Leonid Krawczuk, przewodniczący ukraińskiej delegacji w Trójstronnej Grupie Kontaktowej ds. uregulowania sytuacji w Donbasie uważa, że na razie nie ma potrzeby przeniesienia toczących się w jej ramach negocjacji z Mińska do innego miasta. Powiedział to w wywiadzie dla portalu „Siegodnia”.
Zaznaczył, że przeniesienie negocjacji jest możliwe, ale na razie nie ma takiej potrzeby. „Oczywiście, że możemy [przenieść]. Ale nie widzę takiej potrzeby” – powiedział.
Jego zdaniem ostatnie wydarzenia na Białorusi nie mają wpływu na negocjacje. „Białoruś w żaden sposób nie uczestniczy w TGK, nie ma w niej żadnego urzędnika. Stworzyła nam warunki, użyczyła nam miejsca. Nie sądzę, że to miejsce, pod wpływem tych procesów, które obecnie tam zachodzą, ulegnie zmianie lub mogą pojawić się jakiekolwiek zagrożenia. Po prostu nie dopuszczam takiej myśli. Ale trzeba wszystko brać pod uwagę. Jeśli nagle dojdzie tak do jakiejś, nie wiem, jak to nazwać, rewolucji (nie mówię, co się stanie), to zobaczymy. A teraz nie ma takiej potrzeby” – podsumował.
Opr. TB, https://www.segodnya.ua/
fot. https://censor.net.ua/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!