Były sekretarz stanu USA Henry Kissinger będzie doradzał nowemu prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi w sprawach polityki zagranicznej – twierdzi niemiecki „Bild”.
Kissinger, były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, szef amerykańskiej dyplomacji w administracji Richarda Nixona, ma według „Bilda” zostać pośrednikiem między Waszyngtonem a Moskwą podczas planowanej przez Trumpa próby zbliżenia się USA i Rosji.
Niemiecki dzienik przypomina, że Kissinger przyczynił się do zakończenia wojny Jom Kippur z 1973 roku między Izraelem a Egiptem i Syrią oraz przygotował grunt pod wizytę Nixona w Chinach, która zapoczątkowała negocjacje zwieńczone uznaniem zasady jednych Chin. Zna ponadto osobiście Władimira Putina jeszcze z czasów, gdy ten pracował w NRD dla KGB. Obok Rexa Tillersona, który w nowej administracji USA ma objąć tekę szefa dyplomacji, jest także „jednym z niewielu Amerykanów, którzy regularnie spotykali się z Putinem i to mimo odczuwalnego ochłodzenia w stosunkach USA-Rosja” – podkreśla „Bild”.
Kissinger uważa „zbliżenie z Rosją za słuszny krok, który pozwoli przeciwstawić się rosnącym w siłę militarną Chinom”. Jego zdaniem „równowaga między USA i Rosją wzmocniłaby stabilność na świecie”.
„Bild” powołuje się na analizę służb wywiadowczych krajów Zachodu, bazującą na informacjach z otoczenia Trumpa, według której przyszły prezydent USA „dąży do zniesienia sankcji wobec Rosji zgodnie z rekomendacją Kissingera”.
„Kissinger zaleca uznanie zwierzchności Rosji w położonych na południowym zachodzie dawnych republikach ZSRR, od Białorusi i Ukrainy przez Gruzję po Kazachstan. Innymi słowy USA pod względem politycznym przyznają Rosji jako strefę wpływów terytorium między Polską/krajami bałtyckimi a Iranem, Afganistanem i Chinami” – pisze dziennik.
Dla Ukrainy „ma powstać plan na rzecz politycznego i gospodarczego rozwoju”. „Rosja gwarantuje bezpieczeństwo wschodniej Ukrainy, czyli częściowo się stamtąd wycofuje. W zamian Zachód przestaje się oburzać z powodu Krymu. Okupacja ukraińskiego półwyspu nie zostanie oficjalnie uznana, ale też ma przestać pojawiać się jako temat w rozmowach dawnych supermocarstw” – twierdzi „Bild”. Niemiecki dziennik cytuje wypowiedź Marcela van Herpena, eksperta ds. Rosji w holenderskim think tanku Cicero Foundation, który określa Kissingera jako realistę, dla którego „najważniejsza jest światowa równowaga, a nie prawa człowieka czy demokracja”.
Amerykański „Washington Post” pisze zaś, że Kissinger „już w czasach podróży Nixona do Pekinu uważał, że w długiej perspektywie to Chiny, a nie Rosja, stanowią największe zagrożenie”.
Kresy24.pl/PAP
25 komentarzy
observer48
27 grudnia 2016 o 14:19Bild to brukowiec zajmujący się plotkami, a Kissinger promuje swoją książkę.
Luk
27 grudnia 2016 o 14:25Już dawno pojawiały się pogłoski, że Kissinger to agent Moskwy…
observer48
27 grudnia 2016 o 15:43Po co ustępować, skoro można powtórzyć numeru Reagana i zbankrutować kacapię?
Aztek_Anonim
27 grudnia 2016 o 16:19Idiotyzm. Takie posunięcie spowodowałoby wojnę i z Rosją i Chinami a USA chodzi przynajmniej o neutralizację Rosji bo to nie Rosja jest prawdziwym wrogiem dla USA tylko Chiny. Nie ma powodu aby USA było z konflikcie z Rosją oczywiście patrząc na to z punktu widzenia USA a nie Litwy czy Polski bo konflikt USA-Rosja jest być może w naszym interesie ale nie w interesie USA. Na waszym miejscu patrzyłbym raczej na swoje podwórko bo Ukraina w każdym przypadku przegrała. Nie ma dla waszego kraju po prostu żadnej jasnej perspektywy, którykolwiek scenariusz by się nie spełnił: W wypadku dogadania się Trumpa z Putinem, Ruscy was pożrą a w wypadku wojny USA Rosja to wy byście dostali w pierwszej kolejności i najbardziej. Po prostu daliście się podpuścić na Ruskich, wierząc w bzdury o demokracji i otym że USA was kocha. USA was poszczuło i teraz zostaniecie sami bo robicie wszystko aby Polacy was znienawidzili. Naprawdę wierzyliście że komuś na Zachodzie zależy na kabanach ?
