Jak piszą amerykańskie media, to pochodzący z Uzbekistanu Sajfułło Chabibulliajewicz Saipow dokonał zamachu w Nowym Jorku, w którym zginęło 8 ludzi, a co najmniej 11 zostało rannych. Mieszkał w USA od 2010 roku. Był sympatykiem tzw. państwa islamskiego, choć podobno jego sąsiedzi, znajomi i przełożeni w pracy nie mieli pojęcia o jego ekstremistycznych poglądach.
Mężczyzna 31 października tratował miniciężarówką w rowerzystów na ścieżce rowerowej. Policja nie podaje oficjalnie nazwiska zatrzymanego terrorysty, ale podają je wszystkie amerykańskie media. To, że mężczyzna o takim nazwisku urodził się, żył, a potem wyjechał z Uzbekistanu, potwierdziło uzbeckie MSZ.
Urodził się w Taszkiencie w 1988 roku. Studiował na Taszkienckim Instytucie Finansowym, pracował potem jako księgowy. W 2010 roku wyjechał do USA i według informacji przekazanych przez władze uzbeckie od tego czasu ani razu nie odwiedził ojczyzny. Według niektórych nieoficjalnych informacji, przed wyjazdem do USA Saipow krótko mieszkał w Kirgistanie.
Do USA mógł wyjechać, bo wygrał amerykańską „zieloną kartę” w loterii wizowej. Na początku mieszkał u znajomych w Ohio. Uczył się języka i pracował. W 2013 roku ożenił się z niejaką Nozimą Odiłową, która także przyjechała z Taszkientu. Mieszkali w miejscowości Cuyahoga Falls w stanie Ohio. Saipow prowadził tam dwie firmy przewozowe – Sayf Motors i Bright Auto.
Potem z rodziną przeniósł się na Florydę, do miasta Fort Myers, a potem do Tampy. Jeden z jego ówczesnych znajomych pamięta go z tamtego okresu jako szczęśliwego męża, ojca i przedsiębiorcę, kochającego USA
Ale w 2015, jak podaje ABC News, był w zainteresowaniu służb specjalnych, bo znał dwóch ludzi podejrzanych o terroryzm. Miał być nawet przesłuchiwany.
W ostatnich miesiącach Saipow mieszkał w Paterson w stanie New Jersey sąsiadującym z Nowym Jorkiem. Sąsiedzi często widywali go z żoną i dwójką dzieci, miał także podobno grono przyjaciół. Pracował jako kierowca w sieci Uber, z danych firmy wynika, że miał w ciągu ostatniego pół roku aż 1400 kursów. W firmie twierdzą, że nie było na niego żadnych skarg. Przed podpisaniem z nim umowy, był przez Uber weryfikowany i nie znaleziono nic niepokojącego.
Jak podaje CBS, mężczyzna ani razu nie był w USA karany, jeśli nie liczyć czterech mandatów za wykroczenia drogowe.
31 października wynajął pojazd na przedmieściach Nowego Jorku i pojechał na Manhattan. I tam dokonał zamachu wjeżdżając na ścieżkę rowerową i tratując po drodze rowerzystów. Przejechał tak ok. 1,5 kilometra, po czym wpadł na autobus szkolny. Potem wybiegł na zewnątrz krzycząc „Allah Akhbar!”. Miał broń, ale nie wiadomo, czy była prawdziwa, czy była to atrapa lub też broń sportowa. Został postrzelony przez policjanta i schwytany.
W samochodzie, który posłużył do dokonania masowej zbrodni, znaleziono nóż i symbole „państwa islamskiego” oraz telefon, w którym według podanych informacji było wiele plików i linków w historii przeglądania do materiałów propagandowych tej terrorystycznej organizacji. Jak dotąd jednak „państwo islamskie” nie przyznało się do ataku.
Wczoraj policja podała, że mężczyzna przygotowywał się do ataku od 2 miesięcy.
Oprac. MaH, meduza.io, cbsnews.com, abcnews.go.com
fot. Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowe
1 komentarz
oleo
5 listopada 2017 o 21:57Jak to, kim był zamachowiec z Nowego Jorku? Był agentem putina. Na sto procent.