Jak informowaliśmy, pod koniec października br. rada obwodowa Lwowa (nie mylić z radą miejską Lwowa) zażądała usunięcia posągów dwóch lwów z Cmentarza Orląt Lwowskich, uznała je bowiem za „symbol polskiej okupacji Lwowa”. Choć takie dictum cieszy się sporym uznaniem wśród nacjonalistów zachodniej Ukrainy, są i tacy, którzy widzą sens w rozwijaniu przyjaznych kontaktów z Polską.
I tak powstała na bazie Pułku Azow partia Korpus Narodowy Andrija Bileckiego, wydała specjalne oświadczenie w sprawie posągów lwów. Podkreśla w nim, że nie wyraża zgody na szukanie wrogości tam, gdzie jej nie ma. Zburzenie lwów w mieście Lwa tylko dlatego, że przywrócili je na miejsce Polacy, byłoby działaniem tragikomicznym. Ukraińcy i Polacy powinni pozwolić spoczywać zmarłym i działać na rzecz pojednania naszych narodów.
Oświadczenie ukraińskiej partii nacjonalistów azowskich Andrija Bileckiego
Wzajemne stosunki Polski i Ukrainy nigdy nie były łatwe. Nawet mając wspólnego wroga, nasze narody nie potrafiły się porozumieć, co w konsekwencji prowadziło do utraty państwowości pod naciskiem Moskwy.
W płaszczyźnie pamięci historycznej Ukraińcy i Polacy bardzo często skupiają się wyłącznie na tym, co nas dzieli, a nie na tym, co łączy. Jednym z takich tematów jest polsko-ukraińskie upamiętnienie wojskowe na Cmentarzu Łyczakowskim.
Pamiętajmy, że Cmentarz Orląt Lwowskich to miejsce ostatniego spoczynku żołnierzy, przypominające o tragicznych wydarzeniach, które nigdy nie powinny się powtórzyć. To miejsce, które nie może być przedmiotem manipulacji politycznych.
W czwartek 25 października br. Rada Obwodowa we Lwowie podjęła uchwałę, na mocy której domaga się usunięcia rzeźb lwów, które stoją przy bramie polskiej części cmentarza. Mimo że na Ukrainie wciąż trwa konflikt z Rosją, a ulice Lwowa wciąż są pełne symboli radzieckiej okupacji, władze we Lwowie z niewiadomych przyczyn zajmują się tymi, którzy zginęli w polsko-ukraińskich walkach o Lwów. Mimo że obowiązuje ustawa o dekomunizacji, nawet radzieckie monumenty nie podlegają demontażowi, co dodatkowo świadczy o tym, że problem poruszony przez Radę Obwodową został wyssany z palca.
Rzeźby na Cmentarzu Łyczakowskim powstały w 1934 r. jako element kompozycji chwały polskiego pochówku wojskowego. Dwa lwy trzymały tarcze. Na jednej z nich widniał herb Lwowa i słowa „Zawsze wierny”, a na drugim „Tobie Polsko” i godło II Rzeczypospolitej. Mimo że rzeźby miały jawnie militarny charakter, to jednak zarówno same rzeźby, jak i polskie groby nigdy nie były celem ataków ukraińskich nacjonalistów z Ukraińskiej Organizacji Wojskowej oraz Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Walki o Lwów były wojną na pełną skalę, jednak jej weterani jako ludzie honoru nie burzyli grobów swoich wrogów.
W czasie radzieckiej okupacji upamiętnienie na polskim cmentarzu wojskowym zostało zniszczone, a lwy wywiezione poza jego teren. W grudniu 2015 r. wróciły one na swoje miejsce. Dzisiaj na tarczach, które trzymają lwy, już nie ma drażliwych historycznie napisów, a posągi lwów są rzeźbami, na których widnieje herb Lwowa i godło Polski. Dziś nie są one symbolami antyukraińskimi.
Jako Korpus Narodowy podkreślamy, że nie wyrażamy zgody na szukanie wrogości tam, gdzie jej nie ma. Zburzenie lwów w mieście Lwa tylko dlatego, że przywrócili je na miejsce Polacy, byłoby działaniem tragikomicznym. Ukraińcy i Polacy powinni pozwolić spoczywać zmarłym i działać na rzecz pojednania naszych narodów.
Mamy wspólnego wroga – Moskwę. W tej chwili trwa eskalacja napiętych relacji między Polską a Federacją Rosyjską, o czym świadczą ostatnie wypowiedzi ministra obrony FR Sergieja Szojgu i prezydenta Polski Andrzeja Dudy. Ukraińscy politycy muszą pokazać mądrość dyplomatyczną i dążyć do wzmocnienia antyrosyjskiej pozycji na arenie międzynarodowej.
Oświadczenie ukraińskiej partii nacjonalistów azowskich Andrija Bileckiego „Korpus Narodowy – stanowisko w sprawie posągów lwów na Cmentarzu Orląt Lwowskich” znajduje się na s. 8 grudniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 54/2018.
Kresy24.pl za wnet.fm/ba
4 komentarzy
Jarema
12 grudnia 2018 o 14:43W fatalnym położeniu to korzystne dla Polski i Ukrainy stanowisko neo-nacjonalistów ukraińskich z Azow stawia rodzimych pseudo-specjalistów od relacji z Ukrainą, którzy nigdy nie mieliby odwagi skrytykować jednoznacznie ostro zachowań rządców lwowskiego obwodu.
józef III
12 grudnia 2018 o 23:42No, no !?
observer48
14 grudnia 2018 o 00:39To nie pierwszy gest szacunku wobec Polski i Polaków zademonstrowany przez batalion Azow. Jego przedstawiciele złożyli hołd polskim ofiarom ludobójstwa wołyńskiego 11 lipca 2017 r. podczas wizyty w Warszawie. https://niezalezna.pl/102092-czlonkowie-pulku-azow-oddali-czesc-ofiarom-rzezi-wolynskiej-zdjecia
Grzegorz
3 czerwca 2020 o 17:37Obecnie naszym głównym wrogiem jest lewica, uniosocjalizm, feminizm