observer48
28 grudnia 2016 o 01:47@Aztek_Anonim
Do kogo piszesz? Jestem mieszkającym na stałe w Kanadzie Polakiem i widzę, co się dzieje tak w Polsce, jak w USA. Trump zazbroi kacapów na śmierć. Przecież przyszły minister obrony USA (Secretary of Defence) James „Mad Dog” Mattis zasiadał jeszcze przed miesiącem w radzie nadzorczej jednego z najpotężniejszych koncernów zbrojeniowych USA General Dynamics, a Trump obiecał zwiększenie wydatków obronnych USA o 20%, a to się przelicza na wzrost w skali rocznej o niemal $120 miliardów, czyli tyle, ile kacapia wydaje na armię przez dwa lata. Oto co mówi Rudolph Giuliani w wywiadzie dla Rzeczpospolitej: http://www.rp.pl/Swiat/312189945-Giuliani-Z-Rosja-trzeba-z-pozycji-sily.html
Silna kacapia nie leży w interesie USA, a Trumpa nie należy uczyć, jak używać pieniędzy jako broni. RoSSję można zneutralizować tylko przez zazbrojenie na śmierć, bo ta azjatycka swołocz innego języka nie rozumie. Obama wystawił Trumpowi kacapię na strzał wciągając ją do konfliktu w Syrii, a Trump powinien zadbać o to, aby tam pozostała aż do bankructwa i rozpadu. Wtedy USA biorą wszystko. Wojna w Afganistanie, chociaż na mniejszą skalę, niż konflikty w Syrii i Donbasie, zbankrutowała Sowiety, a aneksja i nielegalna okupacja Krymu, wojny w Donbasie i Syrii, niskie światowe ceny i nadprodukcja surowców energetycznych oraz międzynarodowe sankcje powinny zbankrutować to imperium zła jeszcze przed rokiem 2020. RoSSja może wyglądać podobnie, jak na tej mapce jeszcze przed rokiem 2025. http://a.disquscdn.com/uploads/mediaembed/images/1597/5078/original.jpg
Co do Ukrainy, to jedynie obsadzenie kluczowej pozycji antykorupcyjnej w rządzie Ukrainy przez Saakaszwilego może uratować to państwo, bo Trump go zna jeszcze od lat 1990., kiedy studiował prawo na uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku, a później z okresu współpracy, gdy za jego prezydentury w Gruzji Trump budował hotele w Suchumi. Jeśli Poroszenko tego nie zrobi, Trump pozwoli na stoczenie się Ukrainy w chaos i bezkrólewie, co by z kolei zagrażało interesom Polski io pośrednio amerykańskim w naszej części Europy. Negocjacje muszą trwać, bo minister Waszczykowski oficjalne oświadczył, że format normandzki musi zostać poszerzony o Polskę i USA, czego by nie zrobił bez porozumienia z przyszłą administracją Trumpa. Również nerwowa reakcja i wypowiedzi Putlerka sprzed dwóch tygodni, że „nie ma alternatywy dla formatu normandzkiego” świadczą o tym, że ktoś zaczął kacapii szyć buty.
SyøTroll
28 grudnia 2016 o 18:50@observer48
Już trzy lata temu na gazecie chwaliłeś się zamieszkiwaniem w Vancouverze. Wciąż musisz ?
observer48
30 grudnia 2016 o 10:38@SyøTroll
Od kiedy to stwierdzenie faktu jest chwaleniem się? Polska jest tam, gdzie są Polacy, a dzięki dobrej znajomości angielskiego udało mi się pokazać tysiącom Amerykanów i Kanadyjczyków Polskę od strony, od której jej nie znali a tym, którzy nie bardzo wiedzieli co to takiego ta Polska wytłumaczyć i opisać w zarysie historię i teraźniejszość mojej Ojczyzny. Choć mieszkam w Kanadzie, której jestem obywatelem, wolę się zadawać z Amerykanami, wśród których mam wielu przyjaciół i znajomych, ponieważ mają mentalność bardziej podobną do Polaków, niż Kanadyjczycy.
