się silne kraje, które będą w stanie wywrzeć polityczną presję na Federację Rosyjską,
– stwierdził prezydent Ukrainy.
Zełenski przypomniał, jak to było już z inicjatywą zbożową;
– Ukraina nie pozwoliła Rosji jej zablokować, była ona dalej rozwijana wspólnie z Turcją i sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem, a następnie przekazywana do Federacji Rosyjskiej za pośrednictwem tureckich pośredników i przedstawicieli ONZ. I to działało dość długo, choć nie przez cały czas, ale biorąc pod uwagę fakt, że po stronie ukraińskiej było tylko dwóch mediatorów – Turcja i ONZ – podkreślił prezydent.
Dlatego Zełenski uważa, że jeśli Ukraina będzie miała za sobą 100 krajów, które popierają formułę pokojową, jeśli uzna, że wszystkie uzgodnione punkty są sprawiedliwe, to cały świat będzie mógł wywrzeć presję na Rosję. A po pierwszym szczycie, Ukraina i jej sojusznicy zrozumieją, że istnieje wspólna wizja punktów, w których się zgadzają.
– Wtedy będziemy mogli sfinalizować inne punkty dotyczące zakończenia wojny, jeśli przy stole negocjacji i dyskusji znajdą się kraje, które naprawdę chcą pokoju i żądają sprawiedliwego pokoju od Federacji Rosyjskiej,
– stwierdził Zełenski.
Prezydent liczy, że w ten sposób zostanie przygotowany dokument zawierający wszystkie rozstrzygnięte kwestie, z wizją zarówno Ukrainy, jak i krajów ją wspierających.
– I nadejdzie ten moment i kraje, które będą negocjować z przedstawicielami państwa agresora – powiedział Zełenski.
ba za charter97.org
1 komentarz
biruba
23 kwietnia 2024 o 12:52Trudno prowadzić rozmowy pokojowe bez jednej ze stron konfliktu. To byłaby co najwyżej dyskusja o możliwej formule pokojowej, którą Putin odrzuci jak amen w pacierzu 🙂 Zamiast rozmawiać o pokoju bez uczestnictwa Rosji, należy porozmawiać jak zmusić Rosję do usiądnięcia do stołu rozmów pokojowych… a nie za pośrednictwem medialnych wrzutek Miedwiediewa czy innych infantylnych kremlowskich propagandzistów!