Były minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin stwierdził, że Rosja nie poprzestanie na aneksji Krymu i okupacji części Donbasu. Według niego, zależy jej też na opanowaniu południowych regionów Ukrainy.
Uważa on, że odcięcie Ukrainy od Morza Czarnego pozwoli jej wpływać na wydarzenia na Bliskim Wschodzie oraz basenie Morza Śródziemnego. „Rosja będzie konsekwentnie pracować nad przejęciem kontroli nad południem Ukrainy. Uniemożliwienie tego jest jednym z naszych głównych zadań” – podkreślił.
Wcześniej szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy Rusłan Chomczak powiedział, że Krym dla Kremla wcale nie jest „miejscem odpoczynku dla Rosjan”. Rosja potrzebuje ukraińskiego Półwyspu Krymskiego, aby kontrolować Morze Śródziemne. Według niego najeźdźcy mają nadzieję, że „ich” półwysep na Morzu Czarnym pozwoli zastraszyć całą Europę, Afrykę Północną i zdominować Morze Śródziemne. Chomczak wyjaśnił, że Rosja chce nie tylko Morza Azowskiego, ale całego basenu Morza Czarnego, aby uczynić z nich „rosyjskie wody wewnętrzne”.
Opr. TB, UNIAN
fot. wikipedia
1 komentarz
peter
3 grudnia 2019 o 00:58Rosjanie na morze Czarne mowia Ruskoje More