Unikalny obiekt historyczny Grodna, wzniesiona pod koniec XII wieku cerkiew pw. Świętych Borysa i Gleba zagrożona jest osunięciem w nurty Niemna – ostrzega internetowe wydanie gazety Nasza Niwa.
Mińscy i grodzieńscy architekci biją na alarm, w murowanym parkanie na skraju wzgórza, na którym stoi Kołożska cerkiew pojawiły się pęknięcia, szczeliny w murze stają się coraz głębsze.
Około 10 lat temu zbocze wzmocniono stalowymi i betonowymi palami, próbowano zatrzymać proces osuwania się, jednak według ekspertów, problemu nie można było rozwiązać do końca – grunty wzgórza pod świątynią przesuwają się w kierunku Niemna.
– Kolejne pęknięcia powodują zagrożenie osunięcia się świątyni. Jeśli wzgórze nadal będzie się przesuwać, kolejna część Kołożskiej cerkwii z XII wieku może się rozpaść. Trzeba proces stale monitorować, można oczywiście wypełnić pęknięcia, ale problemu to nie rozwiązuje – mówi stołeczny architekt – restaurator Wadim Glinnik, który uczestniczy w renowacji wnętrz cerkwi.
Ksiądz z Kołożskiej cerkwii Georgij Roj powiedział, że szczeliny pojawiły się w kwietniu, po tym jak wokół parkanu w czasie roztopów i po deszczach ciągle gromadziła się woda. Żeby ja odprowadzić, na dziedzińcu świątyni podniesiono poziom ziemi i ułożono płyty. Prace zakończono w czerwcu, i na razie szczeliny nie powiększają się. Ale co będzie jesienią, gdy nasila się opady deszczu?
Cerkiew św. Borysa i Gleba, zwana Kołożską jest najstarszym i najcenniejszym zabytkiem Grodna. Została zbudowana w XII w. jako świątynia warowna na nadniemeńskiej skarpie obok dawnego grodu.
Jej nazwa pochodzi od Kołoży, przedmieścia rosyjskiego miasta Psków, z którego jeńcy pojmani przez Witolda zostali osadzeni w pobliżu tej cerkwi. Budowla wiele razy stawała w płomieniach, była rujnowana, plądrowana a potem odbudowywana. W roku 1853, po osunięciu się skarpy do Niemna, południowa jej część też runęła do rzeki, ale resztę udało się uratować.
Na dzień dzisiejszy pozostały dwie oryginalne ściany z XII w, dwie apsydy, a także elewacje z tego samego okresu, z krzyżami z majolikowych płytek. Wewnątrz zachowały się wmurowane w ściany gliniane garnki – głośniki, poprawiające akustykę w świątyni. Obok niej znajdują się fundamenty dawnego klasztoru bazylianów. Cerkiew Kołożska przez kilka wieków należała do tego unickiego zespołu architektonicznego. Po II wojnie światowej zamieniono ją w muzeum, w 1990 roku zwrócono cerkwi prawosławnej i znowu jest czynna.
Kresy24.pl/vgr.by/nn.by/radzima.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!