Działalność dobroczynna, to dla Alieksieja Szczedrowa z Grodzieńszczyzny pasmo nieustających problemów. Od lat jest nękany, zastraszany, został nawet pobity. Szykany zaczęły się kilka lat temu, wkrótce po tym jak w swoim domu we wsi Aleksandrówka założył schronisko dla bezdomnych i potrzebujących pomocy. Groziło mu nawet więzienie za działalność w niezarejestrowanej organizacji.
Schronisko w wiejskim domu w Aleksandrówce pod Szczuczynem istnieje od siedmiu lat. Znajdują tu dach nad głową i jedzenie bezdomni z całej Białorusi. Zimą gromadzi się tam około 30 osób. Za swój pobyt nie płacą nic.
Sam Aleksiej również utrzymuje się z darowizn, nie dostaje wynagrodzenia za swoją działalność. Schronisko nie jest oficjalnie zarejestrowane. Jak mówi Alieksiej, nie rozumie po co cała ta dokumentacja.
Teraz założyciel schroniska ma zostać poddany procedurze kontroli podatkowej. Został do niej „wytypowany przypadkowo”. Ma się wyspowiadać przed fiskusem z ostatnich 7 lat działalności, prześwietlani będą darczyńcy, ale nie chodzi tylko o przekazy pieniężne, ale całą pomoc humanitarną, która trafia do Aleksandrówki.
Grodzieńskie służby znów nękają założyciela schroniska dla bezdomnych
Jak powiedział Europejskiemu Radiu dla Białorusi Szczedrow, pracownicy urzędu skarbowego złożyli mu już wizytę. Interesowało ich przede wszystkim to, czy otrzymywał pomoc w walucie obcej z Europy, w jakiej wysokości i kiedy. Inspektorzy byli zainteresowani paczkami z Europy, pytali też o darowizny z Białorusi, od księży, o pomoc humanitarną w postaci ubrań i pampersów od Caritasu, od prywatnych przedsiębiorstw – „chcieli wiedzieć dokładnie kto pomagał”.
Szczedrow zaproponował urzędnikom, by przejrzeli pudełko z czekami za zakupy, które przezornie zbiera, ale inspektorzy odmówili.
Mężczyzna martwi się, że zostanie mu naliczony podatek za wszystko, co zostało mu przekazane przez wszystkie lata istnienia schroniska.
Zapowiedział jednak, że podatku nie zapłaci;
„A za co płacić? Za co? To jest darowizna. Nie mam dochodu. Dzisiaj jest darowizna, a jutro jej nie ma. Mam teraz 88 kopiejek na koncie, a oni chcą zdławić biednych i wziąć podatek, zniszczyć wszystko, żeby tu nic nie zostało”, mówi Szczedrow.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!