Raime Primowa prowadziła głodówkę domagając się od FSB uwolnienia jej syna oskarżonego skazanego za rzekomą działalność islamistyczną i terrorystyczną. Oskarżony, jak i jego rodzina, twierdzą że cała sprawa jest sfabrykowana.
Po dwóch tygodniach głodówki 68-letnia kobieta, mieszkanka Sewastopola, zasłabła i trafiła do szpitala. Jak informuje organizacja Tatarów krymskich, Krymska Solidarność, w szpitalu lekarze stwierdzili u niej uszkodzenie wątroby. Dodatkowo, kobieta z powodu choroby nerek w przebytej w przeszłości ma jedną nerkę, co dodatkowo źle rokuje co do jej stanu zdrowia.
Syn Raime Primowej, Nuri Primow, został zatrzymany w 2016 roku przez FSB pod zarzutami działalności w grupie islamistycznej Hizb ut-Tahrir. Działalność islamistyczna to częsty zarzut stawiany tatarskim działaczom przez rosyjską bezpiekę i prokuraturę na okupowanym Krymie. Został skazany przez rosyjski sąd na 5 lat więzienia, wyrok odsiaduje w głębi Rosji w kolonii karnej w republice Mari El.
Oprac. MaH, rferl.org
1 komentarz
Damian
5 lipca 2018 o 09:55Dlaczego praktycznie wszędzie, gdzie pojawiają się Rosjanie, albo Ukraińcy tam pojawia się też ból, łzy, cierpienie?