Korea Południowa może rozszerzyć wsparcie dla Ukrainy, wykraczające poza obecne ramy pomocy humanitarnej i gospodarczej, jeśli kraj ten zostanie poddany zakrojonemu na szeroką skalę atakowi na ludność cywilną. Stwierdził to w rozmowie z agencją Reuters prezydent kraju Yoon Suk-yeol, po raz pierwszy sygnalizując zmianę swojego stanowiska w sprawie pomocy wojskowej Ukrainy.
Podkreślił, że jego rząd bada sposoby ochrony i odbudowy Ukrainy. „Jeśli dojdzie do sytuacji… na przykład ataku na dużą skalę na ludność cywilną, masakry lub poważnego naruszenia praw wojennych, może być nam trudno poprzestać tylko na wsparciu humanitarnym lub finansowym” – wyjaśnił.
Dziennikarze agencji zwrócili uwagę na to, że w ten sposób Seul po raz pierwszy zadeklarował gotowość dostarczenia broni Ukrainie. Choć ponad rok temu wykluczył możliwość udzielenia pomocy w dostawach broni śmiercionośnej.
„Liczę, że nie będzie żadnych ograniczeń we wspieraniu obrony i odbudowy kraju, który został nielegalnie zaatakowany…” – dodał.
Jednocześnie prezydent Korei Południowej wyjaśnił, że decyzja o najodpowiedniejszych środkach zostanie podjęta „z uwzględnieniem relacji ze stronami biorącymi udział w wojnie”.
Po rozpoczęciu wojny władze Korei Południowej ogłosiły, że nie będą dostarczać broni Ukrainie. Korea Południowa udziela Ukrainie pomocy w zakresie dostaw hełmów kuloodpornych, namiotów, koców, artykułów medycznych i lekarstw oraz zestawów żywnościowych o długim okresie przydatności. Koszt tej pomocy wyniósł dotychczas 800 tys. dolarów.
Opr. TB, www.reuters.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!