Władze Grodna rozwiewają nadzieje Polaków, chcących uczyć swoje dzieci w szkole z polskim językiem nauczania. W piątek, przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB Anżelika Orechwo otrzymała odpowiedź na petycję rodziców, którzy walczą o zwiększenie liczby klas pierwszych.
Władze Grodna odpowiedziały dziś na apel Związku Polaków na Białorusi, który w imieniu rodziców zwrócił się do władz miasta o zwiększenie od nowego roku szkolnego liczby klas pierwszych w polskiej szkole nr 36 (jednej z dwóch na Białorusi). Polacy z Grodna chcą by znalazły w niej miejsce wszystkie dzieci, chcące uczyć się po polsku.
Petycja podpisana przez rodziców i złożona 21 marca br. przez ZPB jest jak najbardziej uzasadniona, bo nasi rodacy skarżą się, że muszą posyłać swoje pociechy do szkół rosyjskojęzycznych, gdyż w polskiej szkole nie ma dla nich miejsca.
„Chcemy uniknąć powtórki z poprzednich lat, kiedy część dzieci nie dostała się do pierwszych klas ze względu na rzekomy brak miejsc” – mówiła polskim dziennikarzom prezes Związku Polaków na Białorusi Andzelika Borys.
Jak powiedziała szefowa związku, obecnie na kursach przygotowawczych do klas pierwszych uczy się 75 dzieci. I jeśli władze nie zgodzą się na zorganizowanie co najmniej trzech klas, to duża grupa dzieci znów nie zostanie przyjęta do klas pierwszych.
Tymczasem władze szkoły nr 36 z Grodna, teoretycznie z polskim językiem nauczania, z uporem powtarzają, że nie mogą utworzyć kolejnej pierwszej polskiej klasy, bo musiałyby wprowadzić naukę na dwie zmiany.
Przekonują, że dwie klasy z powodzeniem wystarczą, a zwiększenie liczby powodowałoby konieczność nauki na dwie zmiany, a to z kolei zaszkodzi organizacji w niej zajęć fakultatywnych z …. muzyki i śpiewu.
W związku z powyższym władze Grodna czują się zwolnione z obowiązku utworzenia jeszcze jednej klasy, mimo, iż z dzieciaków przygotowujących się do rozpoczęcia nauki (75) z powodzeniem można byłoby utworzyć trzy klasy (2 x 25 uczniów).
W liście przesłanym na ręce przewodniczącej Rady Naczelnej ZPB Anżeliki Orechwo czytamy, że rządowy program „Edukacja i polityka młodzieżowa” dla Grodna i obwodu grodzieńskiego na lata 2016-2020 precyzuje dopuszczalne obłożenie klas w placówkach edukacyjnych, a to na dany moment jest poniżej średniej w Grodnie.
– W latach poprzednich niechęć władz do tworzenia dodatkowych klas spowodowała, że do Polskiej Szkoły w Grodnie nie trafiali wszyscy chętni do podjęcia w niej nauki – powiedziała portalowi znadniemna.pl Andżelika Borys. Według niej ze strony władz jest to celowe ograniczanie prawa Polaków Grodna do pobierania nauki w języku ojczystym.
Argumenty władz prezes ZPB uważa za kuriozalne, gdyż inne szkoły Grodna prowadzą zajęcia na dwie zmiany bez szkody dla procesu nauczania uczniów, pobierających w nich naukę. – Jeśli władze uważają, że w Szkole Polskiej musi być tylko jedna zmiana zajęć i uniemożliwia to przyjmowanie do szkoły wszystkich chętnych, to niech władze wybudują w Grodnie drugą szkołę z polskim językiem wykładowym – argumentuje Borys.
Według prezes ZPB ignorowanie przez władze oczekiwań rodziców, pragnących oddać swoje dzieci do Polskiej Szkoły, zmusi Związek Polaków do podjęcia inicjatywy zbierania podpisów wśród obywateli Białorusi pod żądaniem zagwarantowania polskim dzieciom, będącym obywatelami Białorusi, nauki w języku ojczystym w ramach państwowego systemu edukacji.
Kresy24.pl
10 komentarzy
kowal
6 kwietnia 2018 o 16:46To po kiego siedzicie na tej Białorusi?
Polska z otwartymi rękami przyjmie swoich rodaków, pracy u nas nie mało, a zamiast Ukraińców wolał bym tu widzieć więcej Polaków.
Lenkas
6 kwietnia 2018 o 20:07Zapomniał pan o Rocie? Nie rzucim ziemi skąd nasz ród… Polacy na Białorusi pochodzą właśnie z tych ziem, z Kresów Wschodnich, tam jest ich Ojczyzna… A jeśli wszyscy wyjadą, kto będzie pielęgnował polskość na Kresach? I co będą robili w Polsce, gdzie zamieszkają? Może u pana w domu? Więc jest to czccze gadanie: po co siedzicie na tej Białorusi?
...
7 kwietnia 2018 o 16:44Glupis czy prowokator ??? A ty chcialbys uciekac ze swojego domu ???
gegroza
7 kwietnia 2018 o 19:49Bo siedzą u siebie baranie !
peter
8 kwietnia 2018 o 06:21Kowal a co pisales jak na Ukrainie wprowadzona nowa ustawe o szkonictwie?
Leśnik
6 kwietnia 2018 o 21:05Kowal;Grodno to nie Białoruś,okupacja kiedyś minie a na posterunku ktoś stać musi.
Jarema
7 kwietnia 2018 o 11:52Zwłaszcza dla tych, którzy kalają się, że dawno, dawno temu Polska „gnębiła” Białorusinów, Ukraińców itp.
Okazuje się, że jak władzę mają Białorusini, czy Ukraińcy nad obszarami wieloetnicznymi to Polacy są obywatelami II kategorii nawet w XXI w. To tylko jeden z przejawów.
peter
8 kwietnia 2018 o 06:27Jarema tak z ciekawosci pytam Podaj mi przyklady Polakow 2 kategorii na Ukrainie
Jarema
8 kwietnia 2018 o 22:54O Polakach bojących się przyznać do polskości i o stróżach tego porządku … mówi ksiądz który wiele lat pracował na Ukrainie … aż władze ukraińskie zakazały mu wjazdu.
https://zaxid.net/polskomu_svyashheniku_rkts_zaboronili_vyizd_v_ukrayinu_cherez_skandalni_vislovlyuvannya_n1451845
Pafnucy
8 kwietnia 2018 o 13:21Gdyby „polskie” władze traktowały Białoruś w ten sam sposób co upainę to nie byłoby problemów z niczym. „brawo” dla giedroyciowców i wszelkiej maści paranoików – piłsudczyków. Akurat w Rosji i na Białorusi Polacy są traktowani dużo lepiej niż na ziemi u kraja i lietuvie. Biorąc jeszcze pod uwagę relacje pisuarów z rządami Białorusi i Rosji to mniejszość polska ma się tam bardzo dobrze. Polacy w banderkołchozie wielokrotnie już byli bici za mówienie po polsku. O ostatniej ustawie, w której 3/4 Ukraińców będzie musiało się uczyć galicyjskiego dialektu języka rosyjskiego jako państwowego to już nie wspomnę.