Rosja rezygnuje z dzierżawionych w Kazachstanie poligonów wojskowych o łącznej powierzchni ponad 2 mln hektarów.
„Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom strony kazachskiej” – powiedział minister obrony narodowej FR Siergiej Szojgu podczas niedawnego spotkania z szefem resortu obrony Kazachstanu Imangali Tasmagambetowem.
Podpisano już dokumenty dotyczące 1,7 miliona hektarów (w przygotowaniu są kolejne). Chodzi o poligon „Sary-Szagan” oraz grunty dzierżawione przez rosyjskie Państwowe Centrum Lotniczo-Doświadczalne z Achtubińska.
Sary-Szagan to sowiecki, a potem rosyjski poligon i ośrodek testowy rakiet (działał od 1958 roku). Wraz z poligonem Kapustin Jar w obwodzie astrachańskim w Rosji tworzył „duet”, na którym testowane były międzykontynentalne pociski balistyczne: testowany pocisk odpalano w Kapustin Jar i raził on umowny cel w Sary-Szagan. W ten sposób odbyła „podróż” głowica rakiety „Topol” w marcu 2014 roku.
Na poligonie Sary-Szagan Rosjanie odpalili też w ub. roku swoją najszybszą rakietę – pociski 53T6 (nazywany przez NATO Gazelle), która jest elementem tarczy antyrakietowej broniącej Moskwy.
Zmniejszenie powierzchni dzierżawionych od Kazachstanu terytoriów ma pozwolić zaoszczędzić pieniądze rosyjskiego budżetu wojskowego. Roczny opłata za korzystanie z poligonów ma się zmniejszyć o ponad 4 miliony dolarów: z 23.486 do 19,357 mln USD.
Warto przypomnieć, że obecność militarna w Azji Centralnej to jedna z podstaw polityki Moskwy. W największym kraju regionu, Kazachstanie Rosjanie dzierżawią m.in. teren pod poligon Tiuratam znany powszechnie jako kosmodrom Bajkonur, dysponują też wydzielonym pułkiem lotnictwa transportowego w Kustanaj i bazą-węzłem radiotechnicznym wojsk kosmicznych Bałchasz-9 niedaleko jez. Bałchasz. Zainstalowano tam sześć radarów (część jeszcze w ZSRR), ale działa tylko jeden.
Przy okazji polecamy film ddokumentalny „Skażony Kazachstan” o tym, jaką „pamiątkę” pozostawił po sobie ZSRR po kilkudziesięciu latach przeprowadzanych na tamtejszym poligonie atomowym nuklearnych testów. Nuklearne eksperymenty zbierają w Kazachstanie swoje żniwo po dziś dzień. W miejscu, gdzie skażona jest ziemia, woda i powietrze, wciąż przybywa ofiar sowieckiego snu o potędze.
Kresy24.pl
5 komentarzy
observer48
19 czerwca 2016 o 23:41Kacapska swołocz.
Tomcat6
20 czerwca 2016 o 06:16Rosja nie jest potega chyba ze regionalna.. Obecnie wystepuja 2mocarstwa globalne tak zwane super mocarstwa to usa i unia europejska liczona jako calosc.. Nawet chiny nie sa jeszcze zaliczane do super mocarstw..
pol
20 czerwca 2016 o 07:52Moskale zostwią syf pod pozorem oszczędności bo skażenie sięgneło zenitu .
pol
22 czerwca 2016 o 10:14ruSSkie bydło !
ZdrowaWoda
22 czerwca 2016 o 21:40Dobry dokument o Kazachstanie. Dzięki.