Oficjalna propaganda Rosji i Kazachstanu dla uwiarygodnienia twierdzeń, że rewoltę w tym kraju spowodowały czynniki zagraniczne, przedstawiła nagranie mężczyzny przedstawionego jako bezrobotny Kirgiz, który „przyznaje się” (najprawdopodobniej pod przymusem) do tego, że zapłacono mu 200 dolarów za udział w protestach. W rzeczywistości to znany w Kirgistanie muzyk Wikram Ruzachunow, który przyjechał na koncert. Jego twarz nosi ślady pobicia.
Sprawę przedstawiła Martyna Bildziukiewicz, przewodnicząca East Stratcom Task Force, czyli instytucji w ramach Unii Europejskiej zajmujące się zwalczaniem dezinformacji.
Kazachska i rosyjska telewizja pokazała zeznanie bezrobotnego Kirgiza, który miał dostać 200 $ za przyjazd na protesty w Kazachstanie.
W rzeczywistości mężczyzna jest znanym muzykiem, przyjechał do 🇰🇿na koncert, został aresztowany i zmuszony do „zeznań”. https://t.co/dd7Gco3AoZ
— Martyna Bildziukiewicz (@MBildziukiewicz) January 9, 2022
Vikram Ruzakhunov został dziś wypuszczony z aresztu, po interwencji kirgiskiego MSZ. Z kolei Ministerstwo Obrony Kirgistanu wnioskuje o dochodzenie kryminalne w sprawie możliwych tortur na muzyku.https://t.co/d9KamFQUzh
— Martyna Bildziukiewicz (@MBildziukiewicz) January 10, 2022
Po powrocie do kraju muzyk wyrzekł się swoich słów w Kazachstanie mówiąc, że został do tego zmuszony.
Oprac. MaH, twitter.com
1 komentarz
prikaz eto prikaz
11 stycznia 2022 o 02:14Oj tam , oj tam, miało się znaleźć 100 zagranicznych najemników-prowokatorów, to się znalazło. Co do sztuki.
Kto by tam dociekał, muzyk czy nie muzyk. 😉