Polska rządzona przez PiS idzie we właściwym kierunku odbudowując armię i zakupując nowoczesne amerykańskie uzbrojenie, lub produkując je na licencjach i w kooperacji z firmami USA, bo USA, w przeciwieństwie do Francji, czy Niemiec, nigdy nie sprzedadzą kacapom kodów źródłowych swojego uzbrojenia. Amerykanie lubią pomagać tym, którzy sami sobie pomagają. Słabych nikt nigdzie nie szanuje.
SyøTroll
31 grudnia 2016 o 16:10@ObSServer48
Tak jak wcześniej określałem, jesteś amerykańskim lub ( albo kanadyjskim) patriotą podającym się za polskiego, ze względu na polskie pochodzenie. Nawet jeśli by uznać ten dość wątpliwy „polski patriotyzm”, to nie patrzysz z punktu widzenia Polaka z Polski. Jesteś skłonny w imię interesów USA poświecić jakiś tam idiotów, z odległej opół świata Polski, by tylko nabić sobie kabzę, bo to nie są „twoje ludzie” z którymi się utożsamiasz.
Aztek_Anonim
27 grudnia 2016 o 16:02To nasi śmieszni polityczkowie wyjdą na głupków po raz kolejny. Od dawna mówiłem żeby być ostrożnym z polskim zaangażowaniem na Ukrainie i to wcale nie dlatego że na Ukrainie szerzy się banderyzm choć dla Polski fakt promowania banderyzmu i kultu ukraińskich morderców jest istotny. Powód dla którego polski polityk który ma choć pół mózgu powinien przemyśleć zaangażowanie naszego kraju na Ukrainie, jest jednak istotniejszy niż kult ludobójców na Ukrainie. Otóż USA nie ma na Ukrainie żadnych poważnych interesów a amerykańskie zaangażowanie w ”demokrację” ukraińską wynikało li tylko z kaprysu Obamy. Dla USA konkurentem i strategicznym wrogiem są Chiny a nie Rosja z prymitywną surowcową gospodarką. Teraz USA zostawi Ukraińców Putinowi na pożarcie bo czyimś kosztem będzie trzeba zapłacić Putinowi za neutralność lub nawet zaangażowanie Rosji po stronie USA w wojnie z Chinami. Ukraińcy to oczywiste danie jakie Amerykanie zaofiarują Rosji. Że tak to się potoczy było do przewidzenia. Nasi rodzimi polityczni durnie opierając się na chwilowych fochach Obamy, dali się natomiast poszczuć na Ruskich bo we łbach niektórych polskich polityków roi się bełkot pod nazwą 'Międzymorze” czy nawet ”Polskie Imperium na Wschodzie” To tak się oficjalnie nie nazywa ale w realu chodzi o to. W rezultacie waląca się UE położyła lagę na Ukraińcach a Polacy w niczym swoją durną wręcz rasistowską szczekaniną Ukrainie nie pomogli. Ukraińcy widzą to już i mają Polskę w czterech literach bo widzą ile Polska może na Ukrainie . Oby łup Rosji ograniczył się tylko do Ukrainy bo USA mogą sprzedać i nas.Mamy polityków na poziomie Czekoladowego Imperatora czyli Polska to prawie taki sam bantustan jak Ukraina. Wypadałoby tylko posadzić u nas banany.
mmartini72
27 grudnia 2016 o 23:43no właśnie się zaczęło trollowanie, że jesteśmy narodem głupków – ta stara płyta od czasów zaborców nieprzestannie gra. ETS zawiesił dojenie Europy Zachodniej przez Gazprom – to was boli. Nigdy się nie zakończyła wojna kulturowa i ustrojowa pomiędzy Polską a Rosją o tereny Białorusi, Ukrainy, Litwy, Kurlandii i Inflantów. Litvusi mają takie powiedzenie, Polacy jak trawa, przekopiesz, spalisz, wyplewisz a zawsze odrasta. Mam to w dupiee co polityka hamerykańska czy niemiecka ma zamiar w stosunku do nas. Bardziej mnie interesuje aby nasi bracia i siostry na wschodzie mieli możliwość bogacenia się w normalny „zdrowy” sposób. Im bogatsze narody Białorusi i Ukrainy tym bardziej zrównoważony i pokojowy rozwój naszych krajów.
