Nawet dwa roczne budżety Ministerstwa Infrastruktury Ukrainy nie wystarczą do przywrócenia infrastruktury w rejonach Donbasu, w których toczyły się lub toczą się walki. Poinformował o tym minister infrastruktury Ukrainy Władisław Kriklij w wywiadzie dla „Radia Swoboda”.
„To ogromne wydatki, których Ukraina nie jest w stanie udźwignąć w ramach jednego, ani nawet dwóch rocznych budżetów. W tym kontekście musimy mówić o wiele szerszych horyzontach. Bo, na przykład, most zaporoski to około 14-15 mld hrywien. A cały fundusz drogowy to 74 mld hrywien” – zauważył.
Według niego, jeśli zapadnie decyzja o sfinansowaniu odbudowy infrastruktury drogowej wyłącznie z funduszu drogowego, wówczas 20% zostanie z niego przeznaczone na inwestycję dotyczącą tylko jednego mostu. Kriklij dodał, że Ukraina negocjuje z międzynarodowymi partnerami w celu finansowania projektów infrastrukturalnych.
Opr. TB, https://www.radiosvoboda.org/
fot. www.youtube.com
4 komentarzy
SyøTroll
29 września 2019 o 20:58Prawdziwym jest zatem przysłowie: zgoda buduje niezgoda rujnuje. Szkoda, że postmajdanowy rząd i antyrosyjscy radykałowie postawili na niezgodę.
heh
30 września 2019 o 08:12No pewnie… przyslowie jest prawdziwe. Tylko to nie ukraincy zniszczyli swoja infrakstrukture, tylko pomogli im sasiedzi zza granicy co to pokoj na czolgach woza. Swoja droga ciekawe co ukraincy zastana w swoich fabrykach, bo wiesc niesie ze zaraz po odlaczeniu sie republik bylo tam duzo konwojow ktore wywozily maszyny na wschod… podobno do pomalowania. 🙂
Borys
30 września 2019 o 17:38Taa… Ukraińcy są sami sobie winni. Po co zajęli tereny, które odwiecznie należą się Rosji. Od samego powstania Ziemi Rosjanie zajmowali te tereny już na zaś. Z pewnością w rosyjskich archiwach znajdą się dokumenty potwierdzające tę jedynie prawdziwą historię. Każda inna to przecież czysty rewizjonizm. Ukraińcy muszą ponieść konsekwencje tak jak Indianie w Hameryce.
Swoją drogą widać, że metody działania czy to za Stalina czy za Putina są niezmienne. To się tyczy zarówno realu jak i propagandy. Co innego robią i co innego piszą. Im dalej od „bratniego” narodu tym lepiej. Ciekawe kiedy rosyjski najeźdźca raczy zapłacić nam za dokonane przez niego zniszczenia i grabierze w Polsce podczas ostatniej wojny.
Kocur
30 września 2019 o 08:04Niech pitin wywróci kieszenie.