Litwa, Łotwa i Estonia utrudniają dialog Moskwy z Brukselą i odchodzą od standardów demokracji – uważa Peter Schulze.
Postawa Estonii, Łotwy, a zwłaszcza Litwy jest zdominowana przez strach i nieufność wobec Rosji, które determinują ich działania w polityce europejskiej i są przeszkodą dla poprawy stosunków Rosji z UE. Stereotyp, jakim jest obawa krajów bałtyckich przed Putinem powinien zostać wyeliminowany – przekonuje prof. Peter Schulze z Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu w Getyndze, który twierdzi, że państwa bałtyckie (a nie Rosja?) mają problem z demokracją.
Peter Schulze jest od kilku lat promotorem tezy, że obecnie problemów bezpieczeństwa żaden kraj nie potrafi rozstrzygać samodzielnie. Był głównym inicjatorem berlińskiej, rosyjsko-niemieckiej konferencji „Od wojny do wspólnej odpowiedzialności za pokój i bezpieczeństwo w Europie”.
Teraz wszystko się zmieniło…
„Stoimy u progu zmiany stosunku Unii Europejskiej i NATO wobec Rosji. NATO i UE zdają sobie sprawę, że problemów, jakie istnieją w skali globalnej, nie da się rozstrzygać samodzielnie – mówił wtedy (czerwiec 2011) Schulze.
W inspirowanej przez niego konferencji, której organizatorami byli Rosyjski Dom Nauki i Kultury w Berlinie oraz Uniwersytet w Getyndze, udział wzięli m.in.: członek Rosyjskiej Akademii Nauk Nikołaj Szmelow, prezydent Funduszu na rzecz programów społeczno-gospodarczych i intelektualnych Siergiej Fiłatow, były dyrektor muzeum historii drugiej wojny światowej „Berlin-Karlschorst” Peter Jan, wicedyrektor Instytutu Europy Rosyjskiej Akademii Nauk Aleksiej Gromyko, profesorzy uniwersytetów niemieckich, deputowani do Bundestagu, historycy rosyjscy i niemieccy.
Rosyjsko-niemiecka konferencja w Berlinie nie była pierwszym miejscem, gdzie Peter Schulze wyartykułował tezę o „wspólnocie interesów” Rosji, UE i NATO. Już we wrześniu 2010 roku, pięć miesięcy po katastrofie smoleńskiej, w której zginął Prezydent RP i polityczna elita Polski, podczas Światowego Forum Politycznego w Jarosławiu Schulze mówił:
„Teraz wszystko się zmieniło. Zmieniło się dlatego, że NATO z każdym dniem coraz lepiej rozumie, że nie uda mu się samotnie rozwiązywać kryzysów międzynarodowych. To uświadamiają sobie także Stany Zjednoczone. Ma to swoje ekonomiczne i wewnętrzne przyczyny w Waszyngtonie. Najostrzejszym kryzysem jest wojna w Afganistanie. A drugi problem, który należy rozwiązać to tak zwane małe kryzysy europejskie. Bez udziału Rosji nie da się ich rozwiązać”.
Prokremlowskie media wybijały wówczas, że Forum z udziałem pięciuset polityków i politologów udowodniło, iż jest jedną z głównych platform dyskusyjnych w zakresie problemów architektury światowej.
„Światowa architektura” nabiera rumieńców.
„Spędziłem tydzień w Estonii na zaproszenie Uniwersytetu w Tartu. Tam czułem strach przed wszystkim, co jest związane jest z Rosją. Jeżeli kraje bałtyckie przezwyciężą tę obawę , wyeliminujemy negatywny czynnik w dialogu Rosji z UE” – cytuje niemieckiego profesora portal studium.uw.edu.pl, dodając, że Schulze zwrócił też uwagę na problemy, jakie państwa bałtyckie mają z demokracją i że powinny wypracować „spójne, niezmienne podejście do norm demokratycznych”. Jednak, co warto odnotować w kontekście „nowej światowej architektury”, prof. Schulze zauważył, że wraz z Polską „idą w dobrym kierunku”.
Kresy24.pl/archiwa Kresy24.pl, studium.uw.edu.pl
2 komentarzy
wulgarny
30 października 2013 o 18:11Szulze nie zna realiów ani historii, która kołem się toczy. Nie powinien zabierać głosu.Ci co doświadczyli dobrego sąsiedztwa mają rację.
tagore
24 stycznia 2015 o 11:51Pan Schulze rzetelnie pracuje na swoje granty.