MX
28 grudnia 2016 o 10:15@Mmartini72
1. Polacy nie są całościowo „narodem głupków”, ale niestety głupków mamy pod dostatkiem. I świetnym przykładem są ludzie wierzący w propagandę giedroyciowską.
2. Piszesz „ETS zawiesił dojenie Europy Zachodniej przez Gazprom – to was boli.” – i to jest często spotykane u ludzi zindoktrynowanych propagandą giedroyciowską, idiotyczne przeświadczenie, że jeżeli ktoś jest nastawiony negatywnie do Ukrainy, to jest nastawiony pozytywnie do Rosji. A w rzeczywistości wielu Polaków nie lubi i Ukraińców i Rosjan, to jest o tyle logiczne, że Ukraińcy i Rosjanie to ta sama wschodnia, ruska cywilizacja.
3. Piszesz, żę ma miejsce „wojna kulturowa i ustrojowa pomiędzy Polską a Rosją” – i oczywiście masz rację, ALE warto też wspomnieć o tym, że równolegle toczy się inna wojna, a w zasadzie dwie inne wojny. Jedna wojna to wojna kulturowa pomiędzy Polakami, a Litwinami i Ukraińcami – wojna o mniejszość polską na Litwie, o pamięć o ofiarach Rzezi Wołyńskiej, etc. Druga wojna to polska wojna wewnętrzna w tym kontekście – Polacy giedroyciowcy prowadzą wojnę propagandową przeciwko innym Polakom, indoktrynując ich w kierunku przyjaźni z Litwinami czy Ukraińcami, co łączy się z „zamiataniem pod dywan” tego, jacy tak naprawdę są Litwini i Ukraińcy, a także atakowaniem, obrzucaniem błotem ludzi którzy mówią o tym prawdę.
4. Piszesz „nasi bracia i siostry na wschodzie” – dla mnie i wielu Polaków jest to w kontekście Ukraińców obraźliwe, a poza tym nieprawdziwe. W jaki niby sposób Ukraińcy mieliby być naszymi „braćmi”, skoro to naród który wyrósł na anty-polskości, który na poziomie państwowym czci ludzi którzy rąbali siekierami polskie dzieci jako „bohaterów” i który kulturowo należy do tej samej ruskiej cywilizacji co Rosjanie?
Nie mówiąc już o tym, że Ukraina tak naprawdę okupuje część Polski odebraną nam przez Sowietów, a w rękach Ukraińców znajduje się wiele prywatnej własności odebranej Polakom – czy rzekomi „bracia” zamierzają nam to zwrócić? A w wariancie mocno minimalistycznym – czy zamierzają chociażby przestać kłamać i przypisywać sobie dziedzictwo kulturowe Lwowa?
Propaganda polskich środowisk giedroyciowskich wybiela Litwinów i Ukraińców, przedstawia zafałszowany obraz znacznie bardziej pozytywny od prawdziwego – przerażające jest to, ilu ludzi się na to łapie.
Prawda jest taka, że o ile Rosja jest zagrożeniem i ogólnie rzecz biorąc parszywym krajem, o tyle Litwa i Ukraina zagrożeniem nie są, natomiast to też są parszywe kraje – a jeżeli komuś się wydaje inaczej, to się myli i najprawdopodobniej stał się ofiarą propagandy giedroyciowców. Co tyczy się w oczywisty sposób w pierwszej kolejności tych ludzi, którym wydaje się, że Litwini czy Ukraińcy to nasi przyjaciele lub „bracia”.
Vernyhora
28 grudnia 2016 o 23:00@aztek_anonim,-to pogardliwym i szydercze określenie Międzymorza jako „bełkot w polskich łbach”, a jeszcze-„durne Polaków, wręcz rasistowskie szczekanie”- określa cię jednoznacznie!
Żaden Polak, znający Polską historię w stopniu chociaż podstawowym, takich słów wypowiedzieć po prostu nie może, chyba bezrozumny, albo na wrogim żołdzie.
Polska żeby przeżyć między dwoma bandyckimi państwami, MUSI budować Federacyjne Międzymorze, bowiem jego brak spowoduje znowu „skrwawione ziemie”.
