Transport humanitarny NSZZ „Solidarność”, który miał trafić na Białoruś do tamtejszych strajkujących robotników, został zawrócony na granicy. Białorusini 20 godzin zwlekali z decyzją, w końcu kierowca usłyszał, że nie zostanie przepuszczony.
Jak informuje TVP.INFO, Białorusini zarzucali mu m.in. niekompletną dokumentację, z czym nie zgadzają się członkowie „Solidarności”, ponieważ twierdzą, że dopełnili wszelkich formalności tak, by ten pierwszy transport humanitarny mógł dotrzeć na Białoruś.
Wcześniej szef NSZZ „Solidarność” Piotr Duda mówił na antenie Panoramy w TVP, że kierowca około pierwszej lub drugiej w nocy został aresztowany, przyjechało białoruskie KGB, został skuty w kajdany i przesłuchany. Nad ranem go wypuszczono i szuka się różnego rodzaju pretekstów, że brakuje tego dokumentu lub innego – mówił lider „Solidarności” Piotr Duda, komentując tvp.info przetrzymywanie na granicy transportu z pomocą humanitarną dla strajkujących robotników.
NSZZ „Solidarność” przygotował transport z żywnością, głównie konserwami, który miał trafić do Mińska. Transport miał docelowo trafić do pracowników, ponieważ, jak twierdzą członkowie „Solidarności”, jest tam problem z zamkniętymi stołówkami. O zatrzymaniu ciężarówki napisał w czwartek rano na Twitterze szef KPRM Michał Dworczyk.
Kresy24.pl za tvp.info
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!