Rosyjskie służby specjalne próbowały ukryć śmierć kolejnych trzech swoich żołnierzy na Ukrainie. Wszyscy służyli w 16 Brygadzie Specnazu GRU w jednostce wojskowej nr 54607 z Tambowa i zostali zabici 5 maja – prawdopodobnie w czasie walk pod Szyrokino lub Zołotoje w Donbasie.
Pochowano ich w Rosji bez żadnego rozgłosu, jednak dziennikarzom rosyjskiej telewizji niezależnej „Dożdż” udało się odnaleźć ich groby. Anton Sawieliew został pochowany w Nowych Ladach pod Tambowem, Timur Mamajusupow koło miasta Aznakaj w Tatarstanie, a Iwan Kardapołow w mieście Szumicha w Obwodzie Kurgańskim. Na ich grobach leżały wieńce od Ministerstwa Obrony Rosji.
Przypomnijmy, że kilka dni temu w czasie starcia w miejscowości Sczastje w Obwodzie Ługańskim Ukraińcy schwytali dwóch oficerów rosyjskiego Specnazu z 3 Brygady stacjonującej w Togliatti na Powołżu.
Tymczasem rodzicom kolejnego Rosjanina zabitego w Donbasie – Pawła Żylina wydano ciało kogoś innego, w dodatku bez głowy – ujawnił niedawno Reuters powołując się na jego matkę chrzestną Jelenę Denisową. Oficjalna wersja śmierci podana przez rosyjskie dowództwo bliskim była taka sama jak zawsze – „zginął w czasie ćwiczeń w Obwodzie Rostowskim”.
„Byłam przy tym jak otworzono trumnę. To nie był on” – zapewnia Denisowa, która stwierdziła to na podstawie znacznej różnicy rozmiaru stopy denata – o co najmniej 3 numery.
W końcu armia zakopała rzekomego Żylina na cmentarzu w Kostromie bez zgody jego rodziców. Na jego grobie w ogóle nie ma żadnej tabliczki z nazwiskiem. Gdzie jest ciało prawdziwego Żylina – nie wiadomo. Rodzice – zastraszeni i w głębokim szoku – boją się mówić cokolwiek na ten temat.
Tymczasem coraz więcej rosyjskich żołnierza odmawia udziału w wojnie na Ukrainie – pisze w reportażu Reuters. Niektórzy usiłują wrócić dopiero kiedy stwierdzają, że przewieziono ich właśnie do Donbasu.
Tak było właśnie z dwoma zawodowymi żołnierzami elitarnej Kantemirowskiej Dywizji Pancernej, którym powiedziano początkowo, że jadą na ćwiczenia pod Rostowem. Kiedy zorientowali się, że są na Ukrainie – odmówili walki.
„Wtedy jakiś podpułkownik, już po tym jak przekroczyliśmy granicę, zagroził im sądem wojennym za odmowę wykonania rozkazu. Potem jednak dali im spokój. Dzwoniliśmy do nich, okazało się, że po prostu zwolnili się z wojska i spokojnie siedzą w domu. Ale nie wypłacili im żadnych pieniędzy” – mówi ich kolega z załogi czołgu. Dodaje, że w ten sposób uciekło z Ukrainy co najmniej 14 rosyjskich żołnierzy z Dywizji Kantemirowskiej.
Reuters cytuje też relację zawodowego artylerzysty, który dowodził wyrzutnią rakiet Grad w Obwodzie Rostowskim. Opowiada, że zajmowała ona pozycję w odległości 2 km od granicy ukraińskiej. Wszystko przypominało manewry wojskowe, dopóki artylerzysta nie otrzymał rozkazu ostrzelania celu w odległości 17 km. Wtedy zorientował się, że strzela do celów na Ukrainie.
Potem – kiedy zapowiedziano, że „tworzona jest wielka grupa wojsk i odbędą się kolejne wielkie manewry w Obwodzie Rostowskim” zarówno on jak i czterech jego kolegów postanowiło odejść z wojska.
Kresy24.pl
9 komentarzy
habmar
21 maja 2015 o 10:18Trzeba szanowac tych co nie chca walczyc za chore pomysły Putina na Ukrainie ,a z separatystami Ukraincy sami sobie poradzą
smród onucy
21 maja 2015 o 12:37Rosja to jest wydmuszka kraju, mogliby być wielkim państwem a tak są pokraką z mentalnością małpy z brzytwą, która gania od domu do domu zabijając mieszkańców.
PutlerMongoł
21 maja 2015 o 14:10Moskale traktują swoje własne społeczeństwo jak bydło, mięso armatnie. Nie potrafią zadbać o zabitych (przez agresywną politykę czekistowskiego bandyty, Putlera), a co dopiero o żywych. Mam nadzieję,że jak obudzi się ruskie społeczeństwo to zmiecie w pył tą czekistowską, czerwoną mafię raz na zawsze. Trzymam kciuki za normalnych, prawych, uczciwych i myślących Rosjan. Oby ich było więcej niż tego bezrozumnego bydła, słuchającego ślepo swojego firera, Putlera.
olek
21 maja 2015 o 15:21jedni i drudzy są tacy sami. Napiszczie o ustawie przezwanej przez żolnierzy „o pjanych trupach”,ktora obowiązuje na Ukrainie ,napiszcie dla rownowagi ile tak naprawdę ginie żołnierzy ukraińskich w walkach i co się dzieje z ich rodzinami.
przeciwna
21 maja 2015 o 19:24kacapie przebrzydły przestań łgać i wymyślać te bzdury! my nie jesteśmy taką ciemną, podatną na idiotyczną propagandę masą!!!!Paniał?!
ZygZag
22 maja 2015 o 15:58Trollu olku, mylisz się. Nie ma nic gorszego od ruskiej zarazy. liczby same mówią za siebie. Nacjonaliści Ukraińscy (banderowcy) są winni wymordowania 100-120 tysięcy Polaków, Ruska swołocz wymordowała nam przeszło 1,5 miliona ! Czaisz bazę ? Bo my, Polacy tak.
JURIJ RUSKI BANDYTA
23 maja 2015 o 23:49PISZEMY WYŁĄCZNIE O KREMLOWSKICH BANDYTACH BO WYŁĄCZNIE KREMLOWSCY BANDYCI OKUPUJĄ UKRAINĘ NATOMIAST ŻADEN UKRAINIEC NIE OKUPUJE BANDYCKIEGO KUCZKOWEGO POLA – KREML WALI SIĘ JAK STARA BURA SUKA… })
ZygZag
22 maja 2015 o 15:55Prawda jest taka, że im mniej Ruskich tym większe szanse na pokój w świecie.
JURIJ RUSKI BANDYTA
24 maja 2015 o 00:03ojciec faszystowskiego terrorysty i bankruta putlera to znany hitlerowiec… }) _____ http://kresy24.pl/68326/ojciec-putina-sluzyl-w-oddzialach-hitlera-i-pacyfikowal-powstanie-warszawskie-prezydent-rosji-jest-z-pochodzenia-jest-niemcem-foto/