Zaczyna to,-dzięki Bogu- być dostrzegane już nie tylko u nas.
Co do USA, to zgodzić się trzeba, że sprzedadzą nie tylko nas, ale WSZYSTKICH jeśli taki będzie ICH własny interes, musimy mieć tego świadomość, liczyć się z tym i tak grać, aby się przed tym zabezpieczyć, pamiętając że najlepszym sojusznikiem może być „wróg mojego wroga”
Ale w obecnej sytuacji są niezbędni w Europie, doceńmy i korzystajmy z tego. Czas szybko niesie nas do III wojny, nawet Episkopat zrozumiał to decydując się wypełnić Nakaz Intronizacji Jezusa.
Więc skoro nawet ONI to rozumieją, to jasny sygnał że to TEN CZAS.!
Jarema
27 grudnia 2016 o 16:37To już po koncepcji Międzymorza! Najsłabszym elementem tej koncepcji, pomijając banderyzm i politykę historyczną Ukrainy od Juszczenki – gloryfikacji zbrodniarzy z UPA było to, że zależała ona od USA i Europy Zachodniej, tj. ich wsparcia dla Ukrainy. Gdy to wsparcie znika to rzeczywistość dochodzi do głosu, czyli Polska nie ma samodzielnych instrumentów gospodarczych, militarnych i politycznych, aby budować Międzymorze. Słowem ponownie marzenia stały wyżej niż realna ocena rzeczywistości. Pytanie, czy Polska nie zostanie sama „na placu boju” z wyciągniętą szabelką przeciwko Rosji po resecie Trampa?
mich
27 grudnia 2016 o 20:53ze wschodem nie było mozliwe zadne miedzymorze gdyz ukraina jest kundlem niemiec od zawsze a białorus kundlem rosji
mmartini72
28 grudnia 2016 o 00:02A ja uważam, że reality politics USA jest potrzebne, tym bardziej przyspieszy tworzenia struktur międzymorza. Polityka ukraińska będzie pod ścianą. Niemcy też znajdą się w niewesołej sytuacji, będą musieli się określić czy są po stronie USA czy robią swoją politykę i idą z Rosjanami.
Założenia reality politics USA są proste jak drut. Stabilna Europa (trójkąt weimarski) związana z sojuszem USA – wtedy w niebyt idzie koncepcja międzymorza. Gdy jednak Niemcy wybiorą koncepcję Euroazji przeciw interesom USA (wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują) to koncepcja międzymorza powstanie.
SyøTroll
28 grudnia 2016 o 19:05Ale za to zaszkodzimy ruskim, bo nic tak nie cieszy Polaka, jak cudza krzywda, a potem się dziwi że nas nie za bardzo lubią. Wszystko zależy od tego czy Trump, jak BHO będzie dążyć do wojny, czy nie.
@mmartini72
To Polska wybrała „Międzymorze”, wypisując się z pańskiej „stabilnej Europy” i „trójkąta weimarskiego”, który obecnie co prawda jest trupem ale może zostać z martwych wzbudzony, jeśli zostaniemy do tego zmuszeni.
polak a nie riusski troll
27 grudnia 2016 o 17:30według kacapskich trolli należy: udawać że Polska istnieje teoretycznie, albo jako firma która dba tylko o interesy głównych rywali lub udaje że jej niema, bo inaczej ….nasza firma może się utrzymać.
należy pilnować własnego podwórka, bo inaczej ukraińcy albo litwini nam go ukradną,,, ale mamy szczęście i czekiści i ich płatne trolle nas obronią…
W 18 wieku rozbroiliśmy się, zaniechaliśmy sojuszy poza układem z Prusami i bycia protektotatem wielkokacapków….i nas to nie uchroniło….najlepiej nic nie robić wtedy kacccap z prusakiem nas obroni…przed usa, litwą, białorusia i ukrainą….dobre a jaki wniosek z historii I i II Rzeczpospolitej??? Piłsudski powiedział Międzymorze, tylko jak będziemy silniejsi od mongołów mamy szansę na własne bogate państwo…
Victor
27 grudnia 2016 o 21:23Tylko widzisz… Pisudski wypada z nowej podstawy programowej po reformie edukacji.
„Najważniejsza jest światowa równowaga, a nie prawa człowieka czy demokracja” – gdyby tak myślał Regan to do tej pory bylibyśmy częścią Ukladu Warszawskiego.
mmartini72
28 grudnia 2016 o 00:26W dzisiejszych czasach wojna się toczy inaczej, poprzez ekonomię i jak zauważyłeś słusznie propagandę. Konflikty zbrojne tylko lokalnie, większe wojny za dużo kosztują finansowo i wizerunkowo. Schemat polskiej polityki jest następujący: zmniejszyć udział w interesie gazowym Niemiec i Rosjan a zwiększyć zysk dla Polski ale także dać zarobić Ukrainie, Czechom, Słowakom i kusić Białoruś. Kapitał na inwestycje z banków USA ale w zamian za wolny handel GMO (szkoda, że nie było innych argumentów). Wspólne projekty zbrojeń z USA (w zamian za przemysłową technologię produkcji grafenu). Widać po tych trzech przykładach, że jednak jakoś na arenie międzynarodowej istniejemy i potrafimy grać. Nie twierdzę, że te posunięcia dadzą nam wygraną ale tego nie wie nikt. Możemy tylko pozytywnie myśleć i żyć oraz czekać na potknięcia innych krajów.
Jarema
28 grudnia 2016 o 10:13Ja tego nie kupuję. Zmniejszyć interes gazowy Niemiec i Rosji – to można osiągnąć tylko przez połączenie gazowe z Norwegią; może się uda, choć Norwegowie kręcą nosem. Danie zarabiania Czechom, Ukraińcom i Białorusinom na gazie to już nierealne, podobnie jak kapitał z amerykańskich banków za wolny handel – Polska to nie Chiny i nie ma rynku, który byłby relewantny dla USA. A dlaczego Amerykanie mają być dobrym wujkiem i mieć z wspólne projekty militarne z Polską, zamiast sprzedawać swój sprzęt? Produkcja grafenu chyba nie jest technologią za setki mld. dolarów. Realnie to Polska może się rozwijać zwiększając pkb goniąc Rosję i wzmacniać się militarnie, aby nie być bezbronna oraz szukać nowych źródeł siły i prosperity, np. jedwabny szlak i udziału w nim polskich firm. Liczyć, że USA nie wyjdzie z Europy a nowa Jałta, jeżeli do niej dojdzie nas nie sięgnie. Połączenie gazowe z Norwegią bardzo wskazane. No i trzeba kusić Łukaszenkę, choć nie mamy czym. Dobrze że Belsat odchodzi do lamusa. Ta telewizja bez wyników dla garstki opozycji kanapowej, często antypolskiej.
SyøTroll
28 grudnia 2016 o 19:12Dokładnie skłócić się z sąsiadami, liczyć na amerykańskie wsparcie, a za efekty winić „wrażą” Rosję.
mich
27 grudnia 2016 o 20:50skoro chiny są takim wrogiem dla usa to czemu cała ameryka w chinskich towarach?
Dr Ojdyry
27 grudnia 2016 o 22:38Dajcie spokój. Amerykańskie działanie zawsze opiera się na podpuszczaniu i doprowadzeniu przeciwnika do wymuszonego błędu. Saddam myślał, że może zająć Kuwejt. Putin myślał, że może sobie posprzątać w Polsce i na Ukrainie. Efekt ma być taki, że to Chiny mają zaatakować Rosję. A wolny Świat będzie pomagał Rosji albo temu co z niej pozostanie.
Rejtan
28 grudnia 2016 o 00:59To po co ,żeście popierali Trumpa? Macie taki mętlik w głowach przez te Wasze rzekomo prawicowe media.Rosja rozgrywa Polskę jak chce i wygra bo nie potrafimy myśleć zaślepieni głupawą sztucznie wymyśloną ideologią.
amtrak1971
28 grudnia 2016 o 14:12,,,Trump jest taki ze jak zadzi swoim imperium to zadzi sam ,,,, to samo stworzy z ameryka ,,,jako jedyne superpower ,,, , Trump jakby zobaczyl jak ludzie zadza w kacaplandzie to by wszystkich pogonil , od putina do soltysa kolchozu ,,,, Trump nie jest polityk , Trump to business man ,,, u Trump nie ma powiedzenia ,,, nie mozna czegos zrobic ,,,to jest ciekawy czlowiek ,,,,